Moja fascynacja kobiecymi stopami zaczęła się, gdy byłem nastolatkiem. Stopy mojej matki od zawsze mnie intrygowały. Odkąd pamiętam, chodziła boso po domu od wiosny do jesieni. Pamiętam, że wydawało mi się to trochę dziwne. Najbardziej podobały mi się stopy w pończochach. Dzięki nim jej stopy wyglądały seksownie. Całowanie jej używanych, brudnych pończoch było jedną z moich ulubionych czynności.
Moja ciekawość i radość z samego patrzenia na nie zmieniła się ogromną chęć ich dotknięcia jakiś miesiąc po moich osiemnastych urodzinach. Byłem wtedy w miejscowej księgarni i natknąłem się na przeceniony stojak z książkami dla dorosłych. Kupiłem kilka z nich i wróciłem do domu. Jedna opowieść naprawdę przykuła moją uwagę. Była o napalonej matce, która uwiodła wszystkich, którzy stanęli na jej drodze. Włącznie ze swoim synem, który był już na studiach. Uwiodła go, ubierając się prowokacyjnie w domu. Jego uwagę przykuły skąpe bluzki, spódnice i pończochy. Następnie poprosiła go, aby kilka razy w tygodniu masował jej zmęczone stopy. Któregoś wieczora wylądowali razem w łóżku. Po tej lekturze nie mogłem przestać patrzeć na stopy mojej mamy.
Robiłem to, kiedy tylko mogłem. Pomagałem jej nawet w pracach domowych, które akurat wykonywała, żeby tylko być przy niej. Wieczory były dla mnie najlepszą okazją, by rzucić na nie okiem. Podobały mi się, gdy były bose, ale najbardziej podniecały mnie w pończochach.
Niedziela była jednym z dni tygodnia, kiedy zawsze je nosiła, chociaż zwykle zasłaniała mi widok, zakładając kapcie. Uwielbiałem niedziele, kiedy nosiła pończochy bez kapci. W tamte dni pomagałem jej przy każdej okazji. Zawsze wieczorem oglądaliśmy razem filmy. Nie było nic lepszego od oglądania jej stóp przez dwie godziny. Podczas jednego z naszych rodzinnych wieczorów filmowych przeniosłem się z kanapy na podłogę. Podłoga była najlepszym miejscem do oglądania ciągłego ruchu stóp. Moja mama nie mogła siedzieć spokojnie podczas oglądania filmu, przez cały czas się poruszała lub pocierała stopami o dywan. Uwielbiałem patrzeć, jak jej małe palce u nóg wyginają się, ale najbardziej podobało mi się, gdy przesuwała stopami tam i z powrotem po dywanie. To było lepsze niż film. A robiła to bardzo często. Leżałem i zastanawiałem się, jak by to było, gdyby jej stopy w pończochach przesuwały się po mojej twarzy.
Pewnego wieczoru strasznie zazdrościłem naszemu psu. Oglądałem telewizję z mamą, siedziałem na podłodze i bawiłem się z nim. Gdy mu się znudziło, podszedł i położył się obok mojej mamy. Kołysała stopą, a kiedy przestała, podniósł głowę i zaczął lizać jej piętę. Patrzyłem na to ze zdumieniem przez minutę, zanim się odezwałem.
– Dlaczego pozwalasz psu lizać swoją stopę?
– Przecież cały czas to robi. Widocznie musi mu smakować jej smak.
– A nie przeszkadza to?
Zaśmiała się z mojego komentarza.
– Nie, w zasadzie to mi się podoba. Jego język łaskocze i masuje moje stopy. Relaksuje mnie to.
Siedziałem tam, zastanawiając się, czy gdybym to ja zajął miejsce psa, to czy nadal by się jej to tak podobało. Gdy jedna stopa była już dokładnie wylizana, podała mu drugą. Z zainteresowaniem i zazdrością patrzyłem, jak zaczął ją lizać. Mama na pewno zauważyła, że nie potrafię oderwać wzroku od jej stóp, ale na szczęście nic nie powiedziała.
Podobna sytuacja miała miejsce w kolejną niedzielę. Oglądałem piłkarskie studio przed meczem, a moja mama czytała niedzielną gazetę. Pies wszedł i zaczął lizać jej stopę pokrytą materiałem pończoch. Mama dopiero po chwili zauważyła, że ją liże. Odepchnęła go i wróciła do swojej gazety. Po kilku sekundach znowu do niej podszedł. Znowu na niego krzyknęła, ale tym razem zdecydowałem się wtrącić.
– Przecież zawsze pozwalasz mu lizać stopy. Dlaczego po prostu nie zdejmiesz pończoch i nie pozwolisz mu tego robić?
Przerwała na chwilę czytanie, opuściła gazetę, spojrzała na mnie.
– Dobra, mądralo. Chodź tu do mnie i uklęknij – powiedziała.
Wyciągnęła nogi i położyła stopy na stoliku kawowym.
– Ponieważ pies nie może ich zdjąć, możesz zrobić to za niego i pójść wrzucić je do pralki.
Spojrzałem na nią zdziwiony.
– Nie bój się, to pończochy, a nie rajstopy – dodała.
Podniosła sukienkę do kolan.
– Śmiało, zdejmij je, moje nogi cię nie ugryzą – powiedziała cicho.
Patrzyła, jak moje dłonie obejmowały jej nogę pokrytą nylonem i podciągały sukienkę. Byłem w raju. Powoli przesuwałem dłoń w górę jej nogi, zdając sobie sprawę, że pończochy kończyły się jeszcze wyżej niż myślałem. Moje palce znajdowały się zaledwie kilka centymetrów od jej majtek. Zacząłem je rolować, kiedy mnie zatrzymała.
– Nie tak się je zdejmuję, poinstruuję cię.
Kazała mi wsunąć palce pod materiał i pociągnąć do końca stopy. Wróciła wtedy do czytania gazety. Patrzyłem na kontrast między jej dwiema nogami. Byłem też zafascynowany, że po raz pierwszy mogłem trzymać w dłoni jej delikatną stopę. Widziałem teraz z bliska jej palce. Byłem zdumiony, jak seksownie wyglądała jej stopa pokryta pończochą w porównaniu z gołą.
– Została jeszcze druga, chyba zapomniałeś, kochanie – powiedziała i wróciła do czytania gazety. Postanowiłem rozkoszować się tym uczuciem, gdy ponownie położyłem ręce na jej nodze. Tym razem, zamiast poruszać się w górę jedynie opuszkami palców, otworzyłem dłonie, aby dobrze poczuć jej nogę. Jej ciało lekko się napięło, gdy ją dotykałem.
Dysk twardy w moim mózgu zapisywał każde wrażenie do wykorzystania w przyszłości. Nie powiedziała ani słowa, ani nie opuściła gazety, gdy dotarłem na górę i zatrzymałem się. Przesunąłem kciukami po wierzchu jej pończoch, powodując, że drgnęła na kanapie. Moja ręka delikatnie musnęła jej majtki. Zamarłem. Nie spieszyłem się, wiedząc, że to może ją podniecać, tak jak mnie. Trzymałem jej piętę w dłoni i ściągnąłem pończochę. Patrzyłem na piękno jej nagiej stopy spoczywającej w mojej dłoni.