– Żeby życie miało smaczek, raz dziewczynka, raz chłopaczek. – Przestań pieprzyć, Gośka, przecież to nie tak. – A jak inaczej? Nie oszukuj się Monika, właśnie przeleciałaś dziewczynę i zrobiłaś to całkiem dobrze. Przyznaj, że ci się podobało? – Było super, ale to przecież tylko tak po przyjacielsku. Przyjaciółki robią takie rzeczy, prawda? – Takie
Profil autora Weronika
Moje wyzwanie orgazmu
Przeprowadziłem się do własnego mieszkania kilka lat temu i odkąd po raz pierwszy się zadomowiłem, zawsze myślałem o tym, jak by to było usłyszeć, jak moi sąsiedzi się pieprzą. W końcu to się stało i na początku było to niesłychanie szokujące. Podsłuchiwanie ich nigdy tak naprawdę mnie nie podniecało, było po prostu fajne i trochę
Po prysznicu
Byłam sama w domu, więc pomyślałam, że po ciężkim dniu w pracy wezmę długi prysznic. Zdjęłam ubranie w sypialni i poszłam pod prysznic. Nie zawracałam sobie głowy zamykaniem drzwi, ponieważ wydawało mi się, że skoro nikogo nie ma oprócz mnie, to nie muszę, ale to był błąd. Weszłam pod prysznic, odkręciłam gorącą wodę i po
Najlepszy kumpel mojego chłopaka
Razem z moim chłopakiem Jankiem lubimy różne zabawy podczas seksu. Uwielbiamy odgrywać swoje fantazje i używać zabawek. Jemu zawsze najbardziej podobało się udawanie że był kimś innym, na przykład znajomym albo moim byłym, i sądził że to mnie podniecało. Po jakimś czasie naszego eksperymentowania przyznałam że ta zabawa była całkiem fajna, ale zauważyłam że jego
Asystentka od czarnej roboty (cz. 6 z 6)
Martyna była nieco zdezorientowana. Spojrzała na mnie badawczo, jakby czekając na pozwolenie. Musiałam przyznać rację Michałowi – dziewczyna bardzo się poświęciła, żeby sprawić nam przyjemność. Wieczór z nią okazał się nieporównywalny do żadnego z naszych wcześniejszych eksperymentów. Nie miało znaczenia to, czy lubiła dominację, czy nie. Należała się jej jakaś forma podziękowania. – Rzeczywiście, gra
Asystentka od czarnej roboty (cz. 5 z 6)
Michał zszedł z łóżka i ustawił się na podłodze za Martyną. Jego sztywny członek był dokładnie na wysokości cipki. Mój mąż delektował się momentem, w którym skorzysta z gościnności młodej szczelinki. Najpierw dotykał jej dłonią, potem przyglądał się z bliska, a na koniec wylizał szparkę i jej okolice. Wreszcie wsunął się w nią i zaczął
Asystentka od czarnej roboty (cz. 4 z 6)
Zamieniłam się miejscem z Martyną i wylądowałam na klęczkach z głową między nogami mojego faceta. Złapałam jego członka w dłoń. Był już całkiem sztywny. Delikatnie polizałam mu jądra, lekko trzepiąc nasadą fiuta. Językiem przesunęłam od spodu jąder, poprzez cały członek, aż do końcówki. Potem schowałam sobie fiuta w ustach. W tym samym momencie język Martyny
Asystentka od czarnej roboty (cz. 3 z 6)
Nocne miasto świeciło kolorowymi lampami i neonami reklam. Rozpędziłam samochód, łamiąc po drodze niemal wszystkie ograniczenia prędkości. Na szczęście o tej porze nie było już korków i szybko dotarłyśmy do zamkniętego osiedla poza ścisłym centrum. Zaparkowałam na podziemnym parkingu. Wyłączyłam silnik, ale nie otwarłam drzwi. Siedziałyśmy na chwilę w ciszy, a potem w aucie rozległ
Asystentka od czarnej roboty (cz. 2 z 6)
Początkowo trochę się wystraszyłam – to nie było normalne masowanie stóp. Po chwili jednak ogarnął mnie spokój i zaczęłam czerpać z tego przyjemność. Ciepły i wilgotny język sprawnie poruszał się pomiędzy palcami, gładząc skórę. Dotykał bardzo czułych i wrażliwych miejsc, z których promieniowały przyjemne dreszcze. – Widzę, że podobają ci się moje stopy – powiedziałam,
Asystentka od czarnej roboty (cz. 1 z 6)
Praca prezenterki telewizyjnej jest bardzo wymagająca i pracochłonna. Ludzie oglądają mnie przez pół godziny wieczorem, kiedy mam idealną fryzurę, świetną sukienkę i znakomitą formę. Tymczasem przygotowania do tego występu trwają przez cały dzień. Zawsze jest do wykonania więcej pracy, niż czasu, dlatego każda para rąk na pokładzie jest cenna. Nie pamiętam dokładnie, w jakich okolicznościach