Pamiętasz ten niesamowity film Indiana Jones? Ten w którym zaciekły szaman wyciąga bijące serce z piersi żywego mężczyzny? A potem jego rozpaczliwa dusza upada w ognistą jamę? To ja. Straciłem moje serce dla egzotycznego alchemika – Dominacji i uległości. Lady B była moim epicentrum. Jej dłonie były jak ten demon w filie. Trzymała moje serwce wysoko w triumfie.

Moje ciało jest opuszczonym tułowiem, moje ciało wiruje. Przypomina tylko cień mężczyzny. Kochałem Lady B. Uwielbiałem to jak mnie uformowała. Uwielbiałem to jak zdominowała moje myśli i działania. Uwielbiałem to jak mnie pieprzyła swoim paskiem i uczyniła mnie swoim niewolnikiem.

Poznałem ją w pewne niedziele popołudnie. To było spotkanie wśród ludzi którzy szukają osób do związku, w którym dominują kobiety. W wieku 48 lat nadal miałem atletyczną budowę i prawie wszystkie włosy na głowie. Jedliśmy razem lunch we włoskiej restauracji. Obok mnie siedziała jakaś matka z córką. Opowiadały, że lubią dominować nad facetami jako team. Po mojej srugiej stronie była bardzo interesująca kobieta. Rozmawialiśmy o greckiej pozeji.

A potem weszła ona – Była niesamowita. Ubrana w sukienkę w zielony kwiatowy wzór. Włosy miała kręcone, a jej twarz była zaakcentowała błyszczącym złotym kolczykiem w nosie. Była piękna i mocna. Usiadła naprzeciwko mnie i uśmiechnęła się porozumiewawczo. Mój puls nagle przyśpieszył.  Miałem ochotę wejść pod stół i zacząć całować jej stopy i nogi. Ale powstrzymałem się. Nieśmiało spuściłem wzrok i powiedziałem cicho „cześć”. W końcu to ona nawiązała ze mną rozmowę.

Otworzyłem się przed nią i opowiedziałem o moich doświadczeniach. Wydawało się, że jest tym zachwycona, nawet podała mi kawałek papieru ze swoim imieniem i adresem e-mail. Po powrocie do domu napisałem do niej wiadomość.

„Droga Pani, od razu jak tylko się pojawiłaś, wiedziałem, że muszę Ci służyć. Chce Cię czcić, ponieważ jesteś mądra i szlachetna” i ku mojej radości odpowiedziała „Będziesz mi służyć i czcić mnie. Słuchać się mnie” – Hossana na wysokościach! W ten sposób wyruszyłem w najbardziej ekscytującą przygodę mojego życia. Lady B jest mądrą, miła, łagodną ale jednocześnie wymagającą i auorytatywną kobietą. Zasługuje na najwyższy szacunek a ja niestety ją zawiodłem…

Mój upadek był szczególny. Od dnia kiedy ją poznałem naprawdę mocno upadłem. Wiedziałem, że od tej chwili jej służę i będę jak maleńki ptak trzymany w dłoni. Minął prawie rok od naszego pierwszego spotkania, podczas, którego wprowadziła mnie do nowej krainy niewolnictwa. Kontrolowała moje myśli, moje ciało i moje przeznaczenie. Ale to wszystko było dopiero wstępem do naszej ostatniej nocy, którą postaram się opisać.

Oczywiście, że się w niej zakochałem. Jej mąż – rogacz – o tym oczywiście nie wiedział. Ale wydaje mi się, że Lady B wiedziała, mimo, że nigdy nie powiedziałem jej tego otwarcie. Dotknęła moich największych pragnień. Rozumiała moją potrzebę poniżania i służenia. Była zabawna i piękna. Miała niewiele ponad 40 lat. Była ciągle w świetnej formie i ubierała się zawsze w klasyczne beżowe wzory.

Pamiętam jedno spotkanie w klubie… Miała na sobie koszulę bez stanika. Jej pełne hebanowe piersi były widoczne. A jej sutki miały przepiękny kakaowy kolor. Jeden facet nie mógł oderwać od niej oczu i wreszcie do nas podszedł i przedstawił się. Powiedział, że ma fetysz piersi i że gdyby mógł ich teraz dotknąć to poszedły bezpośrednio do nieba. Próbował się do niej dobrać a ja nie stanąłem w jej obronie. Powiedziała mi, że mnie nie potrzebuje, nie jestem jej i wcale nie jestem mężczyzną tylko cipą. Powiedziała, że nadaje się tylko do pieprzenia.

Pewnego dnia gdy się spotkaliśmy i uprawialiśmy seks, wołałem do niej „Pierdol mnie moja Pani!”. Zwykle jestem cichy i powściągliwy, ale wtedy nie umiałem się oprzeć. Stwierdziła, że gdybym z nia mieszkał to pieprzyłaby mnie minimum 3 razy dziennie – rano, popołduniu i wieczorem. W jednym z takich dni, byliśmy ubrani i gotowi na wyjście na lunch do miłej restauracji. Miala na sobie ładną plisowaną spódnicę i krótką sportową kurtkę. Kiedy wrócilismy kazała mi się rozebrać na popołudniowe pieprzenie. Patrzyła jak wszystko z siebie ściągam i jak tylko byłem na czworakach to do mnie podeszła wciąż ubrana w swój ładny strój. Gdy podciągnąłem jej spódnice zrozumiałem dlaczego – miała pod nią wibrator, który zabrała ze sobą na lunch. Mądra dziewczyna… Spodobało mi się to i pochłąnałęm ustami tą wielką pałkę. Pieprzyła mnie jak nigdy wcześniej – na pieska, a potem pochyliła mnie nad krzesłem, na plechac z rozłożonymi nogami, a potem znowu na czterech kończynach.

Po tym drugim ostrym pieprzeniu w ciągu dnia wybraliśmy się na małe zakupy i kupiliśmy dla niej nowy strój. Czarny płaszcz z błyszczącymi spodniami i gorsetem. Wyglądała oszałamiająca. Poszliśmy pośpieszenie do domu i zauważyłem, że jest niesamowicie napalona. Trzeci raz tego samego dnia. Wyjąłem torbę i założyłem czarny kołnierzyk, czarne majtki stringi, pas do pończoch i moje szpilki na obcasach. Ona była w białej bieliźnie. Jak to było w zwyczaju, udawałem dla niej, że spaceruję bo wyimaginowanym wybiegu. Potem zadzwonił dzwonek do drzwi…

„Otwórz dobrze?” – powiedziała z chytrym uśmiechem. Zrobiłem to, a przy drzwiach stał wysoki, przystojny murzyn. Jego włosy były krótko przycięte i wyglądał na wysportowanego. Zaprosiłem go do środka a on i Lady B wymienili uprzejmości. Czułem się trochę zawstydzony bo byłem ubrany jak dziwka. „Czy w ten sposób wita się gości?” Powiedziała do mnie? Odpowiedziałem, że nie i upadłem na kolana załując buty tajemniczego faceta. „Witaj miłościwy Panie”.

„Cóż Mateuszu, jak mój biały niewolnik mółgby Ci służyć?” – mruczała.

„Teraz?”

„Tak, teraz” – przytaknęła.

Mateusz powoli się rozebrał, kiedy opadły jego spodnie, moje oczy automatycznie skierowały się na jego krocze. Nie tego się spodziewałem, jego fiut wyglądał dobrze ale był dość krótki. Za to obwód był imponujący. Chwycił mnie za głowę przyciągając do siebie. A ja ssałem i lizałem jego hebanowego fiuta, aż bolały mnie usta. Po około dwudziestu minutach poczułęm lubrykant rozsmarowywany wokół mojego tyłka.  Mateusz stał przede mną i naciągał prezerwatywę na swojego penisa. On i Lady B zmienili się miejscami, a Mateusz wjechał swoim grubym kutasem w moją dupę. Byłem już na maksa rozciągnięty, aż trochę krzyknąłem. Ale Lady B krzyknęła „Zrelaksuj się i nie zawstydzaj mnie! Obiecałam Mateuszowi dobrą jazdę!” Więc aby nie zawieść mojej Pani zaakceptowałem tego fiuta w mojej dupie i mocno go ujeżdżąłem.

Zabawiali się tak mną dobre 40 minut i w ten sposób skończyło się trzecie pieprzenie tego dnia.

Niestety potem znalazła sobie innego podwładnego, który spełniał wszystkie jej rozkazy i zachcianki. Często za nią tęsknie, ale cieszę się i doceniam ten czas, który mogliśmy spędzić razem. I doceniam to czego mnie nauczyła.

O autorze