– Tak, dziwko! Lubisz moje gorące nasienie na swoich cycach?! – krzyknął.

Na szczęście tak było, ponieważ czekało mnie o wiele więcej zabawy. 

Po około pół godziny leżenia pokryta jego spermą, złapał mnie za włosy i pociągnął w górę. Wywlókł mnie za zewnątrz i przywiązał do belki. Byłam wystawiona na wzrok każdego, kto by przechodził obok. 

Piersi sterczały, a tyłek i cipka były całkiem odsłonięte. Wziął skórzany pasek i powoli przesunął nim pomiędzy nogami. Widziałam jak lśnił od moich soków. Przeciągnął nim po moich piersiach, a ja westchnęłam. Wodził paskiem po całym moim ciele, aż błagałam żeby przestał. 

– Co chcesz, żebym ci zrobił? – zapytał.

– Zerżnij mnie. Zerżnij mnie, mój panie. – odpowiedziałam bez zastanowienia.

Uśmiechnął się.

– Niezła z ciebie suka. Nigdy nie masz dość.

Wyjął z kieszeni klamerki na sutki i przymocował je do moich piersi. Przypiął do nich długi łańcuszek. Podszedł od tyłu i przycisnął do mnie penisa. Wcisnął go powoli, głęboko. W zwolnionym tempie wysunął się na zewnątrz. Powtarzał to, dopóki nie krzyczałam żeby mnie mocno rżnął. Nagle złapał mnie za biodra i przyspieszył. Jęczałam i wiłam się pod jego dotykiem. Czułam, że łapał mnie za pośladki i rozszerzał je. Nagle złapał szybko za coś twardego i wcisnął to w anal. Krzyknęłam, a on wpychał to coś coraz głębiej. To było wielkie i sztywne dildo. Odsunął się i przypiął łańcuszek od klamerek do podstawy sztucznego członka. Metalowe oczka biegły wzdłuż moich warg sromowych. Wrócił do posuwania mnie, a z każdym jego ruchem czułam przesuwanie łańcuszka po cipce. 

Jęczałam, stękałam, wiłam się i nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Jego penis mnie wypełniał i sprawiał, że czułam się niesamowicie. Mimo wszystko, łańcuch nieco krępował mi ruchy. Po chwili błagałam, żeby przestał. 

– Chcesz żebym przestał, suko? Dziwka nie chce, żebym ją posuwał? Jak sobie życzysz.

Z tymi słowami rozwiązał mnie i odpiął klamerki, a krew napłynęła z powrotem do sutków. Byłam niesamowicie napalona. Soki wypływały z cipki na moje uda. Zostawił dildo głęboko w tyłku, rozciągając mnie. Po chwili przyniósł mi wodę.

– Wypij to. Będzie ci potrzebna, dziwko.

Kiedy się napiłam, zabrał mnie do budynku gospodarczego. Nad stołem wisiała pojedyncza żarówka. Położył mnie na blacie i przywiązał do niego. Leżąc, zastanawiałam się co zamierzał mi zrobić. Zasłonił mi oczy opaską, a następnie zsunął dłonie wzdłuż ciała. Zatrzymał się nad sutkami, polizał i ssał przez moment każdego z nich. Przeniósł się na szyję i powoli całował każdy jej centymetr. Stęknęłam z rozkoszy, gdy nagle poczułam jego penisa, uderzającego mi w twarz. Otworzyłam usta, mając nadzieję że dane mi będzie go polizać. Wepchnął go do środka. Wchodził i wychodził spomiędzy warg, zajmując się nadal moimi piersiami. Stopniowo zsuwał się coraz niżej. Pocałował pępek i wsunął język do środka, tylko na sekundę. 

Nagle wyjął penisa z ust. Zaprotestowałam jękiem, więc wsadził go całego z powrotem. Zajmowałam się intensywnie zarówno żołędzią, jak i jądrami, co sprawiało że drżał. Splunęłam na członka, w momencie w którym on przyssał się do mojej cipki. Ssałam go, oddając przysługę. 

Po chwili ponownie się wycofał, a ja znowu jęknęłam. Tym razem poczułam, jak napierał na wejście do cipki. To było cudowne uczucie. Rozchyliłam usta, które po chwili wypełnił penis. 

W tym momencie zdałam sobie sprawę, że wcześniej wcale go nie ssałam. Komu więc robiłam dobrze? 

Usiłowałam pozbyć się go z buzi, ale ktoś złapał mnie za włosy i przytrzymał w miejscu. On za to rżnął mnie ostro w cipkę. Penis w ustach ponownie zadrżał, a ja jęknęłam. W tamtej chwili nie dbałam już o to czyjego członka ssałam – po prostu potrzebowałam orgazmu.  

W końcu ktoś zdjął mi opaskę. On uniósł mi nogi i wbił penisa w anal. Pochylił się nade mną, nacisnął na nogi i ostro rżnął. W międzyczasie jakiś koleś stał nade mną, walił konia i po kilku sekundach wystrzelił na mnie spermę. Po nim podszedł kolejny, i kolejny, i tak około dziesięciu facetów. 

On posuwał mnie dalej, i dodał do tego drażnienie łechtaczki. Jęcząc, zaczęłam dochodzić. On nadal masował łechtaczkę, a z cipki wylał się strumień soków. Jęczałam i jęczałam, a on z wyczuciem nie przestawał mnie masować, i doprowadził do drugiego wytrysku. Tym razem wpił się we mnie ustami, i wsysał każdą kroplę wypływającą ze środka. Dochodziłam przez, wydawało się, godzinę. Byłam wykończona, obolała i pełna nasienia.  Rozwiązał mnie i obserwował, jak zlizywałam z siebie spermę. Uwielbiałam to robić. Kiedy skończyłam, pochylił się i życzył mi szczęśliwych Walentynek, po czym zaniósł do gorącej wanny z wodą.

O autorze