Ta historia opowiada o tym, jak odkryłam niegrzeczny sposób na podniecanie mojego męża.
Kiedy to się stało, byliśmy małżeństwem od 13 lat. Oboje mamy dosyć konserwatywne podejście do życia, ale jesteśmy relatywnie doświadczeni seksualnie. Seks był wtedy niezły, lecz trójka dzieci i tempo życia sprawiły, że nie był już tak dobry jak na początku.
Wszystko zmieniło się pewnego dnia, kiedy jadłam lunch w prazy z koleżanką Anią. Jest jedną z osób które zawsze mówią co mają na myśli. Kiedy jadłam kanapkę, opowiadałam mi o gorącym numerku z mężem poprzedniej nocy.
Słuchałam piąte przez dziesiąte, ponieważ zazwyczaj nie angażuję się w tego typu rozmowy.
– To był wieczór opowiadania historyjek przed spaniem, a one zawsze kończą się ostrym seksem. – powiedziała nagle.
– Co to wieczór opowiadania historyjek przed spaniem? – zapytałam, zaciekawiona.
– OMG, nie uwierzysz jakie to dobre. Janek uwielbia kiedy opowiadam mu seks historyjkę z przeszłości albo swoje fantazje. Muszę wtedy leżeć obok niego i bawić się jego penisem. To wspaniała gra wstępna i naprawdę poprawiła nasze życie erotyczne. Oboje niesamowicie się podniecamy dzięki temu. Powinniście tego spróbować.
– Nie, mojemu mężowi nigdy by się to nie spodobało. – powiedziałam, śmiejąc się.
– Dziewczyno, zapewniam że mężulkowie lubią takie rzeczy. Zapytaj wujka google i zobaczysz że to bardzo częsta fantazja, rozmyślanie o przeszłości żon. Spróbuj i sama się przekonasz, a w dodatku bardzo się podniecisz na sam widok tego, jak jemu staje na baczność. Janek też na początku oporował, ale teraz to uwielbia.
Wróciłyśmy do pracy i nie mogłam zapomnieć o tym co powiedziała Ania. Ciężko mi było uwierzyć w jej słowa, więc wygooglowałam sprawę i zdziwiłam się, ponieważ było dokładnie tak jak mówiła. Tamtej nocy leżałam w łóżku obok męża i rozmyślałam nad tym co powiedziała koleżanka.
Spojrzałam na niego i powiedziałam:
– Kochanie, Ania mówiła mi dzisiaj że opowiada Jankowi erotyczne historyjki z przeszłości, i to go bardzo podnieca. Faceci naprawdę tak mają?
– To nie jest coś co chciałem o nim wiedzieć, i nie, nie uważam żeby faceci tak mieli. – odpowiedział, śmiejąc się.
– Cóż, kochanie… Ona twierdzi że to podkręciło ich sprawy łóżkowe i zawsze prowadzi do gorącego seksu. Jesteś pewien że nie chcesz spróbować? Może jednak opowiem ci coś na dobranoc?
– Kochanie, byłaś tylko z jakąś czwórką ludzi, i nie masz historii do opowiadania. – odpowiedział.
– Jasne, że mam. Miałam numerek na jedną noc kiedy byłam na studiach. Poszłam do klubu z koleżankami i skończyłam w czyimś aucie, uprawiając seks na parkingu. Opowiem ci o tym jeśli chcesz.
– Nie. – powiedział, ale kiedy dotknęłam jego penisa, okazało się że jest twardy jak skała.
Zaśmiałam się i powiedziałam:
– Wow, Ania miała rację. Kochanie, myślę że się podnieciłeś, bo coś ci zesztywniało.
– Nie, po prostu mam na ciebie ochotę. – powiedział.
– Przecież jeszcze nawet cię nie tknęłam. Nakręciłeś się na myśl o tym o czym rozmawiamy. Wszystko w porządku, możesz się przyznać. Sprawdziłam to w internecie, to częsta fantazja. Po prostu zacznę ci opowiadać, a jeśli ci się nie spodoba, to mnie zatrzymasz.
Przekręciłam się w jego stronę i zaczęłam dotykać penisa, rozpoczynając opowieść.
– Kochanie, zawsze byłam ‘tą grzeczną dziewczyną’ na studiach i rzadko piłam, ale tamta noc była inna. Wyszłyśmy z dwoma koleżankami do lokalnego klubu i wypiłyśmy po kilka drinków. Był tam wysoki, muskularny chłopak, który nachylał się nad barierką przy wejściu na parkiet. Był z kilkoma kolegami. Za każdym razem kiedy przechodziłam obok, uśmiechał się do mnie, i widziałam że mnie obczaja. Tańczyłam przez chwilę sama, kiedy nagle poczułam że ktoś kładzie mi dłonie z tyłu na ramionach. Odwróciłam się i zobaczyłam że to on. Zaczęło się od bardzo bliskiego tańczenia, i rozkręcaliśmy się coraz bardziej. Można powiedzieć, że posuwaliśmy się na sucho na parkiecie. Byłam tak nakręcona, że czułam jak bardzo mokre mam majtki.
Wiedziałam że on też jest podniecony, ponieważ naciskał na mnie twardym penisem. Wylądowaliśmy przy pustym stoliku w kącie sali, ponieważ koleżanki nadal tańczyły. Zaczęliśmy się całować i nie trwało to długo, kiedy poczułam że dotyka moją cipkę. Oddałam przysługę i zajęłam się jego kutasem pod stołem. Byłam taka napalona, że już po chwili robił mi palcówkę.
Nagle powiedział, że musi iść po coś do auta i zapytał czy chcę iść z nim. Zgodziłam się i wyszliśmy na parking.
Miał wielkie auto, które stało na skraju parkingu, obok drzew. Kiedy do niego dotarliśmy, stanęliśmy przy nim od strony krzaków, a chłopak przycisnął mnie do karoserii i zaczął namiętnie całować. Włożył dłoń pod bluzkę, odpiął biustonosz i dotknął piersi. Po chwili zabawy odpiął moje jeansy i wsunął dłoń do środka, po czym zaczął znowu robić palcówkę. Ja w międzyczasie robiłam mu dobrze ręką. Mogłabym dojść już wtedy, ale chciałam go mieć w sobie.
„Chcę żebyś mnie przeleciał”, wyszeptałam mu do ucha. Natychmiast otworzył tylne drzwi auta i położył siedzenia. Wpełznęliśmy do środka, zdjęliśmy buty i spodnie i położyliśmy się obok siebie. Przez chwilę się całowaliśmy i zabawialiśmy się sobą nawzajem.
Nagle uklęknął nad mną okrakiem i włożył penisa do ust, i jednocześnie sięgnął dłonią do mojej cipki. Po kilku minutach znaleźliśmy się w pozycji 69, i robił mi minetę a ja mu obciągałam. To było nieziemsko gorące.
W końcu przekręcił mnie i znalazł się pomiędzy moimi nogami. Wszedł do środka. Posuwał mnie powoli przez kilka minut, po czym zaczął przyspieszać, aż do ostrego łomotania. To było takie dobre, że doszłam po około trzech minutach.
Robiliśmy to w kilku pozycjach. Byłam nawet na górze i ujeżdżałam go, i to było super. Pieprzyliśmy się przez dobre 45 minut. W końcu położył mnie na brzuchu i wszedł od tyłu. Miałam drugi orgazm, co sprawiło że on tez doszedł. Głośno stęknął i wystrzelił nasienie w moją cipkę. Czułam jak wypełnia się gorącą spermą.
Po wszystkim ubraliśmy się i wróciliśmy do klubu. Nigdy więcej go nie widziałam, ale czasami fantazjuję o tamtym numerku.
Kiedy skończyłam opowiadać tę historię, mąż był niesamowicie podniecony i przezroczysty płyn wypływał z końcówki jego penisa. Przeżywanie po raz kolejny tamtych zdarzeń, i widok tak silnie podnieconego męża, sprawiły że niemal odleciałam.
Wiedziałam że mu się spodobało, ponieważ przylgnął do mnie biodrami i naciskał na mnie, kiedy opowiadałam. Jeśli na chwilę pauzowałam, mówił „i co dalej?”, „co się wtedy stało?”.
Po kilku minutach powiedział żebym przestała go dotykać, bo za chwilę eksploduje. Finał był taki, że uprawialiśmy ostry seks. Ania miała rację. Bez dwóch zdań, opowiadanie historyjek przed spaniem musiało wejść w naszą rutynę.
Minęło pięć lat od tamtego wieczoru i jeszcze nam się to nie znudziło. Czasami odgrywamy też nasze fantazje. Bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Nie sądzę, żeby było coś czego nie mogłabym powiedzieć mojemu mężowi.