Dziewczyny wybuchły śmiechem. Właśnie wtedy Reks wskoczył na Beatę. Oczywiście trening Teresy był dokładny, ponieważ wystarczyło kilka pchnięć, aby znalazł swój cel. Wyczuł wilgoć w odpowiednim miejscu i zaczął ją posuwać jak szalony. Beata wrzasnęła, gdy poczuła, że cały jego penis w nią wchodzi.
– Nie! Nie! Nie! – zawodziła, ale Reks nie rozumiał. Miał swoją sukę i pieprzył ją jak wściekła maszyna.
Po chwili wrzaski Beaty zmieniły się w jęki i chrząknięcia. Próbowała zatrzymać swoje nowe uczucia, ale nie potrafiła. Kutas Reksa ślizgał się teraz w niej bez przeszkód, a jej cipka była coraz bardziej chętna. Zaczęła jęczeć. Nigdy wcześniej nie była pieprzona tak wściekle, tak bezmyślnie. Strach minął, ale gniew pozostał. Zwłaszcza, gdy usłyszała, że Teresa zrobiła jej kilka zdjęć.
Beata znów jęknęła, czując, jak penis psa robi się coraz większy. Wciskał go mocno, aby zapełnić całą powierzchnię jej cipki. Nagle Beata usłyszała, jak warczy, i poczuła, jak jej cipka wypełnia się jego spermą. Wydała z siebie piszczący dźwięk podczas swojego orgazmu.
Beata próbowała wstać, ale dwie kobiety szybko ją złapały i zmusiły do powrotu. Teresa uśmiechnęła się.
– Tak, myślę, że jej się podobało. Zobaczmy, czy spodoba jej się Grzmot.
Grzmot był Dalmatyńczykiem – bardzo dużym psem. Teresa dostała go od innego hodowcy, który nie potrafił sobie z nim poradzić. Był piękny. Niestety nie miała dla niego wystarczająco dużo suk, więc krążył po swoim kojcu, sfrustrowany i niezaspokojony. Został przeszkolony do służenia kobietom, ale w grupie Teresy dziewczyny bały się go. Kiedy teraz o nim wspomniała, głośno westchnęły i od razu się podnieciły.
Grzmot został wyprowadzony. Wchodząc do stodoły zobaczył Beatę i od razu się podniecił. Minęło kilka tygodni od ostatniego razu, kiedy miał okazję się zabawić. Podbiegł do niej, powąchał ją, a potem ją polizał. Nie marnując czasu, od razu ją dosiadł. Jego ciężar zmusił ją do pochylenia się. Z trudem łapała oddech.
Kilkakrotnie próbował w nią wejść, był sfrustrowany, warczał i chrząkał. Wtedy czubek jego fiuta znalazł cel. Nie miał problemu ze wślizgnięciem się do jej cipki. Była wciąż przesiąknięta spermą labradora, a jego penis był zwilżony swoja wydzieliną, więc poszło gładko. Gdy zaczął pieprzyć swoją nową sukę, jego kutas ciągle rósł. Beata najpierw piszczała z zaskoczenia i bólu.
– Jest za duży, proszę, przestań – zawyła, ale minutę później, gdy kutas Grzmota dotarł do jej łona, jęknęła. – O kurwa, o kurwa, tak, tak jest dobrze – krzyczała z podniecenia.
Gdy Grzmot cały wszedł w cipkę Beaty oszalał ze szczęścia. Tygodnie wyposzczenia sprawiły, że ruchał ją bezlitośnie. Płakała, gdy ją pieprzył. Tłum ucichł, podziwiając tę scenę. Beata zaczęła się cofać, gdy Grzmot ruszył naprzód.
– Tak, pieprz mnie, bestio. Daj mi tego wielkiego fiuta – zapiszczała Beata. Jego kutas zaczął tak nabrzmiewać, że ledwo się mieścił w jej cipce. Rósł z każdą sekundą, nie mógł już się w niej poruszać. Był nawet zbyt duży, żeby z niej wyjść i wtedy zaczął szczytować. Beata jęknęła teraz głośno. Nigdy nie doświadczyła czegoś takiego. Jej ciało trzęsło się i przeżyła kolejny orgazm, gdy poczuła, jak Grzmot napełnia ją nasieniem.
Przez ponad 10 minut próbowali go z niego wyciągnąć, ale trzeba było czekać, aż zmaleje. W końcu położył się na podłodze, a kobiety zaniemówiły, obserwując długość jego penisa. Beata odwróciła się i jęknęła. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie widziała. Teresa pospiesznie rozwiązała jej ręce i podała ręcznik.
– Proszę, możesz się tym wytrzeć – powiedziała.
Beata z trudem nadążała wycierać spermę, która wypływała z jej torturowanej cipki. Uśmiechnęła się słabo do Teresy.
– To było niesamowite – powiedziała. – Żaden człowiek nigdy nie dał mi takiej przyjemności.
Teresa tylko skinęła głową w odpowiedzi, bo wielokrotnie zabawiała się z Grzmotem i wiedziała dokładnie, o co jej chodziło.
Beata wstała i podniosła spodnie, majtki i buty. Ubierając się, opuściła stodołę i podeszła do samochodu. Wróciła do domu i cieszyła się, że nie ma jeszcze jej męża. Rozebrała się i wzięła długi prysznic. Włożyła majtki, które ubierała, gdy miała miesiączkę, i włożyła podpaskę dla bezpieczeństwa. Założyła szlafrok i wrzuciła ubranie do prania.
Usiadła na kanapie, a jej umysł przerabiał to, co się właśnie wydarzyło. Zadrżała, gdy zdała sobie sprawę, jak bardzo podobał jej się seks z psem.
Około 20 jej mąż wrócił do domu. Był po kilku piwkach i miał ochotę na seks z żoną. Widok Beaty w szlafroku podniósł poziom jego podniecenia, więc zasugerował pójście do łóżka. Beata obawiała się tego trochę, ale zgodziła się. Szybko zdjęła majtki, położyła się na łóżku, a Błażej wszedł na nią.
– Kochanie, jesteś taka mokra – powiedział.
Uśmiechnęła się. Jego 15-centymetrowy kutas nie robił na niej wrażenia, a 3-minutowy seks był dla niej ulgą. Poszedł wziąć prysznic, podczas gdy ona skończyła z dwoma szybkimi orgazmami, gdy przypominała sobie przygodę z Grzmotem.
–Jak poszło twoje śledztwo w sprawie tego hodowcy? – zapytał Błażej.
– Nic nie znalazłam – odpowiedziała Beata. – Było pusto, ale jestem pewna, że coś się tam dzieje. Wrócę w przyszłym tygodniu.
– Chcesz, żebym poszedł z Tobą?
– Nie, w porządku kochanie. Dam sobie sama radę – odpowiedziała Beata. – Dobranoc – wyszeptała, przewróciła się na drugi bok i uśmiechnęła. „Dam sobie sama świetnie radę” – pomyślała i zamknęła oczy, usypiając.