Spojrzałem na jej cycki i zaparło mi dech. Jej cycki były cudowne. Kazałem Martynie położyć się na podłodze i zacząłem ssać i skubać jej sutki. Smakowały tak dobrze, jak wyglądały.

Zauważyłam, że Martyna nic nie mówi, jakby się teraz poddała, zamiast walczyć.

Zszedłem do nóg Martyny i próbowałem je otworzyć, ale trzymała je razem. Więc zacząłem lizać jej uda. Wydawało się, że to trochę ją rozluźniło. Potem pozwoliła mi otworzyć nogi, żebym mógł dostać się do jej cipki. Miała pełny krzak naturalnych blond włosów.

Zanurkowałem między jej nogi i zacząłem lizać jej wargi cipki. Już ociekała sokami. Otworzyłem jej wargi cipki i wetknąłem język w jej dziurkę tak daleko, jak tylko mogłem, i zacząłem wsuwać się w jej cipkę. Martyna wygięła się w łuk i jęknęła z radości. Ja też ją paliłem i znalazłem jej guzik miłosny. Trochę go ścisnąłem. Poczułem jej szczyt przy tym małym uścisku, ale wciąż płonęła.

Wyszedłem spomiędzy jej nóg, podszedłem do jej klatki piersiowej i zacząłem pocierać jej cycki. Były takie miękkie.

Martyna spojrzała mi z miłością w oczy i powiedziała do mnie „Panie Gwałcicielu, jestem dziewicą, ale teraz jestem gotowa to stracić”.

Mój kutas był taki twardy. Powiedziałem do Martyny: „Chcesz, żebym cię zgwałcił, mała dziwko?”

Martyna odpowiedziała: „O tak, chcę cię teraz. I chcę, żebyś we mnie wszedł, abyś spróbował mnie zapłodnić”.

Dostałem się między rozłożone nogi Martyny. Widziała długość mojego fiuta, ale nie była przygotowana na to, co by czuła. Włożyłem czubek mojego penisa do jej aksamitnych fałd, jednym pchnięciem przebiłem się przez jej błonę i zakopałem mojego kutasa głęboko w środku, tak aby czubek mojego penisa dotykał jej szyjki macicy. Krzyknęła z bólu z powodu utraty dziewictwa.

Bez litości ciągle wbijałem się i wysuwałem z jej cipki. Jęki bólu Martyny szybko zamieniły się w jęki rozkoszy. Martyna uwielbiała ten udawany gwałt, który dostała. To było tak bliskie rzeczywistości, jak kiedykolwiek chciała. Wiedziała, że ​​prawdziwy gwałt wcale by nie cieszył.

Martyna szybko znów osiągnęła szczyt. Kiedy poczułem koniec orgazmu Martyny, który zepchnął mnie z krawędzi, osiągnąłem punkt kulminacyjny głęboko w jej gęstych, lepkich kroplach spermy. Wydawało się, że moje tryskanie nigdy się nie skończy.

Odsunąłem się od Martyny i położyłem się na podłodze obok niej, twarzą do niej. Objęliśmy się ramionami, pocałowała mnie namiętnie, a ja odwzajemniłem pocałunek. Powiedziała do mnie „Kocham cię”. Zapytałem ją “Wyjdziesz za mnie?” Odpowiedziała: „Tak, zdecydowanie tak”.

Asia usłyszała, jak ustał gwałt i odważyła się wyjść ze swojego pokoju. Martyna spojrzała na nią, gdy ta powiedziała „Cześć mamo”.

Asia podbiegła do nas obu i uściskała nas oboje. Asia powiedziała do mnie: „Tato, możesz teraz przestać pić?”

Odpowiedziałem jej: „Nigdy więcej picia”.

O autorze