Wziąłem duży łyk piwa, gdy stałem przy łóżku i podziwiałem tego wielkiego mężczyznę-niedźwiedzia. Nie był gruby. Nie miał brzucha, który wisiałby nad jego pasem, był po prostu duży i szeroki wszędzie. Włącznie z jego kutasem. Kiedy stałem tam, patrząc w dół i podziwiając go, wyciągnął rękę i zaczął pieścić mojego twardego kutasa i jaja. Sięgnąłem więc w dół i zacząłem bawić się jego sprzętem. Po kilku minutach pochylił się i wziął mojego kutasa do ust, aż do samej podstawy. Był taki ciepły i mokry. Naprawdę zabrał się do pracy. Ssał i poruszał głową w górę i w dół, w mgnieniu oka znalazłem się na krawędzi. Odsunąłem się i powiedziałem mu, że jestem zbyt blisko.

– Nie ma problemu – powiedział. – Zamiast tego mogę zjeść twój tyłek.

Wspiąłem się więc na niego w taki sposób, że mój tyłek wylądował na jego twarzy, a jego kutas w moich ustach. Lizał i dotykał moją dziurkę przez co najmniej pół godziny, w końcu wciskając trzy swoje palce do mojego mokrego już otworu. A ja prostu cieszyłem się wspaniałym kutasem i jajami, które miałem przed sobą. W końcu Karol nie mógł już tego znieść.

– Cholera, muszę już wejść w twój tyłek – powiedział, wychodząc spode mnie i ustawiając się za mną, gdy ja byłem na czworakach. Na ekranie przed nami czarny koleś w skórzanych spodniach i uprzęży pieprzył umięśnionego, owłosionego, łysego faceta na huśtawce. Oglądałem scenę na ekranie, podczas gdy Karol sięgnął po butelkę lubrykantu i prezerwatywę. Wkrótce poczułem, że jego końcówka szuka portalu miłości, trochę za wysoko, więc sięgnąłem za siebie i poprowadziłem go do mojego wnętrza.

Wślizgnął się łatwo, ale powoli, przechodząc od razu całą drogę, aż poczułem jego odrastające włosy łonowe na moim tyłku, następnie przez chwilę był nieruchomo, abym mógł się przyzwyczaić do jego grubości, zanim powoli zaczął się poruszać w przód i w tył. Kiedy zaczynałem uprawiać seks analny, zdarzały się chwile, kiedy ktoś próbował mi tam od razu wcisnąć całą pięść albo mój partner chciał być zbyt szybki i pojawiał się wtedy ból. Teraz byłem już bardziej doświadczony, więc ból zdarzał się niezwykle rzadko, czasami pojawiał się tylko delikatny dyskomfort. Ale nie dzisiaj.

Pomimo swoich rozmiarów, Karol działał powoli i stopniowo budował swoje tempo i siłę. Jednak po około piętnastu minutach posuwał mnie tak mocno, jak nikt nigdy dotąd i dźgał moją męską cipę pełnymi pchnięciami – całkowicie ze mnie wychodził, po czym wsuwał całą swoją długość aż po jądra. Zmieniliśmy pozycję, a w międzyczasie wypiliśmy więcej piwa. Teraz leżałem na plecach, a on trzymał mnie za kostki. Było zajebiście. Czułem się, jakbym był w raju. Wsadził swojego kutasa do mojej dziury w tyłku i jęknąłem głośno. Puścił moje kostki i pochylił się, aby mnie pocałować, podczas gdy cała jego erekcja znajdowała się we mnie, a mój własny penis był uwięziony między naszymi ciałami.

 Znowu zrobiliśmy sobie przerwę na kilka łyków i chwilę odpoczynku. Teraz on położył się na plecach. Usiadłem na nim okrakiem, a jego miecz znalazł się w mojej dziurce, dźgając mnie od środka w brzuch. Pochyliłem się do przodu i całowaliśmy się, ruchając się przez co najmniej dwadzieścia minut.

– Gdzie chcesz, żebym doszedł? – zapytał w końcu.

– Chcę, żebyś spuścił się w moim tyłku – powiedziałem.

– To może jeszcze trochę potrwać – powiedział. Nie miałem z tym żadnego problemu, więc kontynuowałem ujeżdżanie go. Po kolejnych 15 minutach zaczął chrząkać i przyciskać biodra do mnie. Wiedziałem, że jest blisko, więc zwiększyłem tempo. Naplułem na rękę i złapałem swoją erekcję, więc mogłem być gotowy wystrzelić mój ładunek równo z nim. Po chwili obaj chrząkaliśmy i jęczeliśmy głośno, gdy osiągnęliśmy punkt kulminacyjny. Położyłem się na nim, cały spocony i chwilę odpoczywaliśmy, żeby nasze oddechy i rytmy serca wróciły do normy. Gdy do siebie doszliśmy, poszliśmy po kolejne piwo.

Była prawie 23:00, gdy dopijaliśmy piwo, oglądaliśmy porno i rozmawialiśmy o głupotach. Zauważyłem, że Karol znów zaczął bawić się swoim kutasem, który w odpowiedzi natychmiast zesztywniał. Pochyliłem się i pomogłem mu trochę ustami, co jak zwykle sprawiło, że mi też stanął. Kiedy Karol był całkiem twardy, ukląkłem, a on bez zbędnego wstępu przeszedł od razu do rzeczy. Nie musiałem się zbytnio rozgrzewać po pierwszym razie. Pieprzył mnie w różnych pozycjach przez następną godzinę, aż w końcu zdjął prezerwatywę i wściekle głaskał swojego kutasa, aż wytrysnął na moją klatkę piersiową. Ja też już od jakiegoś czasu byłem gotowy, nie minęło więc dużo czasu, zanim zmieszałem moją spermę z jego.

Była prawie 1:00, kiedy wyszedłem od niego. Nogi mi się trzęsły i ledwo mogłem chodzić. Ten dzień trochę mnie zmęczył. Jestem obolały, ale nie mogę się doczekać, aż znów zobaczę się z Karolem. Boże, jak ja kocham kutasy.

O autorze