Pies wydawał się ją rozumieć, ponieważ odsunął się i usiadł na tylnych łapach. Daniela szybko zmyła pot z ciała i senność z powiek. Kiedy wyłączyła prysznic, rozkazała Maxowi żeby został, aby sięgnąć po parę ręczników. Pies co prawda się otrzepał, pokrywając otoczenie kropelkami wody, ale dodatkowo wytarła wszystko co na nim zostało. Zaśmiała się, po czym osuszyła siebie, i całą łazienkę. Kiedy oboje już byli czyści, poprowadziła psa do sypialni. Tam rozkazała mu ponownie aby usiadł. W międzyczasie pościeliła łóżko i zrobiła dla nich miejsce. Pokryła materac warstwą ręczników, usiadła na nich, i poklepała miejsce obok siebie. Pies wskoczył na rozkaz, i szczęśliwy obsypał ją kolejnymi kropelkami wody i mokrymi całusami po nagiej skórze. Zaśmiała się, rozkoszując się uczuciem szorstkiego języka pieszczącego jej ramiona, pępek i klatkę piersiową. Jedno przypadkowe liźnięcie musnęło sutka, co wywołało mimowolne stęknięcie dziewczyny. Max zareagował na ten dźwięk, odsunął się, i popatrzał na nią. Chciał się upewnić czy wszystko w porządku. Daniela pogłaskała go po głowie dla aprobaty, po czym położyła się na łóżku i rozszerzyła nogi. Pies zauważył ruch i odwrócił się, zainteresowany. Ponownie trafił nosem w dziesiątkę, przyciskając przez moment łechtaczkę i wydychając ciepłe powietrze na wargi sromowe. Wzięła głęboki wdech z powodu tego nagłego uczucia, mimowolnie rozszerzając nogi jeszcze bardziej. Dzięki większej ilości przestrzeni, Max zbliżył się do szybko wilgotniejących warg sromowych. Najpierw je obwąchał, a potem stwierdził że to dobry pomysł, aby je polizać. Machnął kilka razy językiem. Tym razem Daniela zajęczała. Ten język sprawiał jej gigantyczną przyjemność. Był gorący, szorstki, i wydawał się nie nudzić kosztowaniem jej aromatu. Skupiał się głównie na zewnętrznej części, ale czasami ją zaskakiwał, i zlizywał soki ze środka, kiedy zmieniał stronę. Daniela zauważyła w tym pewien rytm i na moment zdołała odzyskać trzeźwe myślenie. Spojrzała na psa i zauważyła, że jego penis ponownie wysunął się z napletka. Czerwono-białe prącie znowu wisiało pod jego brzuchem. Widząc że jest zawieszony bardzo blisko jej piersi, wpadła jej do głowy pewna myśl. Powoli poruszyła ręką, aby nie odciągać uwagi psa od zadania. Sięgnęła do penisa i delikatnie skierowała go na swoją twarz. Zdecydowała, że zaryzykuje, i zmieniła nieco pozycję. Oparła się o jego nogi i przyciągnęła go bliżej siebie. Jeśli pies cokolwiek zauważył, to nie dał po sobie tego poznać. Po prostu zmienił ustawienie tak, żeby nadal sięgać smakowitego miejsca. Dziewczyna trzymała teraz penisa w obydwu dłoniach i skierowała go na swoją twarz. Wyciągnięty czubek niemal dotykał jej nosa. Podniosła głowę i pocałowała go. Nawet nie popatrzała czy Max się tym przejął, była jak w transie. Pocałunek szybko przeszedł w liźnięcie. Po kąpieli, jedyne co czuła, to lekko słony smak jego wydzielin. Polizała go ponownie, po czym wzięła go do buzi. Okrążyła językiem żołądź, rozkoszując się pulsowaniem członka. Nadal wyczuwała słony smak, a wydzielanie przez niego soków świadczyło, że robiła coś dobrze. Zaczęła poruszać głową w przód i w tył, a usta zaczęły się ślizgać po prąciu. Nakierowała go językiem do gardła. Nagle przyspieszyła ruchy, a penis wchodził w nią coraz głębiej. Czubkiem dotykał sklepienia jej buzi, w przód i w tył. Ślina spływała z kącików ust, a penis wydzielał mnóstwo preejakulatu. W międzyczasie Daniela niemal zapomniała o całej przyjemności jaką pies jej sprawiał pomiędzy nogami, ponieważ upajała się zakazanym aktem.