Była tak wrażliwa, jakby jej zmysły zostały wrzucone w nadbieg, odrzucając głowę do tyłu, gdy jej uda drżały wokół jego głowy. Jej soki rozlały się wokół jego palców, lepkie i gorące, czuł, jak marszczą się opuszki palców, kiedy pieścił jej wnętrzności. Walczyła z nim przez całą drogę, a jej luksusowo miękkie, podatne ściany masowały go z całą siłą, jakiej oczekiwał od niej. Kiedy jej tunel zamknął się wokół niego drżącym skurczem, ledwo mógł się poruszyć i dopiero gdy uwolniła napięcie, mógł wznowić głaskanie.

Zuki warknęła, wciągając jej łechtaczkę do ust, uderzając ją językiem, ustami i całując wrażliwe ciało wokół niej. Pociągnęła go za włosy, szczypiąc go w skórę głowy, gdy wirowała przy jego twarzy, ale było to nieoczekiwanie przyjemne uczucie. Jej elastyczny ogon owinął się wokół jego talii, gdy grzebała drżącą ręką przy guzikach marynarki, otwierając ją, a następnie robiąc to samo z koszulą pod spodem. Pogłaskała jedną ze swoich piersi, zagłębiając się w tłuszczu zawartym w jej sportowym staniku, ale elastyczny materiał wydawał się ją frustrować. Uważając, aby nie przeciąć jej pazurami nawet w ferworze ekstazy, wsunęła pod nią rękę, Julian obserwował, jak zaczyna się poruszać pod materiałem, kiedy masowała piersi.

Teraz, kiedy jej koszula była rozpięta, mógł zobaczyć, jak jej mięśnie brzucha napinają się w rytm zgrzytania jej bioder, a jej pot załamuje światło. Poczuł pulsowanie pożądania do niej, jego członek napinał się na materiale bielizny i podwoił wysiłki pomimo faktu, że zaczynała go boleć szczęka. Tak bardzo chciał ją zadowolić w tej chwili, jego serce waliło mu w piersi, ciepło jej lędźwi praktycznie sprawiało, że jej płyny gotowały się na jego języku.

Mógł ocenić, jak blisko była, po częstotliwości, z jaką jej żelazne mięśnie zaciskały się wokół jego palców, i skierował je w górę, badając dach jej tunelu. Czy Borealanie mieli punkty G? Miał się dowiedzieć.

Zuki zamarła, kiedy potarł coś wrażliwego, jej ciało zesztywniało, a oddech przeszedł jej przez usta. Zaczął ją tam masować, wciskając opuszki palców w jej słodkie miejsce, Zuki opadła z powrotem w objęcia kanapy, jakby cała energia została usunięta z jej ciała. Zadrżała przy każdym dotknięciu, Julian pocierał ją powolnym, celowym kręgu. Kontynuował lizanie, podczas gdy jej ciężki oddech stawał się coraz szybszy, jego palce wbijały się w wrażliwą wiązkę nerwów, gdy jego język prześlizgiwał się po jej opuchniętej, spragnionej łechtaczki. Z pewnością było to coś, czego Borealczyk nigdy nie mógłby zrobić. W każdym razie nie palcami, chyba że chcieli wypatroszyć swojego partnera.

Poczuła przyjemne ukłucie jej szarpania za włosy, Zuki zginała się, a jej ogon zacisnął się wokół jego brzucha jak boa dusiciel. Jej owłosione uda okrywały jego głowę jak ciepły koc, czuł, jak jej stalowe mięśnie napinają się tuż za warstwą pluszowego tłuszczu. Był pochowany w ciemności, a odgłosy jej bolesnych pomruków były stłumione przez jej ciało. Julian niezrażony, kiedy owijał wolne ramię wokół jej uda i utrzymywał swoje szalone tempo. Zmusiła go głębiej, szarpiąc go za włosy, jakby próbowała pieprzyć jego twarz, chwytając go między swoje aksamitne uda, jakby miał zamiar uciec.