– Czy mógłbyś… dać mi klapsa? – zapytała nieco nieśmiało Beata. Karol siedział na kanapie obok niej i prawie się opluł wodą, którą właśnie pił.
– Klapsa? Spojrzał na swoją partnerkę i zobaczył jej niepewny wyraz twarzy. Sięgnął, żeby pogłaskać jej policzek. – Chciałabyś, żebym zrobił coś takiego?
– Tak mi się wydaje. Muszę się przekonać – powiedziała cicho. – W porządku?
– W najlepszym porządku – odpowiedział, całując ją delikatnie i przytulając.
Nie była to prośba, której spodziewał się o poranku, choć Beata była typem „cichej wody” i czasem robiła mu takie perwersyjne niespodzianki.
– Możemy to zrobić na kanapie – mruknęła, a Karol skinął głową. Wstał i pomógł jej wstać. Przytulił ją do swojej piersi i delikatnie głaskał jej plecy. Miękki, cienki, szary materiał koszuli nocnej Beaty okalał jej krągłości, pozostawiając niewiele wyobraźni.
– Chcesz się rozebrać? – zapytał. Beata uśmiechnęła się.
– Może Ty to zrobisz?
– Jasna sprawa. Uśmiechnął się i ściągnął koszulę nocną przez jej głowę. Rozkoszując się, przytulił Beatę, pozwalając, by dotyk ich nagich ciał pobudził ich oboje. Po kilku czułych pocałunkach znów się rozdzielili.
– Teraz ułożę się wygodnie – powiedziała Beata, rumieniąc się.
Uklękła na kanapie, pochylając się i opierając na niej łokcie. Karol dokładnie się jej przyjrzał. Miała na sobie tylko parę fioletowych majtek, a jej odsłonięte piersi zwisały. Delikatnie przejechał palcami po jej udzie. Zadrżała i wzięła głęboki oddech.
– Jak mam to zrobić? – zapytał, głaszcząc i masując jej plecy i tyłek. Był już podniecony tą erotyczną prezentacją. Kusiło go, aby po prostu w nią wejść.
– Może zacznij od klepania? A potem zobaczymy.
Spojrzała na twarz Karola i uśmiechnęła się.
– Okej – zgodził się. Jego lewa ręka potarła jej pośladki, a prawa przesunęła się po jej piersi. Westchnęła cicho, uśmiechając się. Jego dotyk był miękki i zmysłowy.
– Kocham Cię – szepnął. Oblizał usta, podziwiając ciało swojej dziewczyny.
– Dlaczego? – zapytała Beata. To była jej automatyczna reakcja na jego słowa.
– Ponieważ nie potrafię Cię nie kochać – odpowiedział, pocierając jej sutek. Wierciła się trochę i wydała z siebie zadowolony pomruk. Zaczął lekko poklepywać jej tyłek. Sapnęła cicho i poruszyła biodrami. To było bardzo stymulujące.
– Tak – westchnęła. Karol poczuł, jak jego ciało reaguje erotycznym mrowieniem. Położył prawą rękę na jej ramieniu i nadal klepał w jej pośladki. Zobaczył, jak seksownie przygryza wargę. Beata drżała przy każdym klepnięciu. Sam dźwięk był podniecający. To było bardziej ekscytujące, niż się spodziewała. Podniosła się trochę i oparła łokcie o podłokietnik.
– Wygląda na to, że Cię to kręci – powiedział Karol z figlarnym tonem w głosie. Beata poczuła się bardziej pewna siebie.
– Możesz robić to trochę mocniej – powiedziała cicho. Karol poczuł, że jest kutas robi się coraz twardszy. Nie odrywali od siebie wzroku.
– A ja nawet nie mam powodu, żeby cię ukarać… – powiedział z uśmieszkiem. Beata pokazała mu język. Oboje się zaśmiali.
– Cholera, po prostu daj mi klapsa.
Karol zachichotał. Już chciał ją mocniej uderzyć, ale zawahał się. Czuł, że przekroczy pewną granicę. Dobrze się bawił i chciał jej dać więcej, ale jednocześnie było to dla niego trudne.
– Kocham Cię – powiedziała Beata i skinęła głową, żeby go zachęcić. Karol dał jej zdecydowanie mocniejszego klapsa. Syknęła z bólu. W następnej chwili poczuła w sobie dodatkową słodycz podniecenia. Ten dotyk wywołał w niej nieznane dotąd pożądanie.
– Mm – jęknęła i westchnęła w stronę Karola. Uśmiechnął się, słysząc jej reakcję i ponownie dał jej klapsa z takim samym poziomem intensywności. Tym razem zatrzęsła się z przyjemności. Karol patrzył, jak rumieniec zalewa jej twarz. Naciągnął materiał jej majtek między pośladki. Beata jęknęła, ale nie sprzeciwiła się. Drugą ręką zaczął masować jej pierś. Kiedy zamknęła oczy, uderzył ją po raz kolejny. Jęk Beaty wywołał u niego kolejny elektryzujący dreszcz. Patrzył na jej zaczerwienioną skórę, zaskoczony, jak bardzo było to dla niego seksowne. Zaczął myśleć tylko o tym, jak bardzo chciałby ją teraz ostro przelecieć.
– Wszystko dobrze? – zapytał. Beata spojrzała mu w oczy. Zwiększona siła uderzeń dała jej nowy przypływ emocji. Czuła się niesamowicie podniecona, ale miała też dziwne poczucie dumy.
– Tak… – powiedziała cicho.
– Chcesz więcej? – zaryzykował. Ponownie przygryzła wargę i skinęła głową.
Uderzył ją trzy razy z rzędu. Beata znów sapnęła i wygięła plecy, wypinając tyłek.
– Cholera, Beata… – westchnął. Potarł swoją erekcję, zdumiony jej twardością.
Karol utworzył swój rytm: trzy klepnięcia, przerwa, trzy klapsy, przerwa. Echo jego uderzeń docierało do jej najgłębszych zakamarków. Beata jęknęła i poruszyła biodrami, przyjmując każde uderzenie i unosząc się w namiętności. To był wspaniały rodzaj bólu. To było coś, czego Beata nie spodziewała się w sobie odkryć.
– Zaczekaj chwileczkę – Beata westchnęła po kilku kolejnych seriach przyjemności. Karol natychmiast się zatrzymał.
– Wszystko w porządku? – zapytał, podnosząc dłoń, by pogłaskać jej twarz.
– Błagam, dotknij mojej cipki.
Karol uśmiechnął się szeroko.
– Tak, proszę pani – powiedział. Beata uniosła się na kolanach, rozkładając bardziej nogi. Delikatnie potarł jej tyłek. Przesunął palcami po materiale okrywającym jej krocze.
– Mm, Karol… – Beata jęknęła. Zakołysała biodrami, by wcisnąć się głębiej w jego uścisk. Nacisnął mocniej dłonią. Pochylił się do przodu, całując ją w plecy.