– Mój, mój boże. Rozumiem, co masz na myśli, będąc z dala od żony – powiedziała Patrycja. Przeniosła drugą rękę na jego kutasa i otoczyła go dwiema. Wciąż miał na sobie bokserki, ale materiał był rozciągliwy, więc widziałem, że Patrycja trzyma w rękach jego mięso, głaszcząc je i od czasu do czasu szarpiąc. Daniel miał
Profil autora Ania
Nowy współlokator cz. 5
Patrycja powoli zaczęła przesuwać swoje masujące kręgi coraz niżej. Kiedy dotarła do dolnej części jego pleców, zawahała się przez chwilę, po czym wsunęła ręce pod jego spodnie dresowe i nieco je zsunęła. Potem zaczęła masować jego pośladki. – Mm – mruknął z satysfakcją. – To też jest dobre? zapytała Patrycja. Daniel nie odpowiedział od razu.
Nowy współlokator cz. 4
Natknęliśmy się na film o nazwie „SFW” porn. Zasadniczo były to filmy porno, z wyjątkiem tego, że twórca wideo dodał do nich zabawne animacje, aby zablokować nagość, aby można je było bezpiecznie opublikować na YouTube. Właściwie był zabawny. Animacje były szalone. Wszyscy się śmialiśmy. Potem na ekranie pojawiła się scena z mężczyzną i kobietą –
Nowy współlokator cz. 3
Następnego dnia po pracy wróciłem do domu i zastałem inną scenę. Patrycja była na swojej macie do jogi, leżąc na plecach. Daniel stał nad nią, zginając jej nogę do tyłu. Pomagał jej się rozciągnąć. Patrycja głęboko wdychała i wydychała. Przełknąłem. – Co słychać, kolego? – powiedział Daniel. – Niewiele – odpowiedziałem. Patrycja nic mi nie
Nowy współlokator cz. 2
Daniel i Patrycja zaczęli coraz częściej ze sobą rozmawiać. Daniel zaczął czuć się komfortowo w naszym domu i wychodził ze swojego pokoju, by spędzać czas we wspólnych przestrzeniach. Najwyraźniej Daniel nie pracował codziennie. Tak więc Patrycja i Daniel byli sami w domu w niektóre dni, kiedy byłem w pracy. Pewnego dnia wróciłem i Daniel siedział
Nowy współlokator cz. 1
Jesienią ubiegłego roku, mama Patrycji miał znaczące komplikacje medyczne. Poprosiła mnie, abym nie podawał dokładnych szczegółów, ale mogę powiedzieć, że zarówno chirurgia, jak i opieka rehabilitacyjna były dość drogie, nawet przy mojej przyzwoitej pensji inżyniera. Rachunki, jak to mówią, „piętrzyły się”. Jako dobry mąż zaoferowałem się, że zapłacę za tyle, ile będę mógł, aby pomóc.
Indywidualne potrzeby cz. 4
Z drugiej strony, Beata aż trzęsła się ze szczęścia, kiedy rozmyślała z perspektywy czasu o tym upokorzeniu i zdradzie. Przez cały okres zatrudnienia Teresy nie mogła narzekać na brak rozrywki. Przyjmowanie razów pejcza na goły tyłek w pokoju ksero, pogróżki nożem do rozcinania kopert… A czasem, kiedy Teresa pracowała dzielnie za biurkiem, wielka Pani Dyrektor
Indywidualne potrzeby cz. 3
Beata zamyśliła się. Co ta krowa miała lepszego, niż ona? Chorobę, masochistyczne skłonności? To był dla niej problem już od czasów przed poślubieniem Pana Piotra, a później poznaniem jego okrutnej asystentki, Arlety. Już na studiach miała sadystyczną koleżankę, Elizę: „Nie wyprasowałaś mojej koszuli, pizdo. Ściągaj majtki i przynieś mi trzepaczkę do dywanu!” Nawet kiedy dziewczyna
Indywidualne potrzeby cz. 2
Mimo to, Beata widziała stare dobre ukontentowane spojrzenie w oczach Arlety, wyłaniające się spod okropnie wulgarnego cienia do powiek z lat siedemdziesiątych. Beata pamiętała jak jej oczy błyszczały, kiedy rozkazywała jej ogolić krocze, po czym kazała stać prosto, z rękami z tyłu głowy, w oczekiwaniu na inspekcję. Arleta wyrywała pominięte włoski, ku uciesze Piotrka. –
Indywidualne potrzeby cz. 1
Beata zdziwiła się, kiedy natknęła się na Arletę na rogu dwóch największych ulic w mieście. Arleta przybrała dobre osiem kilo, ale za to tani brokatowy błyszczyk i nadęty uśmieszek wyglądały znajomo… oh, i groteskowa fryzura „na ul”. – Ari, jak miło cię widzieć. – Naprawdę? – odpowiedziała z uśmiechem. Na widok zaskoczonej miny Beaty, poklepała