To co mogę o nas powiedzieć to to, że jesteśmy dziwną parą. Oboje bardzo angażujemy się w związek i opinia osób z zewnątrz się dla nas nie liczy. Wielu próbowało nas rozdzielić, ale bez skutku. Złośliwe komentarze i niemiłe opinie nie robią na nas wrażenia. Jesteśmy, jacy jesteśmy. Nasz tryb życia nie jest dla każdego.

Po różnych przebojach erotycznych postanowiliśmy dowiedzieć się, jak to jest uprawiać seks z wielkim penisem. Zawsze żartobliwie podchodziłem do tego że Gabrysia ma ciasną cipkę i chciałem sprawdzić jak sobie poradzi z większym kalibrem. Była chętna na spróbowanie.

Moja kobieta woli facetów o standardowym wyposażeniu, a sama myśl o wielkim interesie przeraża ją. Pewnego pasjonującego wieczoru usiedliśmy razem, żeby zaplanować poszukiwania odpowiedniego mężczyzny. W ten sposób rozpoczęły się nasze łowy.

Stworzyłem dla nas profil w sieci. Wystawiliśmy ogłoszenie, że szukamy faceta o wielkich rozmiarach. Zanim się zorientowaliśmy, zaczęliśmy dostawać odpowiedzi od różnych osób. Niektórzy z nich nie wiedzieli co rozumiemy przez „wielkie rozmiary”, ponieważ uważali piętnaście centymetrów za takie.

Zobaczyłem profil trzech kolesi, o trzech różnych rozmiarach. Pierwszy z nich miał siedemnaście centymetrów, drugi dwadzieścia (jak ja), a trzeci dwadzieścia cztery centymetry długości. Ten ostatni miał na imię Waldek i tego właśnie wybrałem.

Powiedziałem Gabrysi, że kogoś znalazłem. Dopytywała się o jego rozmiar, ale powiedziałem jej, że jest tylko trochę większy niż mój, żeby jej nie wystraszyć. Pokazałem jej zdjęcie Waldka i natychmiast się jej spodobał.

Gość miał się u nas pojawić w sobotę rano. Dzień wcześniej Gabrysia wykapała się, a później poszła spać w seksownych szortach i kremowej bluzeczce nad pępek. Niedługo po tym jak wstaliśmy z łóżka, dostałem telefon. Waldek powiedział że jest już na zewnątrz, więc wyszedłem mu na spotkanie. Wyglądał nieco inaczej niż na zdjęciu i był jeszcze wyższy niż sobie wyobrażaliśmy. Przywitaliśmy się i zaprowadziłem go do mieszkania, gdzie czekała na nas Gabrysia.

Przedstawiłem ich sobie i już wtedy zauważyłem, że żona przeczesuje dłonią włosy. Zwykle oznacza to, że kogoś lubi albo że ktoś się jej podoba.

Usiedliśmy na kanapie i rozpoczęliśmy niezobowiązującą rozmowę, a po chwili zacząłem bawić się jej piersiami. Uprzedziłem wcześniej Waldka, żeby dał mi najpierw nad nią popracować. Musiałem doprowadzić do tego żeby się rozluźniła i stała się porządnie wilgotna. Nigdy nie próbowała zmieścić penisa w jego rozmiarze, więc powiedziałem mu, żeby był dyskretny aż do ostatniej chwili.

Masowałem i pieściłem piersi przez kilka minut, po czym zdjąłem jej szorty. Łagodnie polizałem łechtaczkę, stymulując jednocześnie palcem okolice punktu G, jak lubiła.

Gabrysia rozpływała się na kanapie, kiedy dałem znak Waldkowi. Opuścił spodnie, odsłaniając nie dwudziestopięciocentymetrowego penisa, tylko prawie trzydziestocentymetrową armatę w pełnym wzwodzie.

Ten widok przeraził mnie, ale nie było możliwości się wycofać. Teraz musiałem uważać, żeby nie przyciągnąć uwagi Gabrysi do tego, na co patrzyłem. Waldek zauważył mój strach i nie czekał dłużej na pozwolenie. Jej cipka ociekała już własnym sokiem, a oczy na szczęście miała zamknięte.

Stopniowo wycofałem palec z wnętrza żony, a Waldek powoli zastąpił go swoim członkiem.

Zewnętrzne wargi początkowo otoczyły jego wielką żołądź, a potem przepuściły dalej.

Widziałem, jak rozciągał cipkę Gabrysi i dziwiłem się, dlaczego nie otworzyła jeszcze oczu żeby zobaczyć co się dzieje.

Obserwowałem jej wyraz twarzy i zauważyłem jedynie otwartą buzię, podczas gdy Waldek zanurzył się w niej już na całą długość. Pogrążył się na głębokość jąder i nie było od tego odwrotu. Zaczął powoli poruszać biodrami, a wargi cipki zaciskały się na penisie za każdym razem, kiedy się wycofywał. Nagle wyciągnął go w całości ze środka i usłyszałem głośny mlask, kiedy jej ciasna dziurka wypuściła z wnętrza wielką żołądź w kształcie grzyba.

Gabrysia zajęczała seksownie, podczas gdy Waldek wszedł w nią znowu. Tym razem przyspieszył ruchy.

Tak bardzo wciągnąłem się w obserwację i robienie sobie dobrze ręką, że nie zorientowałem się, kiedy tak naprawdę obcy facet zaczął się kochać z moją żoną. Wróciłem do rzeczywistości widząc, że Gabrysia kładzie mu dłoń na plecach. Spojrzałem wtedy na jej twarz, która okazała się być pochłonięta głębokim, namiętnym pocałunkiem z Waldkiem.

Jej nogi były teraz w powietrzu, a on pogrążał się w nią chwytając od spodu za tyłek.

Miała nadal zamknięte oczy z powodu przyjemności, jaką odczuwała. Nie obchodziło jej, czy całuję ją ja, czy ktokolwiek inny.