Odsunęłam się i zeskoczyłam z niego, podając rękę. Wziął go, a ja wyciągnęłam go z krzesła i poprowadziłam do łóżka. Ułożyłam go przy wezgłowiu, pchając go na klatkę piersiową, aż oparł się o poduszki. Potem lizałam, całowałam i delikatnie drapałam paznokciami każdy centymetr jego ciała.

Każdy centymetr z wyjątkiem jego penisa i jąder.

W każdym centymetrze, z wyjątkiem tych, w których chciał mnie najbardziej.

„Kociaku, stwarzasz sobie kłopoty”, powiedział mi.

Spojrzałam w górę z miejsca, w którym byłam skulona między jego nogami, paznokcie lekko wbijały się w jego wewnętrzną część uda.

“Mam nadzieję.”

Sięgnęłam po jego dłoń i delikatnie pociągnąłem, aż usiadł prawidłowo, po czym ponownie usiadłem na nim okrakiem, unosząc się na tyle wysoko, by nie dotykać jego penisa, pochylając się do przodu, abym mógł głęboko pocałować biodro, moje usta rozchyliły jego, a mój język zagłębił się w środku grać z jego. Przejął kontrolę nad pocałunkiem, jak zawsze, ale to było w porządku, miałem inne plany.

– Trzymaj twoje ręce tutaj – mruknęłam, biorąc każdą dłoń i przyciskając je do prześcieradeł po obu jego stronach. “Tam.”

Wróciłam do całowania go, gdy moje ręce szukały porzuconych zabawek. Najpierw znalazłam wibrator, ale chwilę później moje palce zacisnęły się wokół rzeczy, której naprawdę szukałam. Moja kula.

Odpaliłam ją i postawiłam prosto na górze. Pan drgnął, słysząc ten hałas, ale odzyskałam jego uwagę, przygryzając jego dolną wargę i wciągając go z powrotem w pocałunek.

Odsunęłam się wystarczająco długo, by mruknąć „Ręce dokładnie tam, gdzie są”, a następnie pocałowałam go mocno, wciskając kulę w moją łechtaczkę.

Kurwa. To było o wiele za dużo z zapachem Pana w moim nosie, jego języku w moich ustach i rozłożonych nogach, odsłaniając mnie dalej, ale zmusiłam się, by utrzymać kulę na miejscu, ignorując chęć opadnięcia na penisa Pana. Jeśli to była dla mnie udręka, to musiała być dla niego tortura.

Trochę dłużej zajęło mi dojście do tego bez dodatkowej stymulacji wibracji – lub penisa pana – ale agresywny sposób, w jaki Pan całował mnie, który powiedział mi, że zbliża się do końca swojej pieprzonej uwięzi, zrobił to dla mnie sposób, w jaki nic innego nie mogłoby mieć. Sapnęłam w jego usta, gdy doszłam, a on złapał moją dolną wargę zębami, żeby mnie tam przytrzymać, kiedy bym się odsunęła.

Cholera, podobało mi się to…