Szczycę się tym, że jestem otwartym gościem. Nie staram się być seksistą czy rasistą jak wielu moich bliskich. Z tego względu znam dużo ludzi, między innymi Basię. Basia jest seksowna jak diabli, a do tego biseksualna. Jest trochę jak te dziewczyny z plakatów u mechaników samochodowych. Sytuacja wygląda tak, że się przyjaźnimy – drinkujemy w lokalnym barze i gramy w bilarda od czasu do czasu. Zmieniło się to pewnego wieczora, gdy stwierdziła, że może każdego zwabić w swoje pasy i haki, jeśli są gotowi.

“Zarówno faceta jak i laskę?” – zapytałem.

“No pewnie, jeśli są gotowi.” – odparła.

“Ale na co?” – zapytałem z ciekawością.

“Na anal. Na strapona.”

“A czemu miałby się na to zgodzić facet? Jeśli oczywiście nie jest gejem albo bi?”

“Często są ciekawscy albo chcą się założyć.”

“O co na przykład?”

“Na przykład o miesiąc obciągania na zawołanie.”

“Mamy zakład w takim razie.”

“Serio?”

“No, serio.”

Zamówiła mi kilka szotów. 

“Przebijmy zakład uściskiem dłoni i szotami.” –  rozporządziła.

Uścisnęliśmy dłoń, dokończyliśmy po 3 szoty i nagle znaleźliśmy się w taksówce do jej domu.

Całowaliśmy się całą drogę. Po przyjeździe od razu zaczęliśmy uprawiać seks. Była zajebista – napalona, dzika i skończyła na świetnym lodzie.

Leżeliśmy jeszcze przez chwilę, kiedy nagle wyszła z łóżka.

“Twoja kolej, idź się umyć, Paweł.” – rzuciła.

“Umyć?” – odparłem wryty.

“No już, jeśli mamy to zrobić, to zrobimy to dobrze.” – oznajmiła pewnym tonem.

Przełknąłem ślinę.

“Masz jakiś alkohol?” – zapytałem niepewnym głosem.

“Jasne, kotku.” – odpowiedziała zalotnie.

Basia wyciągnęła Johnnie Walkera z lodówki i nalała nam drinki w trakcie, gdy brałem prysznic po lewatywie.

Popchnęła mnie na łózko i rozłożyła moje nogi. Nasmarowała mi odbyt lubrykantem przy okazji badając teren palcami. Masowała mi dziurę, co nie było niekomfortowe z racji ilości alkoholu, który wypiłem. 

Wtedy wsadziła palce do środka. Nie bolało ale czułem się dziwnie. Tak dziwnie, że jęknąłem z przyjemności, którą dawał mi wewnętrzny masaż. Nagle trafiła w punkt i odebrało mi dech w piersiach. Zaśmiała się.

“O tak, Pawełku. Jesteśmy w domu.” 

Zaczęła masować moją prostatę jednocześnie obciągając mi fiuta. Doszedłem w niesamowity ale i dziwny sposób. Jakby wyciągnęła to ze mnie. Dyszałem i pokazały mi się gwiazdy, gdy przestała obciągać. Masowała dalej mocniej wciskając palce. Doszedłem drugi raz na totalnym bezdechu i to bez erekcji i wytrysku. 

“Co to było?” – zapytałem w szoku.

Byłem tak zakręcony sytuacją, że nie zauważyłem jak Basia nałożyła więcej lubrykantu. 

Poczułem wchodzący, włączony wibrator w mój tyłek. Wibracje przechodziły całe moje ciało, a przyjemność była nie do opisania.

“Chcesz tego fiuta? Chcesz go skarbie?” – darła się Basia.

“Tak, proszę ruchaj mnie w dupę!” – krzyczałem w ekstazie.

O autorze