Wszystko ucichło. Kobieta rozpłaszczyła się na ściance, żeby jej piersi mogły wystawać jak najbardziej na drugą stronę. Stała tak i czekała, cokolwiek miało się jej przydarzyć. Była wrażliwa i wystawiła się całkowicie na łaskę brutalnych rąk.
Nagle krzyknęła w rozdzierającym bólu. Coś strasznego stało się z jej piersią. Wytrzymała to i nie odeszła. Czekała dalej.
Rozległ się kolejny krzyk, jeszcze głośniejszy. Tym razem ucierpiała druga pierś. Ponownie, nie odeszła ze stanowiska. Była zdeterminowana i zamierzała przyjąć wszystko, co te dłonie na nią ześlą.
Po chwili wszystko się powtórzyło. Asia dyszała z bólu, skręcała się i napierała miednicą na wielką dziurę. Nie wycofała się jednak. W trakcie jej jęków zdałem sobie sprawę, ze razy spadające na piersi w zasadzie nie ustają.
Nie wiedziałem co zrobić. Czy powinienem przerwać to szaleństwo i odciągnąć ją? Czy może powinienem przycisnąć ją jeszcze bardziej do ścianki, żeby nie uchylała się od bólu?
Musiało się stać coś naprawdę bolesnego, ponieważ dziewczyna nagle odskoczyła, wracając do bezpiecznego wnętrza kabiny. Spojrzała na swoje piersi, a potem na mnie. Powoli odwróciła się w moja stronę i zobaczyłem je. Nie dość że były spuchnięte i nabrzmiałe, to jeszcze pokryte śliną. Miały również ślady po ugryzieniach. Najwidoczniej do anonimowych rąk dołączyły anonimowe usta.
Dłonie pojawiły się z powrotem w dziurach, pstrykając niecierpliwe palcami. Bez wahania, Asia posłusznie do nich podeszła. Chciała więcej, chciała iść na całość.
Gierki po drugiej stronie ścianki sprawiały, że kobieta drżała z bólu. Jęczała i syczała, a tortury nie ustawały. Po chwili po jej twarzy zaczęły spływać łzy.
Wtem, znowu zapadła cisza. Czy to już koniec? A może czekało ją coś nowego, gorszego?
Asia, z przyciśniętym do ścianki policzkiem, spojrzała na mnie ze zgrozą w oczach. Działo się coś nowego, niesamowicie bolesnego, skoncentrowanego na lewej piersi.
I znowu cisza.
Nagle Asia jęknęła i przekręciła się tak, że wystawiła nawet większą część prawej piesi na łaskę oprawcy. Na twarzy ponownie pojawił się terror. Co, do cholery, się tam działo?!
Niespodziewanie dziewczyna zaczęła poruszać biodrami nad wielką dziurą. Patrząc w dół, zobaczyłem że jedna z dłoni robi jej palcówkę. Palce wsuwały się w jej mokrą cipkę w szaleńczym tempie. To nie były pieszczoty, tylko gwałtowne wpychanie w nią trzech palców. Anonimowy koleś nie interesował się tym, czy jej się to podoba- po prostu posuwał cipkę bez litości.
Reakcja Asi była ciekawa, ponieważ przysuwała się jak najbliżej otworu, akceptując tą zabawę. Odchyliła się jednocześnie górną połową ciała, więc piersi wyszły z dziur. Dzięki temu zobaczyłem owoce wcześniejszej pracy rąk: przez każdy sutek przechodziła agrafka.
Kurwa. On wbił w nią agrafki i zamknął je. To musiało niesamowicie boleć. A teraz, żeby zakończyć tortury, gwałtownie wpychał w nią palce.
Kiedy Asia zaczęła dochodzić, ugięły się pod nią kolana. Udało mi się ją złapać i przytrzymywałem ją, kiedy jej ciało się trzęsło. W trakcie orgazmu nie mogłem się powstrzymać przed pociąganiem za przekłute sutki. Po wszystkim upadła na kolana, na brudną podłogę, a piersi kołysały się w przyciemnionym świetle.
I wtedy pojawił się on, przez dużą dziurę. Anonimowy kutas. Wielki i piękny, kapał preejakulatem na podłogę naszej kabiny.
W dwóch mniejszych dziurach pojawiły się dłonie. Sięgnęły do wnętrza i zapały Asię za włosy, po czym przyciągnęły ją w stronę penisa. Silna dłoń przytrzymywała ją w miejscu, gdy mężczyzna wpychał go w jej usta.
Kobieta nachyliła się do niego i chętnie przyjęła posuwanie w twarz. Dłonie przyciągały ją coraz bliżej ścianki, i w końcu zniknęła po drugiej stronie.
Ta scena była tak przytłaczająca, że nie mogłem się już dłużej powstrzymać. Wyjąłem penisa ze spodni i zacząłem się masturbować. Chciałem dojść na jej nagie ramiona i plecy, kiedy anonimowy koleś ruchał ją po drugiej stronie ściany.
Po chwili usłyszałem, że facet zaczął dochodzić. Głowa Asi została po drugiej stronie i dobiegły mnie stęknięcia orgazmu. Nagle Asia wróciła do mnie, uwolniona z niewygodnej pozycji. Wyglądała niesamowicie seksownie ze zmierzwionymi włosami, spermą kapiącą z ust i wymęczonymi piersiami z agrafkami sterczącymi z sutków.
Odwróciła się do mnie i zobaczyła że robię sobie dobrze. Byłem coraz bliżej końca. Podeszła do mnie i pocałowała głęboko w usta. Była cała brudna od anonimowej spermy i jeszcze nie przełknęła tego co mężczyzna wytrysnął do jej buzi. Kiedy się całowaliśmy, skosztowałem jego nasienia. Poczułem, że jakaś dłoń dołączyła do mojej na członku. Spojrzeliśmy w dół i zobaczyliśmy że przez dziurę wystaje ręka nieznajomego, i przyciąga mnie do siebie.
Asia natychmiast ściągnęła mi spodnie i bokserki na kostki i wsadziła penisa do dziury. Wtem ręce nieznajomego objęły mnie za pośladki i przyciągnęły do ścianki.
Bałem się i nie wiedziałem czego oczekiwać. Po chwili mój penis znalazł się w, jak się wydawało, najwspanialszym miejscu na świecie. To było najlepsze ssanie pały jakie przeżyłem. Moje biodra instynktownie zareagowały na wchodzenie w nieznaną buzię, a jego dłonie rozszerzyły moje pośladki i zaczęły zabawę z moim odbytem.
Połączenie palców na dziurze i najlepszego obsysania sprawiło, że doszedłem. I to jeszcze jak. Asia dała mi kolejnego całusa smakującego spermą, po czym pochyliła się nad ścianą żebym mógł popatrzeć na przekłute sutki. Właśnie wtedy eksplodowałem największym orgazmem w życiu.
Kiedy się skończył, nie potrafiłem się poruszyć. Oparłem się o ściankę, a Asia stała obok mnie z szerokim uśmiechem na ustach, bawiąc się agrafkami. Po wszystkim wzięła sukienkę z haczyka na drzwiach i założyła ją. Cienki materiał w ogóle nie ukrył igieł w sutkach. Ja podniosłem spodnie z podłogi i założyłem je.
Żona otworzyła drzwi i ruszyliśmy przed siebie korytarzem. W przejściu stało wielu mężczyzn, czekających żeby zobaczyć kto porwał się na budkę z dużą dziurą. Asia przeszła obok nich wszystkich, z przekłutymi sutkami wystawionymi na ich wzrok.
Wyszliśmy ze sklepu i poszliśmy do auta. Kiedy ruszyliśmy do domu, Asia otworzyła okno żeby zaczerpnąć świeżego powietrza. Rozpięła guziki sukienki i spojrzała na piersi. Jej dłonie powędrowały na agrafki i zaczęła się nimi ponownie bawić, pociągać i przekręcać. Zerkałem na nią co chwilę podczas jazdy, zastanawiając się czy pozwoliłaby mi ich dotknąć.
Może mógłbym je uszczypnąć i przekręcić. Może, tylko może, mógłbym je otworzyć, wyjąć i wsadzić z powrotem, i znowu, i znowu…