– Chodź tutaj i skończ to co zaczęłaś. Po wszystkim dam ci nagrodę. – rozkazał, przedrzeźniając słowa Michała.
Sonia wbiła w niego wzrok, ale posłuchała go. Po raz kolejny zaczęła mu obciągać. Tym razem wydawała się dawać z siebie więcej. Czuła, że mężczyzna stopniowo się nakręca. Zauważyła, że zaczął poruszać biodrami w rytm ruchów jej głowy. Nagle stęknął i zatracił się.
Dziewczyna robiła niezłą robotę. Nie ważne co do niej czuł, wiedział że była dobra w tym co robi. To jej musiał przyznać. Kiedy go ssała, czuł jakby wysysała jego duszę. Wiedział to od pierwszego razu kiedy to zrobiła. Nie mógł się powstrzymać przed wpychaniem się do jej gardła. Nagle znalazł się na krawędzi i wytrysnął zanim zdążył ją ostrzec.
Sonia zaczęła przełykać nasienie, ale nagle przestała. Wiedziała że on będzie chciał żeby wszystko połknęła. Zdziwiła się, ponieważ nigdy wcześniej nie zdarzyło się mu skończyć w jej buzi. Zazwyczaj wycofywał się i kończył na jej twarzy. Kiedy skończył, odchyliła się żeby mu pokazać płynny ładunek. Zanim spostrzegła, przyciągnął ją do siebie i pocałował tak, że poczuła to na wylot. Gdy to robił, przypomniała sobie że ktoś już kiedyś ją tak całował. Dzielili się jego spermą pomiędzy swoimi ustami, a ona nagle się zorientowała:
– Ty! Znam cię! – krzyknęła, odrywając się od niego.
Aleks odrzucił głowę w tył i roześmiał się. Śmiał się jakby przez wieczność, ale w końcu zepchnął ją z kolan i wskoczył na nią. Pchnął ją na plecy i przytrzymał ręce nad głową, po czym powiedział:
– Naprawdę mnie pamiętasz? W takim razie, mała dziwko, kim jestem?
Sonia szarpała się przez chwilę w jego uścisku, po czym spojrzała mu w oczy. Próbowała go przejrzeć, ale nie dała rady.
– Tak, jesteś tym męskim niewolnikiem z mojej pierwszej imprezy w domu Barona. Twoja Pani kazała mi tobie obciągnąć, a potem się tobą ze mną podzieliła. Później się trochę przepychaliśmy, ale ty wygrałeś. – powiedziała mu, pomijając wiele szczegółów.
To właśnie te szczegóły sprawiły że Aleksander ją nienawidził, więc powiedział:
– Tak, to ja. Pominęłaś jednak jeden niuans, czyli to że dzieliliśmy pocałunek który dotknął nas oboje do głębi. Coś w tym stylu!
Chłopak znowu ją pocałował. Po raz kolejny, to znaczyło coś więcej.
– A ty chyba zapomniałaś że podczas, jak to nazwałaś, przepychanki, tak bardzo się nakręciliśmy że doszłaś, a potem poprawiliśmy jeszcze jednym, zakazanym numerkiem. – przypomniał jej.
Sonia pamiętała to zbyt dokładnie. Tylko że próbowała o tym zapomnieć, ponieważ kochała Michała i nie podobało jej się że ten podwładny… nie, poprawka… ten dominant, tak na nią wtedy wpłynął. Pamiętała ten pocałunek i wyraz jego twarzy, kiedy się od siebie odkleili. Później walczyli ze sobą przez chwilę w wannie pełnej żelu i on przypadkiem się w nią wśliznął. To sprawiło, że momentalnie doszła. Oboje udawali że nic się nie stało, ale później, kiedy wycierali z siebie żel w łazience, on o tym wspomniał.
Powiedział że poczuł jak dochodzi gdy w nią wszedł, ale nikomu o tym nie powie. Jako niewolnicy, moglibyśmy być ukarani za takie coś. Sonia za orgazm bez pozwolenia, a on za zaspokojenie jej. Żeby potwierdzić zmowę milczenia, pocałowali się drugi raz. To jakimś cudem doprowadziło do tego, że się na siebie rzucili. Kiedy już doszli, obiecali sobie że nigdy nikomu o tym nie powiedzą. Chłopak pomógł jej się oczyścić i w końcu, przypieczętowując wszystko ostatnim pocałunkiem, rozeszli się do swoich połówek.
Oboje nigdy więcej nie poruszyli tego tematu. Sonia widziała go jeszcze kilka razy na imprezach lub w klubach, a po jakimś czasie chłopak zniknął z pola widzenia. Nie przejęła się tym, ponieważ była oddana Michałowi. Po jakimś czasie, gdy przedstawiono jej go jako Pana Aleksandra, nie wyglądał już jak tamten niewolnik, a więc go nie rozpoznała… To znaczy, do teraz.
Gdy tak rozmyślała, Aleks się jej przypatrywał. Wyraźnie widział, że pamiętała wszystko do ostatniego szczegółu, włącznie z krótkim momentem w łazience. Denerwowało go, że początkowo go nie pamiętała. Pomyślał że jest wredną suką, i tyle. To dodatkowo napędziło jego nienawiść. Myślał że tamte chwile znaczyły coś więcej dla nich obojga, a zamiast tego ona udawała że nic się nie wydarzyło.
Pewnego dnia Aleksander zjawił się u Michała na szkoleniu i odkrył że Sonia jest jego niewolnicą. Rozważał wyjawienie mu prawdy, ale szybko zrezygnował z tego pomysłu. Później dowiedział się o jej karach i o wszystkim co się działo w międzyczasie. Dla niego Sonia była tylko dziwką, niczym innym, ale wiedział że Michał czuje do niej coś więcej. Na szczęście wszystko złożyło się tak, że miał szansę na wyładowanie gniewu. Szkopuł w tym że go nie rozpoznała, ale Michał dał mu szansę której potrzebował. Wreszcie doszło do wspólnej nocy sam na sam, i zamierzał jej pokazać przez co przeszedł z jej powodu.
Sonia obserwowała gniew tlący się w jego oczach i zastanawiała się, skąd się wziął. Wyciągnęła dłoń ku jego twarzy, i dotknęła włosów.
– Wtedy były jaśniejsze. – powiedziała miękko.
Ten delikatny gest ujął go do głębi, ale nie dał nic po sobie poznać. W zamian, powiedział zimnym tonem:
– Tak, były. Moja Pani lubiła je takie. Ja ich nienawidziłem. A ty, powiedziałaś Michałowi o naszych intymnych chwilach?
Sonia poczuła powiew chłodu.
– Nie, nigdy. A ty, powiedziałeś swojej Pani? – zapytała.
Aleks patrzał na nią przez chwilę, nie wierząc w to o powiedziała. Jedyne co zdołał wydusić, to proste „czemu?”.
– Ponieważ wiedziałam że to zaszkodzi nam obojgu. Poza tym, przez cały ten czas byłeś moim sekretnym kochankiem. – odpowiedziała mu.
Teraz obie jej ręce były już wolne, i swobodnie go dotykała. Nadal nie mogła uwierzyć że to ten sam męski niewolnik, tak bardzo się zmienił.
Aleksander nadal chciał ją ukarać.