Żona złapała go za ramiona i odwróciła w stronę lustra, przytrzymując w miejscu.

-Nie przejmuj się mętlikiem w głowie. Po prostu skup się na tym, co widzisz przed sobą. Założę się, że marzysz o odnalezieniu siebie w tym wszystkim.

Kuba otworzył już usta żeby zaprotestować, ale Hania przycisnęła do nich palec. Cały bunt opuścił go raptownie. Skinęła głową, po czym zsunęła dłoń wzdłuż jego wąskiej szyi, do guzików utrzymujących z trudem nowy zestaw piersi. Musiał przyznać: był ciekawy co stanie się dalej.

Zgrabne dłonie Hani uwolniły najwyższy guzik z dziurki. Ucisk wokół klatki piersiowej zmalał, a oddech stał się łatwiejszy. Chciał coś powiedzieć, ale jego myśli pochłonął refleks kobiety w rozbieraniu jego nowego ciała.

Rozpięła kilka następnych guzików. Koszula Kuby otwarła się wystarczająco, aby ukazać zaokrąglone piersi. Sterczały dumnie, a on zagryzł dolną wargę w odpowiedzi na ich widok. Hania uśmiechnęła się i rozpięła jeszcze kilka, odsłaniając więcej perfekcyjnej, bladej skóry.

Nagle Hania ściągnęła mu całkowicie bluzkę. Nagi od pasa w górę, podziwiał swoją zmienioną formę. Każdy mężczyzna szalałby za kobietą o takich kształtach. Żądza płynęła w jego żyłach. Popatrzył na żonę stojącą obok. Jego ciało zmieniło się, ale nadal pragnął każdej części swojej kobiety.

– Ooo, popatrz na nas. – powiedziała Hania, przytulając się do niego – Zawsze podobał mi się kontrast odcieni naszej skóry. Teraz wydaje mi się że jest jeszcze bardziej widoczny.

Jego oczy powędrowały w kierunku odsłoniętych partii ich ciał, ale zatrzymały się na pewnej różnicy.

– Jak możesz to mówić, będąc kompletnie ubrana?

Gardłowy śmiech rozbrzmiał w jego uszach.

– Chyba masz rację. Oszczędzałam się, ale to jest dobry moment.

Wyćwiczonym ruchem sięgnęła w tył, odpinając zapięcie biustonosza i ściągając go.

Gorąco zastąpiło jedwabisty chłód, sprawiając, że sutki stanęły mu na baczność.

– Lepiej? – zapytała Hania, przyciągając go do siebie.

Kącik ust Kuby drgnął nieznacznie. Zawsze uważał piersi żony za perfekcyjne, ale jego własne były nieco większe. Rozbawienie ustało, kiedy Hania zbliżyła się jeszcze bardziej, a ich wzbudzone sutki dotknęły się. Miękki jęk wydobył się z jego ust, pomimo próby stłamszenia go.

– Co to było, kochanie? Tak szybko czujesz się dobrze w nowym ciele? – powiedziała, ocierając się o niego – Wszystko w porządku. Nie musisz tego przede mną ukrywać.

O autorze