Siedzę przy komputerze, czytam opowiadania i podniecam się, pocieram cipkę, zdejmuję ubranie, żebym mogła się masturbować i szczypać sutki, kiedy wchodzi Rex, mój seter irlandzki, obracam krzesło i otwieram nogę, widzi moją mokrą cipkę.
Pozwalam mu lizać moje mokre palce, gdy jego język zaczyna lizać moją nogę aż do cipki, jego język jest trochę szorstki, ale dobrze mnie wypełnia. Rozchylam wargi, żeby mógł zacząć we mnie pracować językiem, jego język ma kilkanaście centymetrów, zajmuje tylko kilka minut, kiedy zaczynam wytryskiwać sokami w jego spragnione usta, a jego język wchodzi ponownie, gdy okrąża każdą kroplę.
Rex leży na podłodze, czyszcząc swojego kutasa swoim dużym językiem. Sięgam i pocieram jego sprzęt. Zatrzymuje się i patrzy na mnie, machając ogonem. Polizałam jego kutasa, a on podskakuje i zaczyna skakać nade mną, wstaję na kolana, a biegający wokół mnie Rex wskakuje na moją nogę i pociera swojego kutasa w górę i w dół mojej nogi.
Muszę poruszyć nogami i strzepnąć Rexa, aby mógł dostać się między moje nogi. Kiedy już jest w stanie położyć nogi na moich plecach i dźgnąć kutasa, aby znaleźć moje otwarcie, idzie łatwo. Jego kutas wchodzi i wychodzi, a ja krzyczę, żeby pieprzył mnie mocniej. Wtedy właśnie widzę, jak moja mama mnie obserwuje.
Mama rozebrała się przede mną. Kładzie się na podłodze i otwiera nogi. Widzę, że jej cipka jest mokra, a ja dochodzę. Rex spuszcza się wypełnia mnie w środku, moja głowa pochyliła się do tyłu, jakbym miała zamiar wyć do księżyca. Moje wnętrze, jakby miało eksplodować, jest we mnie tyle spermy, że wycieka wzdłuż mojej nogi.
Mama sięgnęła palcem, wyciera spermę na palcu i daje mi posmakować trochę. Mama kładzie mnie na plecach, schodzi na dół i zjada ze mnie spermę Rexa. Nie mogę uwierzyć, jak bardzo ja i mama jesteśmy podobne. Mama podchodzi do Rexa i zaczyna lizać jego penisa. Rex wstaje i podczas gdy mama pracuje twarzą, zastanawiam się, czy kutas Rexa puchnie w jej ustach, czy będzie mogła oddychać…