Odzyskałam kontrolę nad ciałem i pochyliłam się niezręcznie w przód, podając jej ręczniki. Nie odezwałam się ani słowem. Ona przyjęła je w ciszy, trzęsącą się ręką. Odwróciłam się i wyszłam z łazienki. Zamknęłam za sobą drzwi.
Poszłam prosto do sypialni, zgasiłam światła i weszłam do łóżka. Już nie byłam zmęczona. Rozbudziła mnie miniona sytuacja. Nie rozumiałam, dlaczego tak bardzo oczarowało mnie ciało córki. Uważałam że niektóre kobiety są piękne, ale nie byłam lesbijką. Szczęśliwie poślubiłam mężczyznę i nigdy nie eksperymentowałam z kobietami. A Alicja, na miłość boską, miała tylko 16 lat! Czy to znaczy, że jestem zboczeńcem? Dlaczego, oh dlaczego nie mogłam przestać się gapić?!Czy córka zorientowała się że jej własna matka obczajała ją jak jakiś napalony nastolatek?
Wszystkie te myśli i jeszcze więcej pytań kłębiło mi się w głowie. Leżałam w ciemności i rozmyślałam. Pewna obserwacja trafiła do mnie bardziej niż pozostałe: Czy kiedy spuściła wzrok, to oceniała również moje ciało? Chwilę przed upragnionym zaśnięciem zorientowałam się, że moje majtki były wilgotne od żeńskich soków.
PIP PIP PIP!
Zerwałam się na nogi do wtóru głośnego budzika. Wyłączyłam go, rozdrażniona. Tego dnia nie chciało mi się wstawać. Był piątek, a ja obiecałam dzieciom że będą mogły przyjść do szkoły przebrane, jeśli będą grzeczne przez cały tydzień. I oczywiście były.
Znienacka uderzyły mnie wydarzenia poprzedniego wieczoru. Pełen napięcia pojedynek na spojrzenia pomiędzy mną i córką, i otwarte gapienie się na jej nagość. I to gnębiące pytanie, które natychmiast sprawiało że czułam ciepło pomiędzy nogami, czyli czy ona patrzyła na mnie w taki sam sposób? Tylko że to niemożliwe. Była taka młoda i zawsze chichotała opowiadając z rumieńcami o kolegach. Czy ja zastanawiałam się nad takimi rzeczami kiedy byłam w jej wieku? Próbowałam sobie przypomnieć, ale bezskutecznie. Z pewnością to tylko moja perwersyjna wyobraźnia.
Powróciłam do rzeczywistości, ponieważ musiałam się przygotować na cały dzień w pracy. Odepchnęłam od siebie wszystkie te myśli i zabrałam się do roboty. Ja też zamierzałam się przebrać, a dzieci wybrały żebym ubrała się w kostium Elzy z Frozen. Miałam niebieską suknię, która trochę przypominała jej strój, ponieważ była długa i zwiewna. Zanosiło się na kolejny gorący dzień, ale postanowiłam się poświęcić dla klasy. Zdjęłam majtki i biustonosz, i zaczęłam kompletować przebranie.
Żeby bielizna pasowała do kostiumu Elzy, wybrałam z szuflady parę białych pończoch. Podkurczyłam nogę i wsadziłam ją do środka. Podciągnęłam pończochę na łydkę, a stamtąd aż do połowy uda. Nylon wywoływał wspaniałe uczucie na nodze. Powtórzyłam czynność z drugą stopą. Nie zamierzałam ubierać majtek ponieważ pod sukienką pewnie miało być gorąco, a przecież nikt by nie zauważył.
Już prawie nałożyłam pas do pończoch na biodra, kiedy nagle otworzyły się drzwi i do środka wparowała Alicja w piżamie. Strój składał się z krótkiej różowej bluzeczki i szortów, które też były króciutkie. Pisnęłam, zaskoczona, i podciągnęłam pończochy mocno do góry, aż na jednej z nich, po wewnętrznej stronie, pojawiło się oczko.