Uczennica zdjęła bieliznę i ściągnęła spódnicę. Podeszła do pobliskiej ściany i zarzuciła rąbek munduru na plecy, pokazując miękki, doskonale wyrzeźbiony tyłek.

Tępo podszedłem do niej i zatopiłem się bez rozgrzewki. Na mojej końcówce było tak dużo preejakulatu, że wśliznąłem się z niewielką trudnością. Wśliznąłem się do niej powoli, delektując się każdym najmniejszym uczuciem zdobywania nietkniętego terytorium w jej wnętrzu, sposobem, w jaki jej ciało chwyciło mnie i ścisnęło, próbując mnie wypchnąć. Była taka miękka i ciasna i tak chętnie wzięła go w tyłek. Właściwie spojrzała na mnie i uśmiechnęła się. Chryste, naprawdę uśmiechnęła się z leczenia.

W końcu coś powstrzymało mnie przed zagłębianiem się, naturalne zgięcie jej ciała nie chciało być wyprostowane przez mojego najeżdżającego członka. Ale nie zamierzałem się zatrzymywać, chwyciłem ją za ramiona i wciągnąłem we mnie, przeciskając się beztrosko przez opór, by osiąść głęboko w jej okrężnicy.

Zrobienie czegoś takiego zwykłej dziewczynie sprawiłoby, że wrzeszczałaby na mnie podczas krwawego morderstwa i wyszarpała mi oczy. Ale tak nie było w tym przypadku. Zamiast tego poczułem, jak mała muzułmanka rozluźnia się, gdy wepchnąłem się do środka, a kiedy w końcu pokonałem ten zakręt w jej wnętrzu, zobaczyłem, że jej powieki faktycznie trzepoczą i poczułem, jak drży i trzęsie się, gdy się schyliłem.

Gdyby nie fakt, że nastolatka dosłownie podciągała się do tyłka tuż przede mną, nigdy bym nie uwierzył, że ​​ktoś tak młody może być tak brudny, jak ona. Zacząłem wychodzić i patrzyłem, jak przygryzła dolną wargę, kiedy powoli się z niej wysuwałem.

Szybko stało się jasne, że zwolnienie tylko frustruje dziewczynę, więc szybko przyspieszyłem. Spędziłem następne pół godziny waląc dziewczynę pod ścianą, aż w końcu wysadziłem w niej swój ładunek. Łatwo było stwierdzić, że jej ulubioną częścią było, kiedy byłem w jej okrężnicy, więc spędziłem dużo czasu wyciągając całkowicie na zewnątrz i wsadzając do końca.

Kiedy skończyłem, ledwo mogła stać; jej kolana były tak słabe i chwiejne. Nie przejmowałem się liczeniem, ile razy trysnąłem w nastolatkę, ale sądząc po małej rzece płynu spływającej po jej udach i plamiącej jej skarpetki, było tego całkiem dużo. Chciałem dłużej cieszyć się jej tyłkiem, ale fakt, że wciąż czułem, jak spuszcza się z niczego poza brutalną sodomią, sprawił, że skończyłem o wiele szybciej, niż chciałem.

Wychodzenie po tym, jak skończyłem, sprawiło, że nowa rzeka spermy dołączyła do pierwszej, gdy mój wytrysk wylał i jeszcze bardziej poplamił jej uda. Otworzyłem ją, by cieszyć się jej świeżo rozwartą dziurą.

– To wygląda tak dobrze – wypuściłem powietrze.

O autorze