Nie mogłem uwierzyć w to co właśnie zobaczyłem. Zamknąłem oczy, chcąc żeby te złe obrazy zniknęły z mojej pamięci. Serce waliło mi coraz szybciej i czułem pulsowanie w całym ciele. Wściekłość przelewająca się przeze mnie nagle jednak ustąpiła niezmąconemu spokojowi. Temu samemu, który pozwolił mi przetrwać wiele ciężkich chwil w wojsku. Powoli odetchnąłem nową równowagą i otworzyłem oczy. Zminimalizowałem okno przeglądarki i powróciłem do maila. Spojrzałem na dołączone do niego załączniki.
Kiedy klikałem na każdy z nich, pojawiało się kolejne okienko pokazujące nowe zajęcia seksualne tej samej kobiety, ale innych mężczyzn. W jednym z filmików była na łóżku na czworaka, a ktoś posuwał ją w tyłek. Błagała go głośno żeby rżnął ją mocniej i spuścił się głęboko w środku. Na innym filmiku brała do buzi dwie pały naraz, potem jedną w cipkę a drugą w tyłek, a na koniec z powrotem do buzi. Na kolejnym posuwało ją wielu facetów, którzy zmieniali się przy jej cipce, odbycie i ustach, i nawet sikali na nią gdy ona błagała o więcej. Każde video podsycało zarówno mój gniew, jak i śmiertelne opanowanie.
Powoli podniosłem komórkę i wybrałem numer do Stefana.
– Hej stary, przykro mi.
– Co ty mi kurwa wysłałeś?!
– W kilku okolicznych dzielnicach stworzyły się prawdziwe, wielkie biznesy łączące porno i eskorty. Aktualnie pracuję nad tą sprawą i wydaje nam się że one wszystkie są połączone. Zobaczyłem ją i chciałem się upewnić, zanim ci powiedziałem. Od jakiegoś czasu próbujemy ich namierzyć, ale chyba mają jakąś wtykę, bo za każdym razem wymykają się nam jak gdyby ktoś ich informował.
– Nie pierdol mi tu, Stefan. Co się tak na serio dzieje? – powiedziałem śmiertelnie spokojnym głosem.
Jednocześnie zastanawiałem się nad tym wszystkim, i plan zemsty zaczął się kreować w mojej głowie.
– Mówię ci prawdę, stary. Przecież wiesz że nigdy bym cię nie okłamał… Pomyślałem, że skoro nie jesteś już związany z wojskiem, to może mógłbyś mi trochę pomóc. – odpowiedział, brzmiąc niemal przepraszająco.
– Nie obchodzi mnie teraz ani wojsko, ani ta pierdolona operacja. – oświadczyłem z jadem w głosie – Zaraz sam skończę ten cyrk.
Rozłączyłem się i walnąłem telefonem o biurko. Oczywiście, ten rozpadł się na kawałeczki. Wściekłość znowu wzięła górę, ale byłem zdeterminowany żeby zemścić się na kobiecie która zdradziła mnie w taki sposób. Otworzyłem ponownie jej stronkę i kliknąłem w kalendarz żeby umówić „spotkanie”. Ustawiłem datę na kolejny dzień, ponieważ pomimo iż powinienem pójść do pracy, wiedziałem że muszę się tym zająć priorytetowo. Kiedy zatwierdziłem datę, pojawiło się pytanie o zakres usług. Brązowy poziom, to najprawdopodobniej robienie laski. Srebrny to zapewne seks waginalny, a złoty to anal. Ostateczny poziom oznaczał cokolwiek, co przyszło płacącemu na myśl. Była tam także stawka grupowa, co jeszcze bardziej mnie rozwścieczyło.
Zarezerwowałem spotkanie na „ostatecznym” poziomie, potwierdziłem godzinę i otrzymałem lokalizację pod którą mogłem się spotkać z eskortą.
Kiedy skończyłem, podniosłem telefon i napisałem do mojej, wkrótce byłej, żony: „Nie czuję się najlepiej. Będę spał w pokoju gościnnym żeby cię nie zarazić”. Oczywiście to wszystko były bujdy, a ja po prostu bałem się złapać coś od niej. Poza tym, nie chciałem jej widzieć na oczy żeby nie zrobić czegoś głupiego przed jutrem. Następnie napisałem do Stefana: „Mam dość tej kurwy. Jestem z wami na pokładzie, mam jutro spotkanie w xxxxx”. Jego odpowiedź przyszła szybko: „Dzięki, stary. Widzimy się na miejscu”.
Z tym wszystkim zamknąłem laptopa i wstałem od stołu. Potrzeba zemsty ustaliła się jako priorytet w mojej głowie. Nie miałem pojęcia co się stanie, ale zamierzałem zrobić coś, bardzo dokładnie i powoli, w czym jestem najlepszy kiedy nadchodzi czas śmiertelnego opanowania. Poszedłem do pokoju gościnnego i usiadłem na łóżku. Obrazy z komputera nadal przelatywały mi w myślach. Nagle dostałem wiadomość. Żona napisała: „Przykro mi że źle się czujesz, kochanie. Mam nadzieję że wkrótce ci się polepszy”. To sprawiło że moja krew się zagotowała. Mimo to, na usta wystąpił szeroki uśmiech, ponieważ plan zaczął się wyraźnie krystalizować w mojej głowie.
Kiedy usłyszałem że żona wróciła do domu, musiałem się powstrzymać z całych sił, żeby nie wybiec jej na spotkanie i nie udusić jej. Nie mogłem znieść jej widoku, więc kiedy zapukała do drzwi pokoju, udawałem że śpię. Przez cały dzień starałem się jej unikać. Zrobiłem nawet długie i głośne przedstawienie, żeby myślała że naprawdę zbieram się do pracy i wychodzę. W rzeczywistości obserwowałem jak godzinę później odjechała spod domu na pierwsze „spotkanie”.
Uśmiechnąłem się do siebie i powróciłem do swojego planu. Podjechałem pod dom i wszedłem do środka żeby się przebrać. Stale spoglądałem na zegarek, pilnując czasu. Kiedy nadeszła odpowiednia chwila, wsiadłem do auta i pojechałem w wyznaczone miejsce. Jak się okazało, koordynaty wskazywały pole kempingowe na którym rzekomo pracowała. Zauważyłem auto Stefana i stanąłem zaraz obok niego, z dala od przyczepy na wjeździe, żeby mnie nie zauważyła.