Wiele lat temu, jeszcze zanim poznałem moją żonę, w firmie, w której pracuję odbywała się impreza pożegnalna dla znajomej emerytki.
Pracowała tam też pewna kobieta, mężatka, na którą miałem ochotę. Wypiła o kilka drinków za dużo. Miała trzydzieści-siedem lat. Została obdarzona cudowną figurą i dużymi, pięknymi piersiami. Kiedy wszyscy wychodzili, wylądowałem z nią w pomieszczeniu w którym trzymane były akta, obściskując się z nią. To właśnie wtedy zapytałem się jej, czy mogę possać jej piersi. Wyjęła jedną z nich ze swojego stanika i zacząłem namiętnie ssać jej sutka, który w ciągu kilku chwil zesztywniał i zwiększył się o centymetr. Podczas gdy ssałem i lizałem, zapytałem się, czy wybiera się gdzieś.
– Chyba zaczynam. – Odpowiedziała.
Włożyłem rękę pod jej spódniczkę i przesunąłem jej majtki tak, żeby nie przeszkadzały mi w pieszczeniu jej cipki. Robiła się mokra.
– Masz ochotę na to, żeby to zrobić? – Zapytałem.
– Nie, on się o tym dowie – odpowiedziała.
– No weź, możesz mieć go całego. – Powiedziałem, ale ona nie chciała.
Wyciągnąłem już penisa ze spodni i zaczynał z niego kapać pre-ejakulat. Nagle, drzwi się otworzyły i do środka weszła konserwatorka. Piersi
Klaudii był nagie, a mój penis na wierzchu i w pełnym wzwodzie. Konserwatorka była dość atrakcyjna (tak bardzo jak była w stanie być dla mnie atrakcyjna czterdziestopięciolatka) i powiedziała:
– Też byłem kiedyś młoda, nie przeszkadzajcie sobie, ten pokój posprzątam później.
No cóż, to był koniec mojej przygody z Klaudią, ale początek relacji z konserwatorką. Klaudia uszykowała się i poszła do domu, ale sprzątaczka, Iwona, wróciła do pomieszczenia.
– Czyli jednak się nie zabawiliście?
– Nie, tym razem nie – opowiedziałem – No cóż, zobaczmy, czy jest jakiś sposób, żeby sobie ulżyć.
To, co stało się później było nie do uwierzenia. Iwona zrzuciła z siebie swoje dresy, ściągnęła swoje majtki i kazała mi się położyć na plecach. Po tym, jak chwilę bawiła się moimi penisem, przywracając go do życia, usiadła na mnie okrakiem i zaczęła skakać na nim w górę i w dół.
– No i co? Teraz jest dobrze?
Oj, żebyś wiedziała, że jest. Po kilku minutach obróciłem ją i wypieprzyłem tak, że zapomniała jak się nazywa. Była trochę spocona po pracy, ale to był przyjemny zapach. Doszedłem w środku jej cudownej cipki, a objęła mnie nogami. To był początek cudownych trzech lat. Był tylko jeden incydent z którego nie byłem zadowolony i miał miejsce pod koniec trwania naszej relacji. Trochę się upiła razem z kilkoma graczami rugby , a czterech z nich później ją wypieprzyło i doszli w środku jej cipki, a później sfotografowali wyciekającą spermę i wrzucili to do sieci. Obawiam się, że to był początek końca.
Myślałem, że była moja i tylko moja, ale niestety moje fantazje zostały zmieszane z błotem i doszło do mnie, jaka brutalna jest rzeczywistość.
Mam nadzieję, że to będzie dla Ciebie przestroga. Jeśli nie jesteś w stanie umysłowo poradzić sobie z prowadzącą bogate życie seksualne partnerką, wtedy nie ryzykuj. Ja to zrobiłem i zrujnowałem coś naprawdę wspaniałego.
Fantazja w umyśle to jedna rzecz, ale radzenie sobie z tym w rzeczywistości to zupełnie inna sprawa. Moja kobieta, wypełniona nasieniem innych mężczyzn, to mnie nie podniecało. Przepraszam, jeżeli zepsułem wam zabawę.