Przesuwam dłonią z powrotem w dół jej kręgosłupa i czubkiem palca wskazującego zaczynam masować jej mały dupek. Poziom dreszczy, który czuję z tego powodu, sprawia, że myślę, że może nie była tak odważna, jak kiedyś przypuszczałem. Ta świadomość napełnia mnie podekscytowaniem. Postanawiam być miłosierny, decydując się nie naruszyć jej dziewiczego tyłka tej nocy, zostawiając to na czas, gdy się lepiej poznamy. Chociaż to będzie jedyna życzliwość, jaką jej na razie okazuję. Nasz wspólny czas będzie miał na celu wyłącznie moją satysfakcję i jeśli będę chciał coś zrobić, zrobię to.
I w związku z tym stwierdzam, że nadszedł właściwy czas, aby potwierdzić swoją dominację. Zawiązuję sznury, aby upewnić się, że nie może manewrować ze swojej malowniczej pozycji, i ostrożnie zdejmuję pasek. Przesuwam nim powoli po pulchnym tyłku Marzeny, obserwując, jak drży jej ciało przy każdym ruchu. Nie tracąc zbyt wiele czasu, zaczynam klepać ją bez ostrzeżenia, pewny, że jej stłumione krzyki znikną z powodu zamieszania na dole. Chociaż część mnie marzy, żeby mogli usłyszeć, żeby wiedzieli, że słodka Marzena mojego brata jest w rzeczywistości obrzydliwą małą dziwką i że jest cała moja. Życzenie, co do którego jestem pewien, podziela.
Dźwięk jej pełnych satysfakcji jęków i widok jej jaskrawoczerwonych pośladków sprawiają, że zbyt trudno jest się jej oprzeć. Chcę zrobić więcej, ale czekałem na tę okazję od lat, a pragnienia, by wreszcie zerżnąć jej soczystą cipkę, nie mogę dłużej ignorować. Zrywam spodnie, wyciągam wspaniale wyprostowanego penisa i zanurzam go głęboko w jej przemoczonej cipce. Widać, że krzyk Marzeny to ten, który od dawna pragnęła uwolnić. I nawet z kneblem, który tłumi wycie, trudno mi uwierzyć, że ci na piętrze poniżej nie byliby w stanie usłyszeć zepsucia, które ma miejsce na górze. Jeśli nie ten prostacki krzyk, z pewnością zdradza nas drżenie łóżka.
Ten akt trwa nadal, gdy mocno chwytam ją w talii i mocno wciskam swojego kutasa w jej miednicę. Krzyki Marzeny nie cichną, wręcz stają się coraz głośniejsze, nim przyjemność miesza się z bólem. Widzę, jak próbuje sięgnąć po sutki, gdy próbuje wzmocnić swoje podniecenie, zapominając, że jej ruchy są ograniczone. Nawet przez niewyraźną wizję jej twarzy mogę powiedzieć, że w tej chwili wstydzi się, że myśli o własnej satysfakcji, wiedząc, że jej uwaga powinna być skierowana wyłącznie na mnie.
To mogłoby trwać, mógłbym się powstrzymać, by przedłużyć radość mojej dziwki, ale jej potrzeba orgazmu jest bezwartościowa i czekałem na to spełnienie zbyt długo.
Jestem gotowy do rozładunku.
Wyjmuję z niej przemoczonego penisa i chlapię plecy Marzeny moim nasieniem. Po złapaniu oddechu zbliżam się do buzi mojej zabawki. Pośpiesznie usuwam jej knebel i pozwalam jej zaszczycić mnie i skosztować mojej cudownie ciepłej spermy.
Cofam się o krok i dobrze się przyglądam, w co zmieniłem tę wcześniej czystą dziewczynę. Brakuje jej tchu, spod opaski spływa jej tusz do rzęs i nie mogę się powstrzymać od poczucia dumy z tego, co osiągnąłem dzięki tej zabawie.
Oczywiście jej dzisiejsza praca nie dobiegła końca. Ubieram się z powrotem, całuję ją miękko w policzek i wracam do ludzi na dole, pozostawiając ją bezradnie związaną i pokrytą własnym potem i spermą. Gotową, gdy będę potrzebować kolejnej sesji.