Wiesz, że dzisiejszy wieczór będzie dobry, kiedy umieszczę twój ulubiony wibrujący korek analny i nasz najnowszy nabytek, błyszczącą stalową klatkę czystości, na stosie ubrań, które dla ciebie kładę. Błagałeś mnie, żebyś mógł go nosić, od ponad tygodnia, ale kazałam ci czekać.

– Mam dziś założyć klatkę? Pytasz, szukając ustnego potwierdzenia. Chichoczę cicho i odwracam się do ciebie.

„Cóż, widząc to…” Wyciągam rękę i plątę ją wokół ciebie, moja prawa ręka wędruje w dół, by mocno ścisnąć twój tyłek, podczas gdy lewa idzie w górę, przyciągając cię do siebie, by głęboko pocałować “ jak jesteś twardy…” Kontynuuję, puszczając twoje włosy, by objąć moją dłoń wokół twojego sztywniejącego kutasa.” Nie chcemy, żeby cała restauracja wiedziała, jaką z ciebie dziwka, prawda?”

– Nie, pani Ewo. Oczywiście, że nie! Odpowiadasz chętnie.

– A dlaczego to? – Podpowiadam, moja dłoń wciąż spoczywa na Twoim członku.

– Ponieważ jestem twoją dziwką i decydujesz, kto o tym wie – Uśmiecham się, ściskając cię lekko.

– Dokładnie. A teraz się ubierz.

***

Mam dziś na sobie koszulę z niskim dekoltem i lubię patrzeć, jak próbujesz oderwać ode mnie wzrok, ale najczęściej kończy się to niepowodzeniem.

Wchodzimy do restauracji, moja ręka obejmuje cię zaborczo. W chwili, gdy usiądziemy, polecam ci spojrzeć na moje piersi. Zauważając głód w twoich oczach, pochylam się bliżej, dając ci lepszy widok, podczas gdy szepczę ci do ucha.

– I ogranicz jęki do minimum, moja niegrzeczna mała dziwko.

Kilkoma stuknięciami w ekran telefonu włączam wtyczkę, ciesząc się, jak otwierają się twoje usta, a wibracje przenikają przez Ciebie. Bawię się wzorcami wibracji przez całą kolację, zwiększam intensywność, gdy kelner przychodzi po nasze zamówienie – wyciszam cię z pewną znajomością dźwięków, które wydobywają się, gdybyś otworzył usta – i na szczęście sprowadzam je z powrotem, kiedy jedzenie przybywa, dając mózgowi wystarczająco dużo zmysłu, abyś mógł zjeść.

Wracamy do samochodu i podaję Ci klucz, który trzymam na łańcuszku na szyi, instruując Cię, abyś zdjął klatkę, wraz z ostrym przypomnieniem, aby się nie dotykać, zanim zamknę drzwi i przejdę się dookoła usiąść za kierownicą. Podkręcam wtyczkę do najwyższej intensywności, uśmiecham się, gdy desperacko próbujesz stłumić jęki.

– W porządku, kochanie. Pozwól mi usłyszeć, jakie to wspaniałe. Po uzyskaniu pozwolenia głowa opada do tyłu, a z ust wydobywa się głośny jęk. Moje oczy wędrują w dół twojego ciała do twojego penisa, twarde i drgające, i wyciągam rękę, by powoli przesunąć dwoma palcami po twoim wale. Przesuwając moją dłoń do swoich ust, posłusznie otwierasz dla mnie swoje usta, a ja wsuwam do środka moje palce, pozwalając ci oczyścić preejakulat z moich dłoni.

“Upewnij się, że dostaniesz wszystko, kochanie.” Mówię ci, kiedy posłusznie wysysasz moje palce do czysta.

Wjeżdżam na podjazd, przypominając ci, żebyś schował swojego kutasa przed odkręceniem wtyczki i wprowadzam cię do środka, jedną ręką na tyłku, a drugą lekko pieszcząc absurdalnie oczywiste wybrzuszenie w spodniach. W chwili, gdy drzwi się zamykają, zabieram ręce i cofam się, by spojrzeć na ciebie z góry na dół. Odsuń wybrzuszenie na bok, twoje podniecenie jest widoczne w napięciu twoich ramion, tęsknocie na twojej twarzy i błagalnym spojrzeniu…

O autorze