Moja żona często chodzi do koleżanki, a wtedy wyobrażam sobie, że jej mąż odwozi ją pod dom i, zanim wysiądzie, zaczynają uprawiać ostry seks w aucie. Znajomi mieli problemy w związku, ale nie znaliśmy konkretnych powodów. Dlatego też, wiele razy wyobrażałem sobie jak mogłaby przebiec ich rozmowa. To mnie niesamowicie podniecało i często się masturbowałem na samą myśl o tym. 

– Nie wyobrażasz sobie w czym tkwi problem!

– Szczerze mówiąc masz rację, nie mam zielonego pojęcia. – odpowiedziała.

– To takie głupie… Nigdy nie słyszałem o czymś takim.

– O czym ty mówisz? – zapytała.

– Ona nie chce uprawiać seksu, bo twierdzi że mam za dużego. Za Dużego! Słyszałaś kiedyś takie bzdury?! – krzyknął.

– Nie, przyznam że nigdy. – odpowiedziała.

– Nie wiem jacy są inni mężczyźni, ale nie potrafię zrozumieć tego co ona gada. Przecież jestem normalny… Zapewniam cię! – powiedział zabawnym tonem.

– Jasna sprawa. Cóż, może więc powinieneś być bardziej delikatny?

– Wiesz co, byłem już nazbyt cierpliwy. I uwierz mi, że robię wszystko jak trzeba i w ogóle mi się nie śpieszy.

– Może tylko tak myślisz, ale tak wcale nie jest.

– Chyba masz rację. Mogłabyś mnie czegoś nauczyć i przekazać jakąś filozofię. – powiedział, żartując sobie z niej – Jesteś mądra. Kobiety zapewne chciałyby żeby mężczyźni mieli nieco więcej cierpliwości.

– Wiesz dobrze, że kobiety i mężczyźni trochę się od siebie różnią…

– Tak, a ty jesteś świetną osobą. Dobrym doradcą. Tylko co mam zrobić, kiedy ona obwinia mnie za zbyt wielkiego penisa? – powiedział, kładąc jej rękę na ramieniu.

– Myślę że powinniście otwarcie ze sobą porozmawiać. Musisz jej powiedzieć co ci leży na duszy.

– Przegadaliśmy już całe godziny. Nie wiem co jeszcze mógłbym zrobić, mam wrażenie że to wszystko jest w jej głowie. Wcale nie jestem taki duży. Wiesz co? Powinnaś go zobaczyć, chciałbym znać inną kobiecą opinię.

– O nie. – odpowiedziała – Nawet nie próbuj. Żaden ze mnie ekspert.

Udając że nie słyszał jej odpowiedzi, wyjął penisa ze spodni, mówiąc:

– Nie, nie, nie. Nie chodzi mi o opinię eksperta, tylko o kobiece spojrzenie! Powiedz, czy naprawdę jest taki duży?

– Błagam, nie rób tego… Hmmm…. Nie powiedziałabym tak… – powiedziała, kiedy już odzyskała oddech na widok grubego, mięsistego penisa.

– Naprawdę! Sama widzisz, że nie jest tak źle. Nie wydajesz się być przerażona. I nie jest nawet taki twardy, jak ona twierdzi! Powiedz prawdę… – powiedział, drocząc się z nią i dotykając jej ramienia

– Co gorsza, przez nią nie uprawiałem seksu od dobrych dwóch miesięcy. Została mi tylko masturbacja… Czy to akceptowalne dla pary?

Żona była skonsternowana, ale nowy kolega patrzył na nią zachęcająco. Taki rodzaj rozmowy z pewnością wywierał wpływ na czyjeś ciało. Nie była z kamienia, więc przelotne spojrzenie wystarczyło żeby poczuła przyciąganie. Wyobrażałem sobie jak bardzo się podnieciła, ponieważ widziała penisa innego mężczyzny po raz pierwszy, i w dodatku był tak blisko niej! On zauważył, że żona wydaje się litować nad nim. Nie wiedziała czy powinna poprosić żeby go schował, czy żeby tego nie robił, aby sobie na niego popatrzeć jeszcze przez chwilę. 

– Widzę że rozumiesz mój problem. Ktoś na pewno uważa że mój przyjaciel jest całkiem atrakcyjny. – powiedział zachęcająco.

Kobieta prawdopodobnie się zarumieniła, ponieważ zdała sobie sprawę gdzie ta rozmowa zmierza. 

– Proszę, powiedz mi czy twój mąż też taki jest? – zapytał pogodnym tonem, kładąc ciepłą dłoń na jej dłoni. 

– Nie. – odpowiedziała z uśmiechem – Jest znacznie mniejszy.

– O cholibka! I byłaś tylko z nim, prawda? Więc nie wiesz jak to jest uprawiać seks z większym mężczyzną?

Żona przyznała mu rację.

– Jeślibyś zechciała się zlitować nad moim przyjacielem w agonii, to oboje moglibyśmy więc skorzystać, prawda?

Wtedy wyobrażałem sobie że w taki sam sposób zachęcił ją, żeby go dotknęła. Nie musiała mówić na głos, że jest twardy. Wyraźnie to widziała. Sterczał prosto do góry, był gruby i sztywny. Żona dotknęła go, wahając się. Wtedy byłoby już za późno na odwrót. Byli przecież sami, on był miłym kolegą i miał wielkiego penisa, który wyglądał bardzo zachęcająco. Nikt się przecież nie dowie. Wyobrażałem sobie że oparł go o kierownicę i powiedział że z pewnością nie zrobiłby jej krzywdy, tak jak jego żonie. Wiedziałem, że jej by wcale nie przeszkadzała odrobina bólu. 

– No dalej, spróbujmy! – powiedział, przyciągając ją i muskając ustami jej policzek.

W końcu, naiwnie, lub udając że taka jest, nadstawiła się na pieszczoty. Zdjął jej spodnie jednym płynnym ruchem i delikatnie całował i lizał jej pośladki, zanim pozwolił na sobie usiąść. Następnie rżnął ją jakby nie było jutra i po raz pierwszy słyszał jak głośno jęczy. 

Niestety ten sen nigdy się nie ziścił i zawsze kończył się rozluźniającą masturbacją.