Ada po raz pierwszy spotkała Tamarę na zeszłorocznej konferencji nauczycieli, nieświadoma na pierwszym spotkaniu, że ta druga kobieta jest w rzeczywistości shemale, dzierżącą potężnego kutasa.

Nie ma mowy, żeby wiedziała, patrząc na nią…

Spędzili razem tydzień, szybko się zaprzyjaźniając. Ale ostatniej nocy nawiązali inny związek, a shemale bez wysiłku uwodziła swoją żonę. Ada spodziewała się, że po raz pierwszy będzie uprawiać seks z inną kobietą, tylko po to, by zobaczyć, jak ten kutas wychodzi, żeby się bawić.

Nie żeby Tamara nie była kolejną kobietą… ona miała po prostu kutasa.

Jego żona również nie była świadoma, co nie było zaskakujące, dominującej postawy Tamary, ale mimo wszystko poddała się, pozwalając Tamarze pieprzyć się w dupę, co zawsze uważała za tabu.

Tamara odwiedziła Adę latem, kiedy Tomka i dzieci nie było, i obie spędziły razem weekend, jeszcze bardziej wzmacniając ich przyjaźń, pociąg do siebie nawzajem i dynamikę seksualną. I chociaż nie spotkały się fizycznie między tym weekendem a zeszłym tygodniem, pozostawały w bliskim kontakcie, czasami po prostu rozmawiały, innym razem oddawały się seksowi przez telefon lub wysyłały sobie zaparowane filmy lub zdjęcia.

– Tak – mruknęła Ada, jej rumieniec się pogłębił. – Mam ci dużo do powiedzenia…

Zaczął iść do tyłu w kierunku łóżka, wciąż trzymając ręce na jej biodrach. Uśmiech znów pojawił się na jej twarzy, gdy ruszyła za nim. Odczekał, aż poczuł łóżko za sobą, a potem usiadł, kładąc ją sobie na kolanach. Ułożyła się, jej ramiona objęły jego szyję, a palce splecione za jego głową. Pocałowali się ponownie, jego język szybko wbijał się w jej usta, równie szybko spotkał się z jej językiem.

Dwa tygodnie temu Tamara poruszyła mu konkretny temat. Oboje regularnie rozmawiali, czasami na normalne tematy, innym razem o Adzie.

– Chciałam z tobą porozmawiać o Adzi” – zaczęła Tamara podczas tej szczególnej rozmowy.

– Co z nią? – zapytał, spodziewając się już, że Tamara będzie miała coś na myśli na nadchodzący tydzień.

– Cóż, chciałam zobaczyć, jak byś się czuł, gdybym zrobiła z niej swoją dziwkę. Oficjalnie.

– Oficjalnie? Dostanie odznakę czy coś?

Tamara zaśmiała się krótko z żartu.

– Nie, nic takiego. Nie wiem, ile ci powiedziała Ada, i nie pamiętam, ile ci powiedziałam sama, ale są te cztery inne kobiety, które nazywam moimi dziwkami. Dzielę się trzema z nich z dwoma innymi transseksualistkami, a dwie w rzeczywistości spotykają się z jedną z tych dwóch shemale. Pamiętaj, że to nie ta sama shemale. Wiem, że to skomplikowane…

O autorze