Nalałem nam wszystkim więcej wina.
– Sonia, a czemu Ty nie masz faceta? Jesteś super dziewczyną. Na pewno faceci ustawiają się do Ciebie w kolejce.
– Tak, właśnie w tym problem.
– Chodzi jej o to, że przyciąga każdego dupka – powiedziała Monika. – Zawsze próbują dostać się jedynie do jej majtek. A mili faceci myślą, że nie mają u niej szans i trzymają się z daleka.
– Szczerze mówiąc, myślę, że jestem współwinny. Nigdy nawet nie pomyślałem, żeby do Ciebie podejść i zaprosić Cie na randkę, kiedy się czasem spotykaliśmy ze znajomymi.
– Widzisz? A szkoda. Wtedy może to ja powiedziałbym Monice, że jestem szczęśliwa.
Nie wiedziałem, co odpowiedzieć.
– Ale sama też przecież możesz podejść do faceta.
– Tak, miałam nawet kilku fajnych chłopaków. Ale męczyli ich tępi macho, którzy na każdym kroku próbowali mnie poderwać.
– W takim razie chyba masz przerąbane. Albo zrobisz się brzydka, albo poddasz się i zostaniesz zakonnicą.
Sonia sapnęła, a Monika się zaśmiała.
– Ale z Ciebie dupek – dodała.
Kontynuowaliśmy rozmowę, musiałem otworzyć kolejne wino. Byliśmy już dość mocno rozluźnieni i przenieśliśmy się na kanapę. Rozmawialiśmy i żartowaliśmy, poznawaliśmy się, wdawaliśmy się nawet w kłótnie o polityce i religii. Podobnie jak Monika, Sonia była zabawna i bardzo bystra, a podczas rozmów podawała przemyślane argumenty. Podobała mi się.
– Więc przez cały weekend byliście nadzy? – zapytała nagle.
– Powiedziałaś jej? – zapytałem zawstydzony.
– Wszystko jej mówię – odpowiedziała z uśmiechem Monika. – Mówiłam Sonii, że to wspaniałe uczucie. Bez ubrań czuję się niesamowicie wolna. Zawsze jesteśmy nadzy, gdy jesteśmy sami w domu.
– Naprawdę? Ja też chcę spróbować.
– Co chcesz spróbować? – zapytała zagubiona Monika.
– Rozebrać się. Mówisz, że to takie wspaniałe. Chcę spróbować.
– Teraz?! Chodziło mi o to, żebyś spróbowała w domu.
– Ale to nie to samo, prawda? Jestem naga w domu za każdym razem, gdy biorę prysznic. Chyba chodzi o to, żeby robić to z innymi ludźmi. A dla was to normalne, więc… dlaczego nie?
Byliśmy z Moniką oboje zaskoczeni jej propozycją.
– Sonia, mówisz poważnie? – zapytała Monika.
– A gdzie indziej mogłabym spróbować czegoś takiego z ludźmi, których znam i którym mogę zaufać? Więc jak to zrobimy?
– Nie mam pojęcia – powiedziałem. – Moglibyśmy wyłączyć światła i sprawdzić, czy czujesz się komfortowo.
– Dobra.
Monika spojrzała na mnie niepewna.
– Sonia, to dla nas nic wielkiego. Ale nie chcę, żebyś czuła się nieswojo.
– Spokojnie. Jestem dużą dziewczynką.
Wyłączyliśmy wszystkie światła w mieszkaniu. Monika i ja rozebraliśmy się. To było wspaniałe uczucie. Zaniosłem ubrania do sypialni. Kiedy wróciłem, Monika przytuliła mnie. Sonia stanęła przy oknie i wyglądała na zewnątrz. Światła miasta oświetlały jej twarz. Wzięła głęboki oddech, zrzuciła ubranie i położyła je na krześle. Jej smukłe ciało przybrało kuszącą sylwetkę. Stała, bawiąc się krótkim złotym łańcuchem, który miała na szyi.
Usiedliśmy z Moniką na kanapie i popijaliśmy wino. Po kilku minutach podeszła Sonia. Prawie jej nie widzieliśmy. Spodziewałem się, że usiądzie naprzeciwko nas, ale opadła tuż obok mnie na kanapie.