Wyskoczył z łóżka i złapał starą koszulkę Queen, która była dla niego za mała, ale prawdopodobnie byłaby dla niej dobrą koszulą nocną. Jeśli miał być ze sobą szczery, miał jakieś dłuższe koszule, które mógł jej dać, ale w tajemnicy miał nadzieję, że nie będzie miała nic przeciwko temu, że koszula sięgała tylko tuż ponad jej pośladki.
Chwyciła go i wyszła z jego pokoju korytarzem do łazienki. Kiedy wróciła, zauważył, że miała na sobie tylko koszulkę. T Shirt wykonał niesamowitą robotę, TYLKO zakrył jej nogi tam, gdzie wiedział, że byłyby jej majtki. To go trochę doprowadziło do szału. Ona też nie miała na sobie stanika, a on widział, jak jej sterczące cycki przeciskają się przez materiał starej koszuli, którą przetarła tysiące suszarek. Naprawdę mądrze wybrał.
– Użyłam twojego płynu do płukania ust, mam nadzieję, że to w porządku. Powiedziała.
Mateusz odbył podobną wycieczkę do łazienki i umył się, szczególnie dbając o odświeżenie niektórych części ciała na wypadek, gdyby wydarzyły się rzeczy, których nie mógł sobie wyobrazić. Wysikał i umył zęby, upewniając się, że wszystko pachnie świeżo.
Wrócił do pokoju ubrany tylko w swoje bokserki (te, które lubił, ponieważ dość dobrze zarysowały jego paczkę) i własną koszulkę do spania.
Kiedy wrócił do pokoju, zauważył, że siedziała ze skrzyżowanymi nogami na pościeli, po tym jak ściągnęła kołdrę do samego końca łóżka. Poklepała miejsce obok siebie, a Mateusz wdrapał się na łóżko, co uwięziło Karolinę pod ścianą.
“Jestem zmęczona, ale nie jestem zmęczona, wiesz?” Powiedziała i czuła się jak szalona od piwa i whisky.
– Myślę, że teraz jestem dość podekscytowany. Przyznał Mateusz. Minęły godziny, odkąd zjadł kolację, a oni wypili sześciopak i trzy kieliszki w ciągu zaledwie kilku godzin.
„O mój Boże! Ja też! Jestem tak szczęśliwa, nie jestem jedyna!” Powiedziała śmiejąc się, gdy dotknęła Mateusza po ramieniu i delikatnie przesunęła po nim palcami.
– A więc – zaczął nagle Mateusz, czując się tak, jakby oboje byli na tyle pijani, że to może być odpowiedni moment, by zapytać o jego dokuczliwą ciekawość. – Powiedziałaś – zaczął powoli – twój chłopak myśli, że jesteś… zbyt zboczona?
„O kurwa, czy powiedziałam to głośno wcześniej?!” – spytała Karolina, przyciskając twarz do jednej z poduszek Mateusza, a jej twarz trochę poczerwieniała. „Szczerze mówiąc, nie mogłam sobie przypomnieć, czy właśnie o tym pomyślałam, czy rzeczywiście to powiedziałam!” Znowu zachichotała i czknęła i oboje się z tego śmiali. Wstrzymała oddech, żeby upewnić się, że to będzie jedyny, mimo że Mateusz cały czas próbował ją rozśmieszyć, co spowodowało, że uderzyła go w nagie udo, gdy siedział obok niej. W końcu, choć nie było to łatwe, wydawało się, że pokonała czkawkę…