Kolejne dni były dla niego torturą. Gdy nadszedł wyczekiwany moment Alicja włożyła niesamowity czarny skórzany gorset, lateksowe rękawiczki do ramion i skórzane spodnie. Włożyła również skórzane kozaki na wysokich obcasach. Działało to na niego spektakularnie.

Ryszard był mocno związany na podłodze w sypialni. Był ubrany w lateks od stóp do głów. Klęczał, gdy Alicja skończyła zapinać i związywać jego ręce za plecami.

Po tym wstała i podeszła do pudełka z zabawkami, by wyjąć czerwony knebel z gumowej piłki. Posłała mu chytry uśmiech, zakładając go. Ryszard nie mógł w to uwierzyć. Jego piękna żona naprawdę dawała z siebie wszystko. Jego penis przypominał stalową latarnię pod grubym lateksem. To miała być najlepsza noc w jego życiu! Alicja przeczesała ręką swoje śliczne blond loki.  Spojrzała na niego z uśmiechem.

– Dobra, mężu. Chciałabym ogłosić, że nastąpią tu pewne zmiany, które wykroczą poza działania naszej sypialni. Najważniejsze będzie zaspokojenie Twojej potrzeby bycia upokorzonym i zdominowanym. Nie będę Cię dłużej trzymać w napięciu. Bianko, możesz wejść!

Alicja spojrzała na otwarte drzwi ich sypialni, a Ryszard podążył za nią wzrokiem. To, co zobaczył później, było całkowicie nie do pomyślenia.

Pojawiła się kobieta tak wielka, że musiała pochylić głowę, aby przejść przez drzwi. Była olbrzymia, miała ponad 2 metry wzrostu. Oprócz tego miała absurdalnie wysokie obcasy, długie, czarne włosy, a większość jej ciała była pokryta grubym skórzanym płaszczem. Ryszard nie mógł się zdecydować, czy był bardziej przestraszony czy podekscytowany. Dreszcze obu uczuć krążyły w jego związanym ciele. Wybełkotał coś w grubą gumową kulkę, zapominając chwilowo, że był całkowicie zakneblowany.

– Ryszard, chciałabym, abyś poznał swoją nową Panią. Przedstaw się swojemu nowemu niewolnikowi, Bianka.

– Cześć Ryszard. Miło Cię poznać. Pani Alicja poinformowała mnie, że będziesz moim podopiecznym przez następne trzydzieści dni. Będziesz przestrzegać wszystkich moich poleceń i wszystkich poleceń pani Alicji albo zostaniesz surowo ukarany.

– Następne trzydzieści dni? Co?!

Jej głos był zimny i beznamiętny. W tej kobiecie było coś nienaturalnego.   

– Bardzo dobrze, Bianko. Zdejmij płaszcz i pokaż się cała Ryszardowi. Nie widział jeszcze najważniejszego.

– Oczywiście, pani Alicjo.

Olbrzymia kobieta szybko rozpięła pasek i zdjęła płaszcz. Ukazała się jej pełna, naga postać.  Ryszard krzyknął i szeroko otworzył oczy. Bianka miała niemożliwie ogromnego penisa zwisającego z krocza aż do końca muskularnych ud. Jej moszna była również ogromna. Poza tym miała wielkie bicepsy, które zostały zdeklasowane tylko przez jej masywne, białe piersi. Hiperseksualna bogini stojąca przed nim doprowadzała jego penisa do szału. Ogromnie podniecała go zarówno jego nowa Pani, jak i jego żona.

– Ryszard! To niegrzecznie z Twojej strony! Przedstaw się właściwie swojej nowej Pani!

Spróbował coś wybełkotać.

– To nie wystarczy! Bianko, połóż Ryszarda na kolana i daj mu klapsy.

– Ile, pani Alicjo?

– Hmmm… Trzydzieści powinno wystarczyć na początek.

Bianka chwyciła Ryszarda i podniosła go, jakby nic nie ważył. Podeszła do łóżka i usiadła, kładąc go na kolanie, jakby był małym chłopcem.

– W skali od jednego do dziesięciu, jak mocno powinnam mu dawać klapsy, pani Alicjo?

– Zacznijmy od siódemki. Zawsze chciał dostać mocnego klapsa!

– Tak jest.

Uderzenia Bianki przebijały głośno powietrze, a Ryszard jęknął w knebel. Każde kolejne uderzenie miało tę samą niesamowitą siłę. Każde stawało się coraz bardziej bolesne.

– O kurwa! To tylko siódemka? Proszę, nie mocniej!

Pod koniec łzy pojawiły się na policzkach Ryszarda. Gdy Bianka odłożyła go z powrotem, Alicja pojawiła się w polu widzenia i pokazała mu jakiś dokument.

– To jest miesięczna umowa z firmą Afrodyta na usługi Bianki. Czy to nie wspaniałe? Ale oto najlepsza część. Po tym, jak ty i Bianka spędzicie weekend na wzajemnym poznawaniu się, w poniedziałek pojedziemy razem do banku. Tam podpiszemy dokumenty i będę jedynym właścicielem naszych rachunków i majątku. Kiedy przejmę kontrolę nad finansami, zawrzemy roczną umowę na usługi Bianki.

Jęk Ryszarda zamienił się w skowyt. Jego próby szarpnięcia ręką były bezużyteczne, gdy spojrzał na swoją gorącą dominującą żonę. Jego niegdyś słodka Alicja wyraźnie upajała się swoją władzą.

– Nigdy nie chciałam Cię skrzywdzić, Ryszardzie. To naprawdę nie leży w mojej naturze. Muszę jednak przyznać, że patrzenie, jak dostawałeś klapsy, było cholernie podniecające. Nie mam nic przeciwko temu, żeby inna kobieta zadała Ci trochę bólu! Cieszę się, że Bianka daje ci wszystko, na co zasługuje Twój wewnętrzny uległy niewolnik.

Alicja zrobiła kilka kroków do tyłu.

– Bianko, zabierz Ryszarda na łóżko. Twarz w dół, dupa do góry! On marzy o dobrym seksie. Założę się, że to mu się spodoba.

– Z przyjemnością, pani Alicjo.

Bianka złapała Ryszarda i rzuciła go na łóżko jak szmacianą lalkę. Dołączyła do niego, a jej ogromny ciężar przesuwał łóżko jak fala przypływu. Kiedy zaczęła głaskać swojego potwornego kutasa i doprowadzać go do pełnej erekcji, Alicja rzuciła na łóżko tubkę żelu nawilżającego.

– W razie potrzeby używaj lubrykantu, ale nie bądź dla niego zbyt łagodna. Ryszard lubi na ostro!

– Tak jest.

Bianka rozpięła lateksowy kostium na jego tyłku, oblała żelem jego szparę między pośladkami i zaczęła rozciągać go palcami. Alicja przyciągnęła jeden z wygodnych foteli do czytania blisko łóżka. Opadła na niego, wzdychając z pogardą i wsuwając jedną dłoń pod skórzane spodnie.

– Pierdol go, dopóki jego dziwkarska dupa nie wypełni się Twoją spermą, Bianka! Potem pozwól mu się wyssać, dopóki nie spuścisz się do jego gardła. Potem powtarzaj, dopóki nie powiem Ci, żebyś przestała.

– Dziękuję, pani Alicjo. Niezmiernie mi się spodoba to zadanie.

Alicja zaczęła gładzić swoją cipkę powoli, gdy Bianka zajęła się Ryszardem. Jej mąż chrząknął gwałtownie, a Alicja wydała z siebie cichy jęk. Gdy jej przyjemność zaczęła rosnąć, nagle coś sobie przypomniała.

– Bianko, włącz tryb świntuszenia! I nie zapomnij dawać mu regularnie klapsy.

– Bierz mojego fiuta, dziwko! – warknęła Bianka.

Ryszard jęknął głośno w knebel. Centymetr po centymetrze jej olbrzymi kutas wszedł w jego odbyt. W końcu odczuwał ból, degradację i głęboką penetrację, których tak bardzo pragnął. Alicja dawała mężowi wszystko, czego chciał i odkryła w tym nową stronę siebie. Nie była dobrą żoną, była wspaniałą żoną.

Chcesz spróbować spełnić swoje fantazje? Sprawdź sex chat na Erodate!

O autorze

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.