Właśnie skończyłem dwadzieścia jeden lat, kiedy zaczęła się moja przygoda z podglądaniem. Wylądowałem w prywatnej szkole dla dziewcząt. Zostałem kierownikiem działu technologii komputerowej. Jest całkiem niezła historia o tym, jak dostałem tę pracę, ale na chwilę odejdę i zamiast tego opowiem wam trochę o sobie. Nazywam się Max Martuszewski i pod względem naukowym jestem kimś, kogo większość ludzi nazwałaby prymusem. Uczyłem się w domu, dopóki nie poszedłem na uniwersytet w wieku szesnastu… tak szesnaście lat. Jestem jednym z tych irytujących ludzi, którzy zachowują wiedzę i przodują w większości przedmiotów akademickich. Ukończyłem uniwersytet z podwójną specjalizacją z informatyki i sztuk wizualnych. Wiem, że to dość niezwykłe połączenie, ale uwielbiam zarówno komputery, jak i fotografię… tę ostatnią umiejętność zdobyłem od mojej mamy, która jest utalentowanym fotografem. Mogę zachowywać się trochę jak maniak nauki, ale nie wyglądam stereotypowo… żadnych okularów w grubych oprawkach, chudego, bladego ciała czy strachu przed płcią przeciwną. Mam 180 cm wzrostu, niezłe ciało dzięki regularnym treningom i przypuszczam, że większość dziewcząt powiedziałaby, że ogólnie wyglądam dobrze… może nie w górnych 10 procentach, ale wystarczająco w porządku, aby mieć rozsądne życie seksualne. Zawsze wyglądałem na starszego niż mówił mój PESEL, więc pozwalam ludziom myśleć, że jestem starszy. Nie jestem też ogierem i mam przeciętnego rozmiaru kutasa, ale ponieważ jestem całkiem dobry w seksie oralnym, nie sądzę, żeby dziewczyny miały wiele powodów do narzekań. Straciłem dziewictwo, kiedy ja miałem piętnaście lat, a ona była dwudziestopięcioletnią samotną matką, która mieszkała obok, miała na imię Aśka… to ona nauczyła mnie, jak sprawiać przyjemność kobiecie i jak powiedziałem, szybko się uczę.

A teraz o tej niezwykłej pracy, którą dostałem: mój ojciec jest prawnikiem i przez wiele lat zasiadał w radzie nadzorczej szkole dla dziewcząt w Poznaniu. Pewnego wieczoru po posiedzeniu zarządu zadzwonił do mnie i zapytał, czy pojadę i zostanę na weekend. Powiedział, że chce omówić tymczasową pracę w szkole. Wtedy nie pracowałem i zacząłem pisać powieść. Jednak moje konto bankowe powoli się kurczyło, więc oferta pracy wydawała się być czymś, czego potrzebuję.

Przyjechałem na obiad w piątek i po jednym z domowych posiłków mojej mamy usiadłem z tatą, aby porozmawiać o jego ofercie. Wyglądało na to, że facet prowadzący szkolny wydział komputerowy zmarł nagle podczas wakacji w Tybecie… Właściwie później dowiedziałem się, że spadł z górskiej ścieżki i spadł 700 metrów w dół. Jego nagły upadek sprawił, że szkoła desperacko potrzebowała zastępstwa. Byłem młodszy, niż by chcieli, jeśli chodzi o personel, ale miałem całą wiedzę i doświadczenie, których potrzebowali. Mój ojciec wyjaśnił, że praca była z dobrą pensją, a także małym mieszkaniem, wspomniał też, że praca może stać się stała, jeśli wszystko pójdzie dobrze. Chociaż kampus szkolny znajdował się wiele kilometrów dalej, w szczerym polu, z radością zaakceptowałem… Potrzebowałem pieniędzy, a co ważniejsze, miałem czas na ukończenie powieści, którą pisałem z dala od moich obecnych kochających imprezę współlokatorów.

Wciąż widywałam się z Aśką na okazjonalny seks, ilekroć odwiedzam moich rodziców. Miała teraz trzydzieści jeden lat i nadal była singlem. Posiadanie mężczyzny w domu na stałe nie było w jej stylu, lubiła luźne związki… byłem jednym z takich. Już wysłałem SMS-a z informacją, że zostaję na noc, a ona odpowiedziała emoji z uśmiechniętą buźką. Później tego wieczoru po cichu wymknąłem się z domu, kiedy moi rodzice już spali, i poszedłem do Joanny. Tylne drzwi były otwarte i wszedłem bez pukania. Na dole było ciemno i nie paliło się światło, więc skierowałem się w stronę schodów i wszedłem na górę. Przez otwarte drzwi do pokoju siedmioletniej Kasi pojawiła się lekka poświata. Zerknąłem do jej pokoju i zobaczyłem, że nie śpi… cicho rozmawia ze swoim współlokatorem Dino, pluszowym zielonym dinozaurem, którego miała odkąd pamiętam. Zatrzymałem się i przed wejściem lekko zapukałem do drzwi.

„Max!” Jej oczy rozjaśniły się, gdy wykrzyknęła moje imię.

“Ćśś!” Położyłem palec na ustach i wskazałem na pokój jej matki w korytarzu. – Twoja mama może spać.

– I tak ją obudzisz. Kasia odpowiedziała wzruszając ramionami, jakbym był głupi.

– Może i tak będzie. Ale nie sądzę, żeby była zbyt zadowolona, ​​gdyby wiedziała, że ​​nadal nie śpisz.

“O tak.” Szepnęła w odpowiedzi.

Usiadłem z boku łóżka i szybko ją przytuliłem.

“Jak się masz, skarbie?”

„Szkoła niedługo zacznie się ponownie, więc znowu zobaczę wszystkich moich przyjaciół, to będzie dobrze”.

– Czy byłaś gdzieś w czasie wakacji?

„Nie, mama musiała pracować, więc większość czasu spędzałam z twoją mamą obok. Zajmowaliśmy się ogrodnictwem i tak dalej… to było dość nudne”.

„Myślałem, że ogrody obok wyglądają szczególnie dobrze”. Uśmiechnąłem się i uniosłem jej rękę, patrząc na nią intensywnie. „Tak, coś Ci zaczyna wyrastać na ręce”. Powiedziałem z udawaną powagą.

“Nie wygłupiaj się, ogrodnictwo nie powoduje, że coś rośnie.” Zachichotała, cofając rękę i schowała ją pod kołdrą.

„Sprawdzę ponownie jutro, zieleń może pokazać się dopiero za kilka dni”.

– Zostajesz na kilka dni, bo w niedzielę wychodzimy na urodziny mamy, ty też możesz przyjść.

– Mogę jeszcze tu być. Ale teraz musisz iść spać, bo w niedzielę będziesz zbyt zmęczona, żeby gdziekolwiek iść.

„Okej, jestem trochę zmęczona, a Dino śpi”.

Podsunąłem kołdrę i pocałowałem ją w głowę. „Dobranoc, Kasiu”.

„Branoc Max.” ziewnęła w odpowiedzi.

Poszedłem korytarzem do sypialni Joanny i kiedy dotarłem do drzwi, usłyszałem stłumione jęki dochodzące z wnętrza pokoju. Drzwi nie były całkowicie zamknięte, więc zajrzałem do środka i byłem mile zaskoczony, słysząc jęki pochodzące od bardzo nagiej Aśki, która leżała na plecach, dotykając jej mokrej i lśniącej cipki. Stałem, podziwiając widok, i czułem poruszenie w lędźwiach, gdy patrzyłem. Oczy Asi były zamknięte i jedną ręką ściskała sutka, podczas gdy drugą ręką okrążała jej spuchniętą łechtaczkę. Kiedy podobał mi się program, zdjąłem koszulkę i upuściłem szorty i bieliznę…