Mąż Justyny, Rysiek, właśnie stracił pracę. Postanowiła znaleźć mu nową, ale nie natrafiła na żadną ofertę godną uwagi. W końcu zdecydowała że zadzwoni do swojej ciotki.

– Cześć ciociu Renato, tu Justyna. Jak się masz?

– Dobrze, a ty?

– Też, dzięki. Słuchaj, zastanawiałam się czy nie macie wolnych posad u was w firmie.

– Myślałam że zarządzasz firmą marketingową…

Justyna poczuła ścisk w gardle.

– Yyy… To dla Ryśka. Właśnie stracił pracę.

– Ojej. – powiedziała ciotka – Bardzo mi przykro. I chciałaś wkręcić go do nas, tak?

– Oh, proszę cię ciociu. Szukał już wszędzie, bez skutku.

Renata głośno westchnęła.

– Justynko, przecież wiesz że zatrudniamy tylko kobiety. Mamy sztywny dress code- spódnice, koszule, pończochy, wysokie obcasy… Czy sądzisz że Ryśkowi spodobałyby się przebieranki?

Dziewczyna zaśmiała się na samą myśl.

– Dzięki ciociu. Porozmawiam z nim o tym i dam ci znać. Pa!

Chwilę po tej rozmowie, Rysiek wrócił do domu po całym dniu nieudanych rozmów kwalifikacyjnych.

– Kochanie, próbowałem miliona opcji, i nic. – powiedział zrezygnowany, siadając na kanapie.

Justyna usiała mu na kolanach i pocałowała go. Przesunął chłodną dłonią po jej udzie, co wywołało dreszcz.

– Rysiu, słońce, rozmawiałam z ciotką. Powiedziała że ma dla ciebie posadę w swojej agencji ubezpieczeniowej. Co ty na to?

– Myślałem że zatrudnia tylko kobiety. Dlaczego miałaby mnie przyjąć? – zapytał, wyraźnie zadziwiony.

– Powiedziała że chce z tobą przeprowadzić rozmowę kwalifikacyjną.

– Naprawdę?!

– Zapewne da ci tą posadę, ale jest jeden haczyk.

– Jaki?

– Dress code firmy nie zezwala na noszenie spodni. Musiałbyś ubrać spódnicę.

Ryszard roześmiał się i powiedział:

– Bardzo zabawne.

Justyna rzuciła mu poważne spojrzenie.

– Co takiego?! – obruszył się.

– Tak, kochanie. Będziesz musiał się ubierać trochę bardziej… kobieco. Taka polityka firmy.

– Nie będę niczyim pośmiewiskiem!

– Ciocia Renata to bardzo miła kobieta. Idź jutro na rozmowę, a teraz chodź ze mną, bo będziemy się kochać.

Para poszła do sypialni, gdzie uprawiali gorący seks.

– Tak! Taaak! TAAK! – krzyczała Justyna, szczytując.

Wkrótce zadzwonił dzwonek do drzwi. Dziewczyna włożyła szlafrok i poszła otworzyć. Był to kurier z paczką dla Ryśka. Westchnęła na jej widok. Wniosła ją do środka i zawołała męża do kuchni. Otworzyła pudełko, a w środku była spódniczka, koszula i marynarka.

– Rysiek, to twój mundurek! – powiedziała żartobliwie.

Jakimś cudem, mężczyzna zgodził się go założyć. Justyna zapewniała, że wyglądał w nim bardzo seksownie. Błagał ją, żeby nie robiła sobie z niego jaj. Rozebrał się, a ona znowu się na niego rzuciła. Zaciągnęła go do łazienki, gdzie ruchali się pod prysznicem.

Po wszystkim przygotowała na następny dzień jego ubrania do pracy, razem z fikuśną bielizną. Rysiek wyszedł z łazienki, ogolony na gładko. Justyna nadal miała na sobie jedynie szlafrok. Rano pomogła mężowi się ubrać. Najpierw założyła mu stanik i pas do pończoch, a potem naciągnęła pończochy na nogi. Następnie pomogła mu ze spódnicą, koszulą, marynarką i butami na wysokim obcasie.

Na koniec zrobiła krok w tył, żeby podziwiać swoje dzieło i wybuchnęła śmiechem.

– Przepraszam kochanie, ale wyglądasz niesamowicie słodko! – zdołała wykrztusić pomiędzy atakami śmiechu.

Zjedli razem śniadanie, a potem Rysiek przemknął do auta. Skradał się, żeby sąsiedzi go nie zauważyli. Przyjechał do agencji ubezpieczeniowej i przeszedł przez recepcję, słysząc chichotanie całej żeńskiej kadry. Renata przywitała go i zaprowadziła do nowego stanowiska pracy. Kiedy usiadł za biurkiem, wszystkie kobiety się na niego patrzały.

– Zachowujcie się! – syknęła szefowa, a potem zwróciła się do Ryśka – A ty, mam nadzieję że będziesz się dobrze bawił.

Po całym dniu w pracy, Renata wezwała Ryśka do siebie.

– Jak ci dziś poszło? – zapytała.

– Bardzo dobrze, ciociu. Podobało mi się, nie jest źle.

– Cieszę się, że ci się u nas podoba.

Kobieta wstała zza biurka i zauważyła wybrzuszenie pod jego spódniczką. Mężczyzna wiercił się w fotelu i wyglądał na zdenerwowanego.

– Jestem zadowolona z twojej pracy. Będziesz wspaniałym dodatkiem do naszego zespołu.

– Dziękuję – odparł Rysiek.

– Oh, zachowaj podziękowania na później. – powiedziała, puszczając oczko.

Podeszła do drzwi i zamknęła je od środka, a potem wróciła za biurko.

– Jeśli nadal będziesz się tak starał, to zobaczymy co z tego wyjdzie. – powiedziała z uśmiechem.

– Jasne, ciociu.

– Chyba masz coś pod spódniczką. – wtrąciła, a jego twarz spłonęła rumieńcem – Wstań, proszę.

Mężczyzna zdziwił się, ale podniósł się z krzesła. Renata złapała go za krocze. Uśmiechnęła się szeroko i postanowiła zbadać głębiej temat.

– Bardzo ładnie, Ryśku. A teraz, daj mi popatrzeć na swój wabik.

Zdjęła mu majtki, a spod nich wystrzelił sztywny penis. Natychmiast się do niego przyssała i Rysiek oparł ręce na jej głowie. Wkrótce był już bliski skończenia w jej ustach. Renata wyczuła odpowiedni moment i zaciągnęła go na kanapę, gdzie rozłożyła przed nim nogi. Rysiek zdjął z niej bieliznę i zaczął energicznie lizać mokrą cipkę. Kiedy już krzyczała żeby nie przestawał, wszedł w nią twardym kutasem. Skończyło się dla niej na kilku orgazmach.

Po wszystkim, oboje się ubrali w swoje mundurki.

– Wydrukuj proszę zestawienia na przyszły miesiąc i zostaw je na moim biurku. – odprawiła go Renata.

Rysiek wrócił do swojego biurka, potykając się na wysokich obcasach. Wszystkie kobiety w biurze śmiały się na jego widok. Jedna z dziewczyn, Natalia, podeszła do niego i wręczyła mu karteczkę z napisem „spotkajmy się na tyle, w przewie obiadowej”. Kiedy nadszedł czas, Rysiek zauważył że Natalia gdzieś zniknęła. Wstał i poszedł chwiejnie w stronę wyjścia, z taką dozą pewności siebie i godności, na jaką go było stać.

Jedna z dziewczyn uszczypnęła go w tyłek, gdy przechodził obok jej stanowiska. Natalia czekała na niego pośrodku korytarza, oparta nonszalancko o ścianę. Zauważyła że przyszedł, podeszła do niego i przyciągnęła do głębokiego pocałunku. Jednocześnie ścisnęła dłońmi jego pośladki. Przylgnęła do niego i podniosła spódniczkę, a potem wskoczyła mu na biodra i nadziała się na jego penisa. Przeruchali się, a Rysiek skończył w środku. Dziewczyna podsumowała, że ma niezłego kutasa jak na to że jest z niego taka baba.

Po powrocie do biura, Renata znowu zawołała go do siebie.

– Ryśku, przecież kazałam ci się ładnie zachowywać w stosunku do dziewczyn.

– Tak jest! – odpowiedział, czując że robi mu się ciepło.

– W takim razie, powiedz mi co robiłeś z Natalią.

– Nie wiem o co ci chodzi, ciociu.

– Nie kłam, słyszałam was.

Otworzyła szufladę i wyjęła z niej małe plastikowe urządzenie.

– Wiesz co to jest? – zapytała.

Rysiek pokręcił przecząco głową, bo nie miał pojęcia.

– To urządzenie pomagające zachować wstrzemięźliwość. Ma na celu trzymanie pod kontrolą penisa mężczyzny, a w zasadzie trzymanie w ryzach jego zachcianek. Widzisz, jesteś tu jedynym mężczyzną, a ja, jako zwierzchniczka, mam za zadanie chronić mój zespół. Ktoś taki jak ty musi znać swoje miejsce.

– Ależ, ja znam swoje miejsce! – wtrącił przerażony Rysiek.

– W takim razie, pamiętaj o nim i wracaj do pracy.

Później tego samego dnia Renata przywołała go znowu do siebie.

– Uklęknij na kanapie. Chcę ci dać nagrodę za twoją ciężką pracę.

Rysiek posłusznie ukląkł, a kobieta podeszła do niego i przesunęła chłodną dłonią po jego kształtnym pośladku. Potem przymocowała sobie do bioder pas z wielkim dildo i oparła czubek o jego anal.

– Rozluźnij się. Nie chcę słyszeć ani słowa protestu.

Mężczyzna przytaknął w ciszy.

– Grzeczny chłopak.

Renata wepchnęła w niego wielkiego kutasa i zaczęła go gwałtownie posuwać. Nie miała litości dla jego dziewiczej dziury.

– Skosztuj mojego kutasa, dziwko! – powiedziała z wyższością.

Rysiek jęczał i stękał z bólu, a ona nie przestawała ani na moment. Wkrótce wytrysnął na podłogę. Renata kazała mu się ubrać i wrócić do pracy.

Po całym dniu Rysiek wrócił do domu i opowiedział Justynie jak świetnie się bawił. Oczywiście, zostawił pewne szczegóły dla siebie.

O autorze