W pracowni panowała niemal całkowita ciemność, bo Waligóra zapalił tylko jedną lampkę nad główną sztalugą, przy której aktualnie pracował. Zdjął z niej płótno i nałożył blok wielkich biały arkuszy do szkicowania. – Chciałbym przedstawić ciało kobiety w jakimś ekspresyjnym ruchu – powiedział. Wlepił wzrok w kartkę, sięgnął po węgiel i zaczął nakładać pojedyncze kreski, które
Profil autora Ania
Prywatny wernisaż cz. I
Ukończenie studiów artystycznych daje człowiekowi niewiele więcej, poza dyplomem. Jeśli na etapie wczesnej młodości lub studiów nie udało ci się trafić swoimi pracami do szerszej publiczności, po studiach możesz zupełnie nie wiedzieć co ze sobą zrobić w życiu. Ja w wieku dwudziestu kilku lat po zaliczeniu wszystkich egzaminów stanęłam oko w oko z biedą i
Czerwona lampka cz. II
– Nie możesz zrobić nic, co by mnie obrzydziło – mówię. – Próbuję tylko poukładać kilka rzeczy w mojej głowie… – Cholera, nowa retrospekcja. Kiedy wyszedłem spod prysznica. Coś jeszcze wyglądało inaczej, ale byłem zbyt napalony, by to zbadać. – Chcę tylko coś sprawdzić. Zaraz wracam. – Nie, nie odchodź. Po prostu wróćmy tam,
Czerwona lampka cz. I
Mentalnie przygotowałem się na porażkę, ale nigdy nie miałem tak dobrej pierwszej randki. Karina nie jest wynikiem umiejętnej edycji zdjęć i filtrów. Jej błyszczące niebieskie oczy, jasny uśmiech, rozwiane blond włosy i idealne ciało są takie, jak w reklamie jakichś perfum. Bez nieproporcjonalnie dużego biustu i tak dostałaby 10/10 punktów, jak po zdanym egzaminie z
W biurze po godzinach cz. II
Czekając, aż ekspres wypluje ciemny gęsty płyn, poszedłem do łazienki i przemyłem twarz zimną wodą. Chciałem w ten sposób nie tylko pobudzić ciało do aktywności, ale też ochłonąć po masażu. Do biura wróciłem po kwadransie, niosąc w dłoniach dwa duże kubki mocnej kawy. Jeden postawiłem przy biurku przed Kaśką, a sam usadowiłem się ze swoim
W biurze po godzinach cz. I
– To bez sensu! – krzyknęła Kaśka, przerywając ciszę. Pozbierała z biurka wszystkie wydrukowane zdjęcia i wykresy, pomięła je i wyrzuciła do śmietnika. – Jak będziemy wyrzucać do śmieci wszystkie koncepcje, to jutro nie będziemy mieli czego przedstawiać klientowi – zauważyłem. Spojrzała na mnie groźnie. Znałem ją od dobrych kilku lat, pracowaliśmy biurko w biurko,
Stara znajomość (cz. 3 z 3)
Po jakimś czasie chciałem się jeszcze czegoś napić, więc wróciłem do środka. Wziąłem sobie piwo i rozejrzałem się za żoną. Nigdzie jej nie było. Straciłem poczucie czasu będąc na zewnątrz, ale w środku nadal było jeszcze sporo ludzi. Przeszukałem każdy kąt, ale nie było jej na sali. Nagle zdałem sobie sprawę że nie ma też
Stara znajomość (cz. 2 z 3)
Zdziwiłem się. Ona nie tylko mu nie odmówiła, ale rozważała wyjście. Rozmawialiśmy przez ponad pół godziny, a ona stale powtarzała że nie wie co ma zrobić. Czuła, że ze względu na nasz związek, nie powinna. Ciężko mi się było z nią nie zgodzić. Szczerze mówiąc nie pamiętam o czym jeszcze rozmawialiśmy, bo cała rozmowa była
Stara znajomość (cz. 1 z 3)
Razem z żoną mamy po sześćdziesiąt kilka lat i jesteśmy małżeństwem od czterdziestu. Nasze życie erotyczne nigdy nie było szczególnie bogate, ale satysfakcjonowało nas oboje. Przynajmniej tak było przez pierwsze trzy dekady. W ciągu ostatnich dziesięciu lat, z łóżkowej relacji zniknęła ostatnia resztka przyjemności i żona uważała ją wyłącznie za jeden z domowych obowiązków. Żona
Nimfomanka cz. II
Mojemu partnerowi udało się znaleźć wolną kabinę, do której wnętrza przepuścił mnie przodem. Gdy tylko drzwi zamknęły się za nami, rzuciliśmy się na siebie w tym samym momencie. Nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Kochankowi puściły wszelkie hamulce, szarpnięciem podwinął mi do góry spódnicę, obnażając przed nim moją dolną część ciała. Kabina była