Upadłem przed nim na kolana i zacząłem pocierać twarzą i dłońmi jego członka przez materiał spodni. Kiedy zorientowałem się, jaki jest wielki i twardy, poczułem się nieco zbity z tropu. Teraz już było oczywiste, że ma większego ode mnie.
Odpiąłem zapięcie paska i rozpiąłem rozporek. Z trudem wyciągnąłem penisa z bokserek na zewnątrz.
Kiedy już go uwolniłem, zacząłem robić mu dobrze ręką. Po jakiejś minucie nie mogłem się opanować i wpakowałem go sobie do buzi. Ssałem, przesuwając głową w przód i w tył, lizałem na całej długości i nawet wodziłem językiem wokół jakbym miał w buzi lizaka.
Ku mojemu zdziwieniu, ja sam byłem całkowicie twardy bez jakiegokolwiek dotykania się. To nigdy wcześniej się nie zdarzyło.
Ssałem dalej, wypróbowując różne techniki, dopóki nie poczułem jego dłoni na głowie. Szymon przycisnął mnie do siebie, zmuszając do wzięcia go na głębokie gardło.
Nagle poczułem coś po raz pierwszy w życiu. Byłem kompletnie uległy, pod jego kontrolą. Normalnie jestem bardzo pewny siebie, arogancki i lubię rywalizację. Przy nim byłem sprowadzony na kolana, z penisem w ustach. Czułem wyuzdanie i podniecenie tak, jak nigdy wcześniej.
Otworzyłem oczy i spojrzałem na niego, kiedy on obserwował jak mu obciągam. Miał na twarzy wyraz totalnej, niczym niezaburzonej satysfakcji. Zdrada jego dziewczyny nie była już problemem. W końcu to ja byłem u jego stóp i obciągałem mu. Widać było, że mu się to podoba. Mógłbym zrobić dla niego wszystko w tym momencie.
Po około trzydziestu minutach zdałem sobie sprawę, że specjalnie nie chce dojść. Myślę, że nie wiedział czy może skończyć w moich ustach.
– Chcę widzieć jak dochodzisz. – powiedziałem mu.
Chwycił penisa w dłoń, a potężny ładunek spermy rozlał się wokół. Zamknąłem oczy i pozwoliłem na wystrzelenie po całej mojej twarzy. Na koniec byłem cały pokryty spermą i podobało mi się to.
Najwidoczniej to było dla niego za mało, bo po pięciu minutach przerwy Szymon zaczął mnie obmacywać i rozbierać ubrania. Nadal siedział na sofie, więc wstałem ze spodniami wokół kostek i zacząłem mu znów obciągać.