Ten jego uśmieszek, który pojawia się na jego twarzy gdy mija mnie na korytarzu, to dla mnie za dużo. Sposób w jaki sprawia, że czuje się całkowicie transparentna, zbyt łatwa do odczytania, gdy nasze oczy się spotykają. Odwracam się za każdym razem, ledwo tłumiąc dreszcz. Uśmiecham się do moich przyjaciół i udaje, że jestem tak samo optymistyczna i wesoła jak prze chwilą, a jednocześnie czuje jakby ktoś wyciągnał zimny palec i dotknął nim mojej duszy. Chłodzi mnie, przypominając mi o wszystkich sekretach, które posiadam.

Przysięgaliśmy, że nigdy nie będziemy mieć przed sobą żadnych tajemnic. Ja i moi przyjaciele. Opowiedziałam im o każdym zakochaniu, jakie miałam, o tych wszystkich drobiazgach, które dziewczyna z liceum uznaje za godne spowiedzi. Często chichotaliśmy z powodu wzmianki o seksie, aż do drugiego roku, kiedy zmieniło się to w wyczekującą ciszę. Nawet teraz nikt z nas nie przyzna się do masturbacji i mogę tylko zgadywać, kto z nich faktycznie to robi. Odwracamy się twarzą do ściany, gdy przebieramy się po zajęciach w-fu, starając nie patrzeć się na siebie. Gdybym im to powiedziała… te wszystkie rzeczy, które robiłam, które on mi robił. Nie wyobrażam sobie nawet jakby zareagowali.

A on jest świetny w podsycaniu rosnących wątpliwości, które mam w stosunku do moich przyjaciół.

„Wyobraź sobie, że cię teraz widzieli” – droczy się ze mną, masując moją cipke jedną ręką, co powoduje, że moje obolałe ramiona wyginają się. Po prostu leży, zabawia się mną i obserwuje. Jestem pochylona do tyłu i na czworakach, bezpośrednio nad nim. Jego nasmarowany kutas powoli wsuwa się coraz głębiej w mój tyłek, a ja nie znajduje już siły by się opierać.

„Uwielbiam tej twój tyłek”  – mówi mi. „Wyobraź sobie co by powiedzieli, jakby wiedzieli jak bardzo kochasz mieć kutasa w dupie”

Uwielbia to robić. Każe mi wyobrażać sobie rzeczy, które mogłyby mnie upokorzyć. Często mnie pyta jak zareagowali by moi rodzice, dziadkowie czy właśnie przyjaciele, gdyby wiedzieli o tym wszystkim co ze mną wyprawia.

Z jękiem moje ciało wbija się całkowicie w jego penisa. Nie obejdzie się bez skomlenia, bo to bolesne.

Daje mi chwilę na opanowanie się, a ja biorę głęboki wdech i przygotowuje się na to co nadejdzie. Kiedy myśli, że jestem gotowa, chwyta moje biodra i unosi moje ciało, bardzo powoli. Zamykam oczy, gdy czuje, że mnie ciągnie, a potem uderza mnie całą siłą jaką może zebrać. A ja krzyczę, krzyczę tak mocno, jak mocny jest ból który czuje. Najpierw ból a potem falę przyjemności. Moje krzyki zmieniają się w gwałtowne westchnienia, a następnie błagalne protesty, gdy  czuje, że znowu mnie unosi…

On kontynuuje. Moje ciało jest jego zabawką, czymś co można wykorzystać tylko dla przyjemności, a nie moją własnością. Jego penis wślizguje się we mnie tam i z powrotem, pozostawiając mnie z zamkniętymi oczami i zarumienioną twarzą.

„Mocniej!”. Z trudem łapię powietrze, ale mimo dyskomfotu wykonuje polecenia. Ściskam i zaciskam tyłek, sprawiając, że czuje się znacznie gorzej. On to kocha. Czuje teraz każdą żyłę jego kutasa, gdy wykorzystuje mnie dla swojej przyjemności. Kiedy widzę pożądanie na jego twarzy i wiem, że jest naprawdę blisko, unoszę biodra. Następne pchnięcie jest tak cholernie głęboko, że krzyczę ponownie a moją twarz wykrzywia ból. On uwielbia mnie ranić, uwielbia gdy moje oczy wypełniają się łzami i błagam żeby przestał. Dwa kolejne głębokie pchnięcia sprawiają, że skomlę i żebrzę. Czuje jak wypełnia mnie od środka. Wygina się w moją stronę i mocno mnie przyciąga, żeby wszystko zostało we mnie, żeby nie umknęła ani jedna kropla.

Wiem, że nie pozwoli mi się ogarnąć, że za kilka minut odeślę mnie do domu z obolałym tyłkiem, z którego wyciekają jego resztki. To przecież nie jest pierwszy raz.

Wszyscy wzdychaliśmy, gdy pierwszy raz usłyszeliśmy o seksie analnym. Ozywiście chodziło o plotki na temat „szkolnej dziwki”, która prawdopodobnie nie zrobiła nawet połowy tego co ja. Podobno pozwoliła po prostu wsadzić facetowi penisa do drugiej dziury, a kiedy o tym usłyszeliśmy byliśmy oburzeni. Szybko doszliśmy do wniosku, że yo było obrzydliwe i niestosowne. A dziewczyna, która to zrobiła zasłużyła na swoją okropną reputację.

Nawet narysowaliśmy jej imię na ścianie łazienki, dodając kilka kolorowych uwłaczających dodatków, które uznaliśmy za odpowiednie. Chichotaliśmy i uśmiechaliśmy się, mając pewność, że nigdy nas to nie spotka i się na to nie zdecydujemy.

On siedzi w swojej zwykłej pozycji, wygodnie się odchyla. Widać, że jest zrelaksowany. Ma ten lekko zdezorientowany wyraz twarzy, gdy patrzy na mnie wyczekująco. Dla niego to zabawne. Jego mała dziwka po drugiej stronie pokoju. Jego jedna z ulubionych rozrywek. Mile widziana i łatwa w użyciu. Wiem, że dokładnie tak o mnie myśli, ale jest o wiele za późno, żebym się tym przejmowała. Jestem uzależniona od tego, co mi robi i tego jak się wtedy czuje. Od upokorzenia, orgazmów, uczucia robienia czegoś co społecznie jest uznawane za brudne i nie do przyjęcia.

Jest wiele rzeczy, których zwykle bym nie zrobiła, a przynajmniej nie przed kimś innym. Rzeczy, które są brudne, paskudne, zdzirowate, tt do których on mnie zmusza. Czasami specjalnie stawiam opór lub protestuje, żeby udawać że wcale nie są dla mnie tak szalenie podniecające…

Jego bezlitosne oczy są utkwione w moim ciele. Patrzy jak biorę kilka głębokich oddechów, aby dokończyć moje zadanie i wcisnąć butelkę po PEPSI, tak głęboko jak to tylko możliwe. Jest to dość trudne, głównie dlatego, że wzdrygam się za każdym razem, gdy inna część mojej wrażliwej skóry styka się z ochłodzonym plastikiem. Drań trzymał specjalnie butelkę w zamrażarce przez kilka minut, wiem o tym. Od czasu do czasu muszę się zatrzymać by się uspokoić, zanim popchnę ją dalej. Bardzo powoli moje różowe usta zamykają się wokół szyjki butelki, a ja odchylam się do tyłu i wzdycham z ulgą po dokonaniu tego wyczynu. Przez wpół zamknięte oczy widzę, jak pompuje swojego czonka do punktu kulminacyjnego, a jego nasienie tryska dookoła.

Wiem, czego teraz ode mnie oczekuje i padam na kolana, a płyn porusza się wkoło buteli, gdy się poruszam. Czołgam się powoli, ponieważ każdy ruch boli. Chwyta mnie za włosy i zmusza do zlizania spermy z ciemnoniebieskiego dywanu, dopóki nie połknę wszystkiego.

Na języku mam sierść i włosy, ale nie śmiem nawet pluć. Potem wstaje i sięga za mnie, chwytając szyjkę butelki, ciągnie ją i pieprzy moją cipkę zimnym elementem. W ten sposób doprowadza mnie do bardzo bolesnego i szybkiego orgazmu. Chichocze cicho gdy błagam go, żeby wyciągnał ze mnie butelkę. Moja cipka zaciska ją boleśnie i czuje się już zbyt wypełniona. Nie mogę znieść dłużej tego przedmiotu we mnie.

Łapnie mnie wtedy za ręce i przywiązuje je do siebie, a jedną z nóg do kanapy.
„Musisz ćwiczyć mięśnie cipki” – mówi, a potem zostawia mnie samą, zatrzaskująć za sobą drzwi, a ja muszę sama poradzić sobie z plastikową butelką, która boleśnie znajduje się wewnątrz mnie.

XXX                         

Wiem, że nie obchodzi go to jak bardzo mnie boli. Sprawdził moje granice, a nawet je przekroczył. Dla niego „za dużo” nie istnieje. Nie wycofał się wtedy, gdy kazał mi krzyczeć i płakać histereycznie przez kilka minut. Poprawił wtedy tylko chwyt na moich włosach i nadal trzymał moje ciało, uniemożliwiając mi ucieczkę.

Jedyne to wtedy widziałam, to sufit, gdy pochylił moją głowę do tyłu i wbił swoją rękę głębiej w moją cipkę, chowając ją cała i obracając nadgarstek dla większej stymulacji. Jego pięść przyciskała mnie mocniej niż mogłam to znieść. Nigdy się nie zatrzymywał i nie słuchał mojego błagania, póki moje ciało zupełnie nie zwiotczało. Wtedy wyciągnał ze mnie rękę, odrzucił mnie na bok i wytarł sobie rękę o moje włosy. 

A potem dał mi najsłodszy pocałunek jaki kiedykolwiek otrzymałam…

Tekst 8, część 4. 2542 zzs

Kręci wibratorem w dłoniach, powoli podchodząc do mnie. Siedzę na masce jego samochodu, naga. Chce żebym była dziwką dla jego przyjaciół, którzy opierają się o drzewo. Chce żebym rozłożyła dla nich nogi, pośrodku tej zapomnianej części lasu, do której mnie przywiózł.

Klepie mnie wibratorem w udo, a jego przyjaciele chichoczą, gdy moje nogi się rozchodzą. Chce żebym cierpiała z powodu wszystkiego co zaplanował, wiedząc, że obseruje mnie ktoś zupełnie obcy.

„Wiesz co z tym zrobić” – mówi, wciskając dildo w moje ręce. Ja po prostu kiwam głową i spoglądając w dół kładę czubek zabawki na moich czerwonych i napuchniętych wargach sromowych. Chwyta mnie i rozsuwa mi kolana, aby jego przyjaciele mogli zobaczyć każdy drobiazg.

Opuszczam wibrator i zbliżam go między nogi. Moja cipka rozchodzi się łatwo, więc popycham dildo mocniej. „Mocniej suko, albo zrobię to za Ciebie” – słyszę.

Spuszczam oczy, czując panikę. Moja ręka się trzesię. Chwytam koniec dildo i zaciskam żeby, a następnie rozluźniam cipkę i pcham dildo do samego końca. Boli mnie i muszę na chwilę zamknąć oczy, ale ból mija i szybko podnoszę wzrok. Wszyscy trzej faceci trzymają swoje kutasy w dłoni i gapią się na mnie, waląc sobie.

Podchodzi do mnie, a moje oczy otwierają się szeroko gdy widze kolejne dildo w jego ręce. Uśmiecha się i podaje mi go „Zgadnij gdzie sobie go wsadzisz” – mruczy.

Ręce mi drżą, gdy opuszczam dildo i gdy jego czubek dotyka mojego tyłka. Naciskam i jęczę z bólu, gdy zaczyna mnie przenikać. Ale nie chce wejść za daleko. Nie może, jest za duży.
„Ja… nie mogę…”

„Dlaczego niby?”

„Jest za duże”

„Cóż, może to po prostu ty jesteś za mała”

Patrzy na mnie i czeka aż dotrze do mnie co powiedział. Jego duże dłonie chwytają mnie za uda, a następnie zsuwają się niżej. Czuje jak głowa jego kutasa ociera się o moje udo. Zaczyna wsuwać się we mnie, a ja czuje jak jego dolna część brzucha kontaktuje się z wibratorem w mojej cipce. Zaczyna szybko pieprzyć moją dupę. Odchylam się do tyłu i jęcze. A on kontynuuje bo chce poszerzyć moją dupę do granic możliwości swoim kutasem. Wkrótce wybucha we mnie, ale jednocześnie dba o to by jego przyjaciele dobrze się przyjrzeli mojej dupie. Moje palce ponownie zamykają się wokół wibratowa, a jedynym dzwiękiem, który wydaje, jest ulga, gdy niemal sam wsuwa się w mój tyłek. Odchylam się do tyłu i staram się wyglądać na niezadowoloną, zastanawiająć się co jeszcze dla mnie przygotował.

Ale on tylko tam stoi i patrzy na mnie. I naprawdę chciałabym móc czytać z jego twarzy z taką łatwością jak on czyta z mojej.

O autorze