– Proszę… Jak długo jeszcze?
Dźwięk głosu dziewczyny przez monitor był tak dobry, że mogłoby się wydawać, że jest z tobą w pokoju. Przyciągasz laptopa trochę bliżej, jakbyś chciał być jeszcze bliżej dziewczyny na ekranie, chcąc usłyszeć każdy oddech, każde sapnięcie, każde westchnienie.
– Dopóki nie zaczniesz płakać z pragnienia – brzmi surowa odpowiedź mężczyzny.
Nawet z założoną bielizną okrywającą delikatne kontury twojego ciała, czujesz się tak nagi i odsłonięty jak ona, podczas gdy patrzysz tęsknie na to, jak leży rozłożona na łóżku. Chwytasz nadgarstek, czując delikatne bicie serca na kciuku, gdy wyobrażasz sobie, jakie to musi być uczucie mieć związane nadgarstki i nie móc się ruszyć.
Być może jej wyobraźnia pracowała teraz na najwyższych obrotach tak samo jak twoja. Myśl o wielu dłoniach pieszczących każdy centymetr, usta szukające wszystkich miejsc, które mogłyby wywołać najgłośniejsze piski radości. Myślisz sobie, jak jej umysł musiał być rozpalony, płonący pożądaniem, rozlewający swój biały gorący żar po całym ciele, podsycany dalej przez liny i opaskę na oczy, dodając o wiele więcej do oczekiwania.
Gdy na ekranie pojawia się mężczyzna, chcesz śledzić jego działania, robić dokładnie to samo co on, dotykać się w miejscach, w których znajdują się jego palce, chcąc poczuć te same doznania. Jego usta prowadzą ścieżkę w dół od jej szyi do jej cipki, podczas gdy jego dłonie przesuwają się po jej ciele, pieszcząc jej uda, talię, klatkę piersiową.
Jego usta krążą wokół wewnętrznych stron jej ud, drażniąc się z nią przed seksem, całują i skubią płatki jej delikatności, ale nigdy nie dają pełnego kontaktu, którego tak rozpaczliwie potrzebuje. Nawet bez wszystkich próśb i błagań o więcej, sposób, w jaki jej biodra wiją się, a jej plecy wyginają się w łuk, świadczy o tym, jak długo to już trwa i jak często ten wzór się powtarza. Ponad godzinę udręki zawartej w ciągu kilku minut cudownej agonii wizualnej dla własnej przyjemności.
Z tego punktu widzenia trudno jest dostrzec moment, w którym przestawił się z ciągłego kręcenia językiem wokół jej obrzękniętej łechtaczki, tak opuchniętej, potrzebującej więcej, na przesuwanie językiem w lewo i prawo nad jej czubkiem. Gdybyś tylko mógł zobaczyć, jak bardzo drgnął, ale nie można było się pomylić w chwili, gdy jego usta w końcu mocno zacisnęły się nad tym obolałym małym pęczkiem czystej wrażliwości.
Wydała cudowny jęk, który sprawił, że prawie żałujesz, że to nie ty się do tego przyczyniłeś. Głowa mężczyzny pozostała nieruchoma, podczas gdy jego ręce trzymały jej biodra. A ty pozostajesz przytwierdzony do jej ciała, próbując dostrzec każdą chwilę, kiedy drży, każdy przechodzący przez nią dreszcz, wiedząc, że twoje usta byłyby dokładnie takie same, zamrożone w błogości po tak długim pragnieniu tego.
W końcu czujesz, że usta zatrzaskują się na niej, delektując się twoją przyjemnością, mokrą cipką i tym śliskim językiem zaangażowanym w najbardziej namiętny taniec. Prawie nie rejestrujesz, kiedy błaga go, żeby pozwolił jej dojść, patrzysz oczyma swojej wyobraźni na tę wilgoć, jego język wybija się na ten niewątpliwy znak czystego podniecenia, wyobrażasz sobie, że soki cipki spływają po pośladkach.
Tylko jej krzyk frustracji sprowadza cię z powrotem do jej kłopotów na ekranie. Wydawać by się mogło, że pierwotnie prosiła go o pozwolenie na orgazm kilka godzin temu, kiedy jego palce przesuwały się w przód i w tył po jej cipce, dokładnie tak, jak teraz robi to jego język. Teraz przeszła przez ten punkt, w którym żartobliwe dokuczanie stało się udręką, każde działanie i uczucie zostało powiększone dziesięciokrotnie.
W kółko doprowadzał ją na skraj orgazmu, tylko po to, by się wycofać i pozwolić jej dojść do siebie i ochłonąć, zanim zacznie od nowa. Dał jej tylko kilka sekund odpoczynku, upewniając się, że jest zamknięta w tym stanie udręki. Tak bardzo chcesz po prostu zsunąć palce w dół ciała, pozwolić im spocząć między twoimi udami i masturbować się aż do krawędzi, wszystko po to, aby posmakować tego, co ona czuje, ale wiesz lepiej. Wiesz również, że bez względu na to, ile razy dotrzesz pod sam szczyt, bez względu na to, ile godzin spędzisz kusząc swoje ciało orgazmem, którego nie otrzyma, nie zbliżysz się do cierpienia, które sprawia, że ona cierpi.