Jej słowa otrzeźwiły mnie w odpowiednim momencie. Jeszcze kilka mocniejszych ruchów i moja armata by wystrzeliła. Nie spodziewałem się, że ta młoda dziewczyna będzie tak otwarta na nowe doznania. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że będzie chętna na coś więcej, niż tylko zabawa jej stopami.

Leżała w wygodnej pozycji na leżaku. Ręce ułożyła za głową i spoglądała na mnie wzrokiem pełnym pożądania. Szybko zdjąłem z niej bieliznę, odkrywając niewielkie jędrne blade piersi z ciemniejszymi różowymi sutkami, a po chwili wygoloną szczelinkę także zaróżowioną na końcówkach warg. Znów zdałem sobie sprawę, że moja partnerka jest bardzo piękna, delikatna i eteryczna, ale przez to niezwykła. Dotykałem jej ciała delikatnie, jakby w obawie, że mogę je skruszyć lub stłuc. Gładziłem skórę palcami, które nadal pokrywała warstwa olejku. Masowałem jej sprężyste piersi i z przyjemnością obserwowałem, jak chwilę po naciśnięciu skóra wraca do swojego pierwotnego kształtu. Pieściłem uda i płaski brzuch. Dotykałem pachwin, łydek i kolan. Po chwili całe jej ciało było pokryte cienką warstwą olejku i błyszczało w świetle światła dochodzącego z zewnątrz.

Wreszcie zadarłem jej nogi wysoko w górę i stanąłem w rozkroku nad leżakiem. Różowiutka cipka wręcz prosiła się, żeby w nią wejść. Najpierw jednak musiałem jej skosztować. Soki podnieconej dziewczyny mieszały się z wanilią i cytrusami. Smakowała obłędnie. Wiktoria wcale się nie krępowała, tylko czerpała przyjemność z tego, jak jej ciało na mnie działa. Na chwilę przycisnęła moją głowę, kiedy wirowałem językiem wewnątrz jej szczelinki, a potem pewnie odepchnęła ją. Nogi wsunęła mi pod pachy i dała znać, żebym się podniósł.

 – Chcę cię już, w tej chwili – wyszeptała.

Położyłem jej nogi na swoich ramionach i naprowadziłem członka w stronę ciepłej szczelinki. Chwilę drażniłem się z nią, przesuwając członkiem po wejściu, jednak nie byłem już w stanie dłużej trzymać członka na wodzy. Po chwili wszedłem w nią delikatnie, penetrując szparkę niemal do połowy głębokości. Wiktoria napięła mięśnie i na chwilę zesztywniała. Wyszedłem i wszedłem drugi raz. Jej kobieca wilgoć w połączeniu z olejkami, pozwoliły mi wsunąć się niemal do końca.

Wiktoria poddawała się moim ruchom, rytmicznie ze mną współpracując. Podziwiałem jej ciało i pracujące pod skórą mięśnie. Z pożądaniem dotykałem jej drobnych piersi, a potem kładłem dłoń na szyi, czując całkowitą dominację nad dziewczyną. Wiktoria podwinęła nogi i oparła stopy na mojej klatce piersiowej. W tej pozycji była mocno wypięta i mogłem wchodzić w nią naprawdę głęboko. Początkowo ciche stęknięcia zaczęły zamieniać się w głośniejsze pomruki i stękania. Z zamkniętymi oczami i dwoma rumieńcami na bladej twarzy wyglądała przepięknie. Dlaczego nigdy wcześniej nie dostrzegałem jej urody?

Wróciłem do jej stóp. Przesunąłem je wyżej w taki sposób, że pięty dotykały mi piersi, a palce znalazły się na wysokości twarzy. Lizałam jej podbicie i łapałem palce do ust. Pchałem ją przy tym jeszcze mocniej, a Wiktoria stękała już bardzo głośno. W którymś momencie z jej gardła wydobył się długi głośny przeciągły krzyk. Jej palce zacisnęły się na moich ramionach, a do wnętrza ciasnej wypiętej cipki napłynęło sporo wilgoci.

Nie dałem odetchnąć mojej kochance. Podałem jej dłoń i pomogłem odwrócić się na brzuch. Oparła się na kolanach i rękach, wypinając w moją stronę zgrabną bladą pupę. Znów nałożyłem nieco olejku i wtarłem go w pośladki. Były pełne, okrągłe, a na skórze poniżej nie było widać nawet śladu cellulitu. Resztkę olejku wtarłem w lędźwie i wyższe partie pleców, a w drodze powrotnej zahaczyłem o drobne piersi.

Przycisnąłem dłonią jej biodra w taki sposób, że ułożyła się w pozycji żółwia. Nogi miała podciągnięte pod klatkę piersiową, a zgrabnym tyłkiem opierała się na stopach. Usiadłem za nią, oparłem się z tyłu na rękach i wypchnąłem biodra w przód. Wsunąłem się od tyłu w szczelinkę i już przy pierwszym ruchu poczułem, że moje jądra ocierają się o płasko ułożone stopy. Właśnie o to mi chodziło. Przy każdym ruchu palce z pomalowanymi na niebiesko paznokciami drażniły mój worek. Wiktoria dodatkowo machała palcami, jakby rozumiejąc moją potrzebę. Trafiała w okolice nasady, a przy pełnym wepchnięciu dotykała mięśnia prostaty.

Każdy ruch był wręcz przesycony przyjemnością. Do głośnych postękiwań Wiktorii dołączyły moje jęki i westchnięcia. Nasze głosy mieszały się i roznosiły po całym basenie. Złapałem dziewczynę za biodra i pchałem najgłębiej, jak tylko byłem w stanie. Już nie kontrolowałem swoich ruchów, poddając się pierwotnym instynktom i pożądaniu. Z każdym cyklem znajdowałem się bliżej upragnionego szczytu. Jednak tuż przed wejściem na szczyt, wysunąłem członka z cipki. Chwyciłem go w dłoń i kilkoma szybkimi mocnymi ruchami doprowadziłem się do orgazmu. Sperma dużymi strumieniami tryskała na stopy Wiktorii, zalewając je niemal całkowicie. Rozmazałem ją członkiem dokładnie, jakbym ozdabiał lukrem świąteczne ciastka. Nigdy wcześniej nie poczułem tak kompletnego uczucia spełnienia i błogości.

 – Nie spodziewałam się, że ta zabawa stopami jest taka przyjemna – powiedziała Wiktoria, kiedy już na siedząco ścierała ręcznikiem spermę ze stóp. Jej piersi nadal były odkryte i spoglądały na mnie, jakby zapraszając na drugą turę.

 – Ja też – odparłem.

Dziewczyna odrzuciła ręcznik na bok. Na długie zgrabne nogi wsunęła dolną część stroju i umieściła go na biodrach. Stanęła przede mną. Widok jej sterczących bladych sutków na drobnych piersiach spowodował, że do lędźwi dotarł kolejny zastrzyk krwi. Członek drgnął i po chwili mogłem być gotowy na kolejną turę.

 – Wiesz – powiedziała po chwili, zarzucając mi ręce na ramiona. – Mam takie marzenie, żeby kochać się w miejscu publicznym. Rozumiesz? Takie ryzyko, że ktoś może mnie przyłapać albo podglądać.

 – To dziwne, ale chyba nie dziwniejsze niż lizanie kobiecych stóp – odparłem.

 – Wiedziałam, że mnie zrozumiesz! – wykrzyknęła radośnie. – To na kiedy się umawiamy? Stanąłem jak wryty, nie mogąc wydusić z siebie ani jednego słowa. Dziewczyna rozbrajała mnie uśmiechem i pociągała smukłym bladym ciałem. Na dodatek chciała ze mną eksperymentować. Czy można pragnąc czegoś więcej? Może tylko tego, żeby moja siostra jakoś przyjęła wiadomość o nietypowej relacji jej najlepszej koleżanki z bratem. To mogło być w tym wszystkim najtrudniejsze.