To był spokojny poranek, nadal, szósta rano. Księżyc nawet jeszcze nie znikł; gdy przeszła przez kilka podstawowych rozgrzewek. Standardowe rozciąganie łydek, rozciąganie ścięgien podkolanowych, rozciąganie mięśnia czworogłowego, rozciąganie ramion, rozciąganie klatki piersiowej i rozciąganie dolnej części pleców. Potem krótki trucht, na tyle, żeby się pocić.

Pierwszy rzut ćwiczeń zakończył się kilkoma minutami treningu cardio w cyklu na świeżym powietrzu, a następnie trenażerem eliptycznym. Potem budowała siłę za pomocą podciągnięć, pompek i podciągnięć oraz kilku uniesień rdzenia nóg. Wreszcie stacja do rozciągania i kończyła na ławce do siedzenia. Część sprzętu, niestety dla niej, została zaprojektowana dla dwojga – gdzie był partner, gdy go potrzebujesz.

Ten sprzęt aż wołał, żeby się nim dzielić, żeby ćwiczyć we dwoje, bo seks jest zdecydowanie fajniejszy we dwoje. Trening wewnętrznej strony ud na stacji do rozciągania zawsze sprawiał, że czuła się trochę podniecona, ale nigdy nie było nikogo, kto chciałby zobaczyć, jak jej nogi się rozchylają. Potem Kamila zaczęła robić przysiady. Ostatnie przygotowania do biegu.

Myśliwy Grześkowiak zakończył swój poranny bieg na pięć kilometrów z powrotem pełną esplanadą prowadzącą do osiedla. Cieszył się jej zgiętymi nogami, drobną posturą i krótkimi ciemnymi włosami, które okalały kanciastą twarz i ostry nos. Była gibka i spocona gorąca. Ta dziewczyna potrafiła rozprostować nogi. Jego pachwina poruszyła się, zanim był naprawdę blisko niej.

Myśliwy od razu poczuł, że jest dziewczyną w jego typie; chociaż powinien był być wypruty, ponieważ przez chwilę sprawdzał swój czas na pięciokilometrowy bieg. Najlepszy wynik w życiu; ale wciąż nagle miał energię. Co za inspirujący wybór, pomyślał, wybrać esplanadę w piątek zamiast swojego zwykłego harmonogramu od wtorku do soboty. Dziewczyna wyglądała jak zwykła. Grześkowiak przypuszczał, że ona może też trenowała do niedzielnego biegu. Cóż, musiał robić swoje odcinki uspokajające, a ona też go widziała.

Kamila rozciągała się z kilkoma przysiadami. Miała kilka do zrobienia. Brunetka myślała, że ​​jest sama. Teraz nie była, trochę się zarumieniła, ponieważ uważał ją za jaką dziewczynę ten przystojny wysportowany facet, który się zbliżył. Znała w pełni przyjemność, jaką daje kucanie nad facetem w łóżku i miała pełne napięcie mięśniowe, by utrzymać niesamowitą pozycję. Ale tutaj, publicznie, pod rosnącym spojrzeniem faceta; on ją brał, zdała sobie sprawę, gdy przykucnęła.

Myśliwy był pod wrażeniem mocy, postawy i równowagi młodej kobiety i z pewnością myślał, że to pozycja, która pozwoli jej znaleźć się prędzej niż później. Od razu przeszedł do sedna sprawy po ich przedstawieniu. Bezczelny koleś zaproponował, że najpierw przytrzyma nogi Kamili w przysiadach partnerskich.

Mimo że była gotowa do biegu, wysportowana dziewczyna chętnie się zgodziła, ponieważ dodatkowe zakotwiczenie było świetne dla jej brzucha. Jego uścisk był mocny i praktyczny, ale do diabła był atrakcyjny; wydzielający się testosteron, jego uśmiech i słowa zachęty były zaraźliwe. Drobna panna oddychała szybciej i była osobiście podekscytowana między nogami, ponieważ myślała o seksie z tym facetem. Chryste, znała go zaledwie kilka minut, a jednak chciała go przelecieć. Fantazja pojawiającego się tutaj stonowanego faceta była rzeczywistością, ale trzymała się w ryzach…