Jadłem gówno przez jakieś dwa lata, kiedy natknąłem się na klub toaletowy, który szukał nowej toalety. Potrzebowali kogoś na wtorki i czwartki od 19:00 do północy.

Odgrywanie roli toalety zawsze mnie fascynowało, dlatego skontaktowałem się z grupą. Składała się z 12 członków i dwóch toalet. „Łazienka” została założona na stacji benzynowej, niedaleko mojego miasta. Osoby, które odgrywały rolę toalety miały zawiązane oczy i leżały związane pod siedzeniem z otworem, a rozwiązywano je pod koniec ich zmiany. Toalety nie mogły rozmawiać z członkami klubu i były zobowiązane do konsumowania wszystkich dostarczonych odpadów.

Umówiłem się z nimi na rozmowę i sesję próbną. Pan Tomasz zadał mi serię pytań dotyczących mojego zdrowia, mojej zdolności do służenia, mojej zdolności do spożywania dużych ilości oraz o moje zaangażowanie w służenie klubowi. Na koniec kazał mi się położyć pod ławką z otworem i mnie nakarmił. Zjadłem cały posiłek, a potem po prostu poproszono mnie o wyjście. Byłem trochę zaskoczony i rozczarowany, ponieważ nie wiedziałem, czy zdałem ten egzamin. Około tydzień później otrzymałem od niego e-mail z adresem i instrukcjami.

Moja pierwsza zmiana była bardzo surrealistycznym przeżyciem. Nigdy wcześniej nie czułem się aż tak uprzedmiotowiony. Byłem po prostu toaletą. W sumie nakarmiło mnie czterech mężczyzn. Nie widziałem ich twarzy. Po prostu mnie wykorzystali i odeszli. To było fantastyczne!

Byłem trochę zdenerwowany, gdy drugi facet usiadł nade mną. Smak i pozostałości po pierwszym karmieniu wciąż były obecne w moich ustach. Nie obchodziło go to. Właściwie nie mam pojęcia, czy w ogóle to zauważył. Po prostu wykorzystał mnie i wyszedł. Nie mam pojęcia, jak długo leżałem pod tym siedzeniem, ale po tym, jak skończył ze mną czwarty facet, ktoś przyszedł mnie rozwiązać i kazał mi ubrać się i wyjść. Nie pozwolili mi się nawet umyć. W końcu byłem tylko toaletą.

Po jakichś dwóch czy trzech miesiącach służenia klubowi, jeden z facetów, który mnie wykorzystywał, zaczął spuszczać się do moich ust, gdy tylko kończyłem połykać jego gówno. Po prostu kazał mi otworzyć usta. Wyobrażałem sobie, jak głaszcze swojego kutasa nad moimi otwartymi ustami, celując, a następnie strzela.

Przychodził w każdy wtorek i czwartek, karmił mnie, a na deser częstował mnie spermą. Ponieważ był jedynym facetem, który robił coś więcej niż pozostali, zacząłem się do niego przywiązywać. Nie mogłem się doczekać, aż on nade mną usiądzie. Lubiłem być po prostu toaletą, ale spuszczanie się do moich ust kręciło mnie jeszcze bardziej. Masturbowałem się po każdej zmianie i coraz częściej fantazjowałem, że mu służę.

Po pięciu miesiącach pracy w klubie byłem już wykwalifikowaną toaletą. Nauczyłem się połykać każdy rodzaj gówna. Czasem przysparzało mi to trudności, ale z dumą je przezwyciężałem.

Po kolejnym miesiącu facet, który się na mnie spuszczał „przedstawił się”, kiedy mnie karmił. Nie zdradził mi swojego imienia, ale skomentował, jak bardzo poprawiły się moje umiejętności jedzenia gówna. Zapytał mnie też, czy kiedykolwiek rozważałem obsługiwanie kogoś jako osobista toaleta i uległy. Na koniec spuścił się i wyszedł. Nie odpowiedziałem mu nic, ale zostało zasiane we mnie ziarno.

Kilka tygodni później znowu ze mną rozmawiał, a kiedy doszedł, powiedział, że będzie czekał na mnie na parkingu o 00:30. Wiem, że zasady klubu zabraniają toaletom rozmawiania, nie mówiąc już o spotkaniach z członkami, ale pragnąłem zostać jego osobistą toaletą.

Kiedy otworzyłem drzwi jego samochodu, zobaczyłem wujka Janka siedzącego za kierownicą. Byłem zszokowany. Siedzieliśmy przez jakąś minutę w milczeniu, zanim się odezwał.

– Kiedy zobaczyłem cię pod siedzeniem, nie wiedziałem, czy powinienem cię wykorzystać czy wyciągnąć stamtąd. Doszedłem jednak do tego, że jesteś tam z własnej woli. Skoro chciałeś być toaletą, to zdecydowałem, że wykorzystam cię jak jedną z nich. Za pierwszym razem czułem się trochę winny, korzystając z własnego siostrzeńca, ale kiedy znowu cię tam zobaczyłem, wykorzystałem cię już bez namysłu.

Byłem kompletnie zszokowany, czułem się jak jeleń złapany w świetle reflektorów samochodu i nie wiedziałem, co zrobić, jak zareagować. Powinienem po prostu wyjść stamtąd?

– Zacząłem przychodzić do klubu tylko wtedy, kiedy wiedziałem, że będziesz służyć. Czy ktoś jeszcze spuszczał się do twoich ust po karmieniu?

– Nie – nie potrafiłem wydusić z siebie nic więcej.

– Podobało ci się, że cię nagradzałem?

– Tak.

– Wszystko w porządku, nie masz się czego wstydzić. Jesteśmy kim jesteśmy. Możemy to zaakceptować lub nie. To nasz wybór. Ty najwyraźniej już zaakceptowałeś, kim i czym jesteś, i działałeś zgodnie ze sobą. To dobrze.

Spojrzałem na wujka i po raz pierwszy spotkałem się z jego wzrokiem. Sięgnął, złapał mnie za kark, przyciągnął do siebie i objął mnie. Byłem tak zdenerwowany całą sytuacją, że zacząłem płakać.

– Jak długo jesz gówno?

– Już ponad 2 lata.

– Czy służyłeś komuś poza klubem?

– Nie.

– Mów do mnie „proszę Pana”: Nie, proszę Pana; Tak, proszę Pana – rozumiesz?

– Tak, proszę Pana.

– Chciałbym, żebyś został moją osobistą toaletą. Wsiadłeś do mojego samochodu, więc właściwie podjąłeś już decyzję. Czy fakt, że mnie znasz, coś zmienia?

– Szczerze mówiąc, nie jestem pewien, co mam myśleć, proszę Pana.

– Rozumiem. Musiałeś się mnie wystraszyć. Chciałbym zwrócić uwagę, że od miesięcy jesz moje gówno i połykasz moją spermę. Dwa razy w tygodniu. Zanim trafiłem do klubu, miałem kogoś tylko dla siebie. Chciałbym do tego wrócić, ale moja poprzednia toaleta wyjechała stąd. Potrzebuję uległego na wyłączność. Czy chciałbyś być moją osobistą toaletą? A nawet więcej. Moim uległym, który będzie mi służył?

– Tak, proszę Pana. Tak mi się wydaje.

Spuściłem głowę i spojrzałem na podłogę, zawstydzony tym, co właśnie powiedziałem. Chwycił mnie za głowę i kazał mi na siebie spojrzeć.

– Jestem twoim wujkiem, ale jeśli jesteś gotowy być ponadto, to cię wyszkolę i będziesz moim uległym. Dowiesz się, co lubię. Nie będziesz już służyć nikomu innemu. Zostaniesz ukarany, jeśli będziesz nieposłuszny.

Odsunąłem się i ponownie spojrzałem na podłogę. Chwycił mnie za głowę i kazał mi na siebie spojrzeć.

– Czy to dla ciebie za dużo?

– Nie, proszę Pana.

 – Czy będziesz moim uległym?

– Tak, proszę Pana.

Wujek kazał mi iść do domu, nie myć ust, nie masturbować się i pojawić się w jego domu o 10:00 rano. Nie wiedziałem, co mam myśleć. Mój wujek chciał mnie wyszkolić na swojego uległego i swoją prywatną toaletę.

To była ciężka noc. Byłem cholernie napalony, wciąż miałem smak gówna w ustach i jedyne o czym mogłem myśleć to to, że mój wujek karmił mnie swoim gównem i spermą. Złapałem swojego kutasa, ale natychmiast puściłem. Postanowiłem po prostu wziąć leki nasenne i spróbować się przespać. Zadzwoniłem do jego drzwi kilka minut przed 10.

– Wejdź, rozbierz się – krzyknął wujek ze środka. Złóż starannie ubrania i umieść po prawej stronie drzwi. Uklęknij po lewej stronie drzwi z rękami skrzyżowanymi za plecami. Zrobiłem, jak powiedział i czekałem.

– Chodź do salonu i uklęknij przed fotelem.

Poszedłem za nim do salonu i ukląkłem zgodnie z instrukcją.

– Wstań, chcę ci się przyjrzeć. Jesteś wyraźnie podniecony. Twój kutas jest twardy jak skała. Odwróć się i pochyl, chcę zobaczyć twoją dziurkę.

Wstał z krzesła i poczułem, że nachyla się nad moim tyłkiem. Usłyszałem, jak mnie wącha, a potem poczułem jego język. Chwilę później wrócił na krzesło.

– Poinformowałem klub, że nie będziesz już tam służył. Powiedziałem, że teraz będziesz mój. Ewentualnie udostępnię cię im, jeśli nie zdążą znaleźć zastępstwa.

Powiedziawszy to, wstał, wszedł do kuchni i wrócił z dużą miską wody z lodem, pudełkiem i krawiecką taśmą mierniczą. Postawił przede mną miskę z lodowatą wodą.

– Ustaw się na czworakach i opuść swojego kutasa i jądra do miski. Muszę cię zmierzyć.

Po kilku minutach tortury kazał mi się podnieść i próbował go zmierzyć, ale znowu zacząłem robić się twardy i z powrotem wylądowałem w misce. Powtórzyliśmy ten proces trzy razy, zanim się udało. Nie wiem, czy kiedykolwiek zanurzaliście swojego kutasa i jaja w lodowatej wodzie, ale to naprawdę nie jest przyjemne. Wyjął z pudełka klatkę czystości na penisa.

– Będziesz chodził w klatce przez czas nieokreślony. Raz na dwa tygodnie możesz ją zdjąć, żeby się dokładnie umyć. Przemywać możesz się codziennie. Twój kutas, tak jak ty, należy do mnie.

– Tak, proszę Pana.

– Chodź za mną na górę.

Poszedłem za nim do jego sypialni.

– Uklęknij twarzą w stronę szafy.

 Podszedł i otworzył ją. To nie była standardowa szafa. Była przerobiona na erotyczną toaletę.

– Połóż się z głową pod siedzeniem.

Wykonałem polecenie. Ułożyłem twarz dokładnie pod otworem na tyłek, przez które gówno miało wpadać do moich ust. On oznaczył podłogę w pobliżu moich nadgarstków, jąder i kostek. Prawdopodobnie planował tam zamontować jakieś uchwyty do przywiązania.

– Jeśli jesteś na dole i nie udzieliłem ci żadnych instrukcji, to masz klęczeć w prawym rogu pokoju, twarzą do ściany, z rękami za plecami. Jeśli jesteś na piętrze, masz wejść tutaj i położyć się tak jak teraz. Rozumiesz?

– Tak, proszę Pana.

– Chodź teraz ze mną do łazienki i wejdź do wanny. Czy kiedykolwiek jadłeś albo czyściłeś gówno ze stóp mężczyzny?

– Nie, proszę Pana.

– To usługa, z której bardzo lubię korzystać. Kiedy ostatnio srałeś? Czy myślisz, że mógłbyś teraz się dla mnie wysrać?

– Wczoraj rano, proszę Pana. Tak, mógłbym teraz to zrobić.

– Czy kiedykolwiek jadłeś kiedyś własne gówno?

– Tak, proszę Pana.

– Całe?

– Nie, proszę Pana.

– Zejdź na dół, weź talerz i uklęknij przed kanapą.

Wykonałem polecenie. Pan zszedł na dół, usiadł na kanapie i kazał mi zrobić kupę na talerz. Nawet po tym wszystkim, co już przeszedłem, sranie przed moim wujem było dla mnie czymś zupełnie nowym. Patrzenie, jak na mnie patrzy było strasznie podniecające.

– Teraz połóż talerz przede mną.

 Położyłem na podłodze solidną porcję mojego gówna.

– Włożę teraz w to moją stopę, a ty ją wyliżesz do czysta. Będziemy powtarzać ten proces, dopóki talerz i moja stopa nie będą całkowicie czyste. Po wszystkim masz mi podziękować za to doświadczenie. Zrozumiano?

– Tak, proszę Pana.

Oczyszczenie stopy i talerza zajęło mi jakąś godzinę. Znalazłem się w zupełnie innej przestrzeni, wygrzebując swoje gówno językiem spomiędzy jego palców u stóp. To było zupełnie nowe doznanie. Musiałem być cały brudny z gówna. Czułem je wokół ust i na policzkach.

– A teraz uklęknij w rogu twarzą do ściany i czekaj na dalsze instrukcje.

Zrobiłem, jak kazał i usłyszałem, że gdzieś poszedł. Byłem podekscytowany moją nową rolą. Absolutnie nie znałem mojego wujka z tej strony, ale byłem pewny, że zapewni mi wiele wrażeń i ogrom kontrolowanej przez niego przyjemności. Zamknąłem oczy i uśmiechnąłem się do siebie. Pierwszy raz w życiu czułem wewnętrzny spokój. Wiedziałem, że w końcu będę szczęśliwy.

O autorze