– Majestatyczne krągłości hebańskiej bogini wykorzystywane są przeciwko niej… westchnęła Tamara, kładąc się na leżaku.

Był to bardzo długi dzień w banku, gdzie była starszym menedżerem, a jej dom to miejsce odpoczynku. Nie martwiąc się nawet o przebranie, po prostu rozpięła bluzkę i długą spódnicę swojego firmowego munduru, aby odświeżająca klimatyzacja mogła pieścić jej hebanową skórę. Wspaniale było uwolnić jej ogromne piersi. Zbyt ciasna korporacyjna bluzka nie była przygotowana na taki rozmiar! Podobnie, jej soczysty, duży tyłek docenił, że nie jest już dłużej zmuszany do tej pozornie obkurczonej spódnicy. Wyłączając oświetlenie pokoju i wybierając komedię, szybko zasnęła, leżąc na szerokim, wygodnym krześle. Obudziła się, zdziwiona, że oba jej nadgarstki są ciągnięte nad jej głową! Starała się uwolnić swoje ręce, ale czuła całkowite skrępowanie przez miękkie, ale silne wiązania. Kopała, ale jej nogi zostały już wcześniej skrępowane przez podobne wiązania wokół kostek. Miała ochotę krzyczeć, ale usłyszała:

– Nie zrobię Ci krzywdy.

– Marek! Jak, do cholery, się tu dostałeś? I co ty kurwa robisz?!

– Daję Ci to, czego potrzebujesz.

Marek pracował w tym samym banku co Tamara, ale ponieważ był na innym piętrze, widziała go tylko od czasu do czasu w dużej, wspólnej sali obiadowej. Jakiś czas temu złapała go, ukradkiem sprawdzając jej ogromne cycki. Mimo że szybko się odwrócił, gdy ona zwróciła się do niego, to i tak zdecydowała się na zabawę tą sytuacją. Zdecydowanie była niegrzeczną dziewczyną, mimo że nie mogła jawnie pokazać tego w restrykcyjnym miejscu pracy, więc podniosła puste krzesło naprzeciwko Marka i zaczęła jeść swój lunch. Kiedy zaczęli rozmawiać, uważnie go obserwowała. Samotny, biały, kilka lat młodszy od niej, dobrze opalony i oczywiście spędzał dużo czasu na treningach. Prawdopodobnie byłby idealnym facetem dla niej, ale był zbyt cholernie miły, co po prostu nie łączy się ze złą dziewczyną w środku. Był bardzo miły, grzeczny — zupełnie jej przeciwieństwo. Zaczynając mu dokuczać, patrzyła z rozbawieniem, jak jego dyskomfort rośnie, jak stopniowo pchała do niego piersi, żonglując nimi uwodzicielsko podczas jedzenia. Zanim skończyli lunch, Marek pędził, niosąc tacę pionowo przed swoim namiotowym kroczem! W ciągu następnego roku Tamara regularnie to powtarzała, będąc za każdym razem bardziej napastliwą i drażniącą. Oczywiście to spowodowało, że on wielokrotnie musiał uciekać od stołu, próbując ukryć swoją erekcję, a następnie spędzić kolejną godzinę “stygnąc” z powrotem przy swoim biurku. Pomimo wszystko, nie próbował ukryć swojego pragnienia. Zamiast tego, jego silne dłonie z grubsza zdarły z niej już otwartą bluzkę i spódnicę, a następnie jej czarny, koronkowy biustonosz i skąpe majtki. Była teraz całkowicie naga, ramiona i nogi rozłożone, a jej hebanowa skóra świeciła się w świetle ekranu filmu. Był to teraz niekończący się cykl twardych scenek, w których kobiety dochodziły nieustannie i głośno z zabawkami, z kutasami, z innymi kobietami, z ustami, z własnymi palcami, z meblami. Głośno rozkoszowały się z orgazmów. Tamara również czerpała z tego korzyści. Marek nie podejmował jak dotąd żadnych dalszych wysiłków, aby jej dotknąć, pozostawiając ją w towarzystwie scen, które już miały na nią bardzo zauważalny wpływ. Zamknęła oczy, aby zablokować ostre obrazy, próbując powstrzymać swoją cipkę, stając się jeszcze bardziej mokra. Jednak to właśnie sprawiło, że dźwięki kumulacji kobiet przenikały jeszcze głębiej do jej mózgu, a ona wkrótce znalazła się w delikatnym jęku, gdy jej własne ciało się zdradziło. Marek cieszył się z tego, szczególnie patrząc, jak ogromne jej cycki reagują na jej rosnące podniecenie. Jej duże aureole zmarszczyły się, a jej sutki stały się długie i niewiarygodnie grube! Był zahipnotyzowany wszystkim, co dotyczyło tych ogromnych globusów, patrząc jak trzęsą się i drżą, gdy jej ciało reaguje na erotyzm zalewający jej zmysły. Dopiero gdy zaczął czuć jej piżmowy zapach, po raz pierwszy dotknął jej. Wciąż z przerwami zamykając oczy, Tamara szarpnęła się, gdy poczuła, że wibracje zaczynają przebiegać wokół jej cipki. Marek zajął się teraz przycinaniem jej włosów, aby zostawić tylko cienki pasek nad jej cipką. Brzęczenie elektrycznej maszynki powodowało, że jej miednica uginała się przed nią, a za każdym razem, gdy Marek biegał po jej zewnętrznych wargach, żarliwie jęczała. Gdy tylko skończył ją przycinać, jej cipka nie otrzymywała dalszej uwagi – powodowało to szalejącą potrzebę dalszych działań Marka! Teraz zmagając się ze zmieszaniem jej ciała przez przytłaczające pragnienia sprzeczne z jej własną bezradnością, wola Tamary została jeszcze bardziej złamana, ponieważ on zręcznie zastosował zaciski wokół obu jej ogromnych sutków. Jęczała głośno — jej piersi, a zwłaszcza brodawki były niezwykle wrażliwe — a teraz ciasny nacisk na nich jest niesamowity! Zaczął podkręcać ją jeszcze bardziej. Przymocował ciężarki do zacisków i ciągnął za sutki! Przez trzepoczące powieki widziała, że podoba się mu to. Jego oczy fiksowały na jej opuchniętych piersiach! W końcu sięgnął do jej piersi. Tamara miała nadzieję, że w końcu poczuje jego ciepły dotyk na ciele – ale tak nie miało być. Po prostu dotknął malutkie przełączniki przyciskowe, które były wpuszczone do wiszących ciężarków, a powstałe w wyniku tego wibracje, przechodziły przez oba jej sutki i zapewniając jej niesamowite przeżycia! Uwielbiała zabawy swoimi piersi i sama mogła dochodzić, gdy robiła to fachowo! Marek cierpliwie patrzył, jak jej ogromne piersi poruszały się w górę i w dół, gdy szarpiące i wibrujące zaciski przybliżały ją do orgazmu. Tamara miała już dość, nie miała pojęcia, ile godzin była uwięziona w tej niesamowitej, niekończącej się stymulacji sutka. Jej cipka walczyła o uwagę.

– Pieprz mnie! – Żądała. Brak odpowiedzi od Marek. – Pieprz mnie! – nadal błagała.

Wciąż żadnej odpowiedzi.

– Proszę…

– SPOKÓJ!!! – Marek bardzo dobrze widział, w jakim stanie znajduje się Tamara. Jej hebanowa skóra lśniła w pocie przez jej erotyczny wysiłek. Jej skóra stała się tak napięta i jędrna, że jej masywne piersi wyglądały teraz jak bliźniacze piłki plażowe osadzone na klatce piersiowej. Jej ogromne aureole stały się ciemnofioletowe przez głębokie podniecenie. Jej sutki — te niesamowite sutki! – spuchły dzięki niekończącym się torturom. Każda część jej cipki trzęsła się z rozpaczliwej potrzeby, by jej łechtaczka drżała jak marmur. Cała pokryta sokami do smarowania koguta, który został odmówiony jej tak długo. Oczy Tamary błagały go tak samo gorączkowo, jak jej powtarzane wołania o pieprzenie, a godziny surowych seksualnych stymulacji skupiały się teraz wyłącznie, prawie boleśnie, na zachciance jej cipki. Widziała, jak Marek zbliżał się do niej, ale miała złamane serce, że nie wypuścił kutasa ze spodni, by ją przeniknąć. Jej konsternacja trwała tylko sekundę, bo w końcu poczuła coś, co wtargnęło w nią. To było OGROMNE! Tamara spojrzała w dół z zaskoczenia, zobaczyła, że to był jasnofioletowy wibrator o średnicy co najmniej 7 centymetrów! Marek kontynuował zabawę jej cipką, aż znalazł punkt G. Była tak blisko do ostatecznego szczytowania! Jej miednica pchnęła się gorączkowo do góry… ale zamiast wbić się głęboko w nią, narzędzie zostało wyciągnięte.

– Nieeee! – krzyknęła, gdy zbliżający się orgazm został jej odebrany.

– OWW! – znów krzyknęła, gdy jej tyłek zaczął czerwienieć pod drugim mocnym uderzeniem Marka. Spodziewając się trzeciego klapsa, Tamara zaczęła jęczeć, gdy wibrator wrócił do jej cipki! Wkładał go coraz mocniej, jadąc szybciej i głębiej, gdy przeciążone seksualnie jej ciało szybko zbliżało się do orgazmu. Na samym końcu kumulacji, trzymała się z daleka, oczekując policzka… który nie nadszedł! Ponieważ dała swojemu ciału pozwolenie na ostateczne uwolnienie, zostało to jednak przerwane przez szok spowodowany zamrożoną kostką lodu mocno przyciśniętą do jej wybrzuszonej łechtaczki!

– Oooohhhh! Zabierz to! Pozwól mi dojść!!!

Wibrator nie wrócił. Patrzyła na niego szaleńczo, potrzebując go, by dał jej słodkie uwolnienie. On nawet nie trzymał go. Zamiast tego wbiegł palcem w jej szczelinę i tylko raz przejechał po jej łechtaczce. Wzdrygnęła się… Czy to wszystko? Patrząc desperacko, jej cipka zaczęła się trząść z własnej woli, jak dziwny prąd przez nią przeszedł. John rozsmarował jakiś żel rozgrzewający na jej łechtaczce, która teraz pulsuje! Tamara głęboko oddychała, gdy gorące mrowienie dotykało jej łechtaczki. Inwazja ciepła szybko prowadziła ją w kierunku orgazmu, aż tu nagle Marek rozbił kolejną kostkę lodu na jej łechtaczce, natychmiast gasząc jej szalejący ogień.

– Nieeee! – szlochała, zastanawiając się, czy nigdy nie pozwoli jej dojść. Tak bardzo, jak tego potrzebuje…

Przez następną godzinę powtarzał ten zabieg, aż była całkowicie spocona, całe jej ciało trzęsło się dziko w potrzebie, a ona ledwo mogła oddychać przez jej poszarpane krzyki pożądania. Po raz kolejny doprowadził ją do samej krawędzi, wycofując się w ostatniej chwili. Krzyki Tamary rozbijały ziemię, gdy jej coraz większe podniecenie zostało w końcu uwolnione. Po długim orgazmie jej ciało się poddało — zemdlała z wycieńczenia. Przespała się ze snami o niesamowitej przyjemności zmieszanej z koszmarami o tym, że jest nieosiągalna. Kiedy w końcu się obudziła, zobaczyła promienie słońca i zdała sobie sprawę, że już jest południe. Choć nadal była naga, była teraz niezwiązana i głodna! Niesamowity aromat zaprowadził ją do jej kuchni, gdzie Marek właśnie kończył przygotowywanie 3-daniowego obiadu.

– W samą porę! – zawołał Marek, gdy Tamara usiadła trochę nerwowo przy swoim stole, do którego nakrył najlepszą zastawą i kilkoma nowymi świecami. Kuchnia Marka była tak samo doskonała, jak pachniała! Usiadł naprzeciwko niej, rozkoszując się jej nagością. Cieszył się ucztą, którą z miłością przygotował. W końcu, gdy jej brzuch był zadowolony, spojrzała mu w oczy, uśmiechnęła się i zapytała po prostu:

– Dlaczego?

– Za to. – odpowiedział, wyciągając swojego iPhone’a z kieszeni, stukając w jego ekran i przesuwając go w jej kierunku. Tamara spojrzała w dół na obraz tygrysa. Coś zatrzasnęło się w jej mózgu i od razu cipka zaczęła tętnić życiem, a jej sutki stały się twarde. Fale żądzy zaczęły przechodzić przez nią, gdy spojrzała ponownie na Marka, który wyciągnął z kieszeni cztery jasnoczerwone jedwabne wiązania …

O autorze