Ich głowy zdecydowanie brzęczały teraz. Karolina ziewnęła i wyciągnęła ramiona, a bluza lekko uniosła jej brzuch, co ukazywało jej seksowny brzuch i miękką skórę. W tej chwili czuła się dobrze. Alkohol był dobrym pomysłem.
“Mateusz, dzięki, że jesteś tak dobrym przyjacielem… Nie wiem, co bym bez ciebie zrobiła.”
– Oczywiście kochanie. W każdej chwili. Nadal staram się zrozumieć, że nie chciał uprawiać z tobą więcej seksu! – stwierdził Mateusz, pozostawiając temat na seksie, o którym świetnie się bawił rozmawiając z tą śliczną dziewczyną w jego łóżku.
– Tak, cóż, myślę, że część tego była moja pewność siebie, ale myślę, że innym problemem jest to, że byłam dla niego po prostu zbyt zboczona. Powiedziała to, z roztargnieniem oblizując wargę swojej butelki piwa, prawie ją przeżuwając. Była napalona od alkoholu – wciąż wkurzona, ale też zdecydowanie napalona.
Mateusz nie mógł uwierzyć w to, co właśnie powiedziała. Zastanawiał się, czy mógłby ją zmusić, żeby to rozwinęła, ale przemyślał to lepiej. To mogłoby być trochę zbyt przerażające, gdyby zapytał swoją dobrą przyjaciółkę, jakie są jej dziwactwa, którymi nie interesuje się.
„Hej, czy nie masz nic przeciwko, gdybym się tutaj rozbiła? Jestem wyczerpana po tej nocy i nie chcę wrócić do tego mieszkania i czekać, aż wróci z klubu, pachnąc tanią wódką i perfumami dziwki”. Zapytała nagle Mateusza.
– Ze mną w porządku, kochanie, ale prawdopodobnie powinnaśś wiedzieć, że tania wódka i dziwne perfumy to zapach mojego płynu do zmiękczania tkanin, więc możesz nie cieszyć się pobytem tutaj tak bardzo, jak myślisz. Mateusz zażartował.
Sięgnęła po poduszkę i uderzyła go nią w twarz, a on złapał ją i uderzył ją w plecy, kiedy razem opadli na łóżko, śmiejąc się jak małe dzieci.
„Nie masz nic przeciwko, jeśli zasnę z tobą, prawda? Nie chcę dziś spać sama… proszę, nie rób z siebie bohatera, że „ Będę spać na dywanie” coś. Nie potrzebuję dżentelmena ani niczego. Po prostu nie miałabym nic przeciwko temu, żeby ktoś był teraz obok mnie”. Powiedziała to tak słodko, że trudno było stwierdzić, że w jej głosie było jakieś uwodzenie.
– Oczywiście. Chętnie z tobą prześpię się, kochanie.
Karolina spojrzała na Mateusza i poczuła lekkie mrowienie w cipce. Nie wiedziała, czy podwójne znaczenie było zamierzone, ale i tak lubiła jego użycie. Dlaczego, do cholery, nie mogła uwieść przyjaciela, żeby dziś wieczorem posuwał jej cipkę? Pomyślała. Czy nie zasługiwała na własne złe zachowanie? Alkohol przepływał przez jej krew i rozgrzewał skórę pod jej potem.
– Jest tu naprawdę gorąco, czy mogę pożyczyć od ciebie cienką koszulkę do spania? Zapytała.
Mateusz zdał sobie sprawę, że ma na sobie dresy i bluzę z kapturem i że rzeczywiście w nocy w jego pokoju zrobiło się trochę ciepło bez klimatyzacji.