Ja i mój chłopak jesteśmy naprawdę blisko. Bardzo go kocham i jest najlepszy. Mam 22 lata i uprawiałam z nim seks zaledwie raz kilka miesięcy temu, ale ostatnio to się powtórzyło.

To było tak cudowne, że zapytałam go, czy mogę udostępnić to online. Zgodził się, bo zrobiłby dla mnie wszystko. 🙂

To była nasza rocznica spotkania i ciepły dzień. Mieszkamy razem w domu, a on ma zewnętrzne jacuzzi. Postanowiliśmy świętować w jacuzzi.

Jak można się było spodziewać, nie minęło dużo czasu, zanim sprawy stały się poważne. Wszystko zaczęło się, kiedy usiadłam obok niego na kolanach i zacząłem potrząsać tyłkiem na jego kolanach.

Muszę przyznać, że trochę się podnieciłam będąc w seksownym bikini i widząc go w szortach kąpielowych. Usłyszałam jego westchnienie zza pleców i wkrótce jego dłonie zacisnęły się na moich pośladkach.

Odsunęłam się od niego i zsunęłam na skraj wanny z hydromasażem, gdzie pochyliłam się nad krawędzią, tak że mój tyłek znalazł się nad wodą. Jęknął, bawiąc się nim, śledząc jego kształt i masując. Oboje bardzooooo się podnieciliśmy. Moje biodra zaczęły samodzielnie tańczyć, kiedy wsunął palce pod moje majtki od bikini i zaczął odpinać paski.

Odwrócił mnie, gdy dół bikini podniósł się do górnej części wanny i tam unosił. Pocałował mnie namiętnie i zaczął rozpinać mój top. Kiedy się całowaliśmy, wymamrotałam: „Nie. Nie tutaj, kochanie. Ale on nie chciał słuchać. Zamiast się wycofać, całował tylko mocniej, używając języka i przechodząc do mojej szyi. Nasza wanna z hydromasażem miała doskonały widok na dom sąsiada. W każdej chwili mogli łatwo wyjrzeć przez okno i nas zobaczyć.

 „Kochanie, do środka” – powiedziałam. Zważywszy na stan, w którym byliśmy, zajęło nam wszystkie siły i dużo czasu, by wyskoczyć z wanny z hydromasażem.

W środku, w sypialni bardzo szybko ściągnęłam z niego szorty. Kiedy uprawialiśmy seks, jęczeliśmy i krzyczeliśmy z przyjemności. Tak bardzo mnie podniecił. Zrobiliśmy potem to jeszcze raz od tyłu i było jeszcze lepiej niż ostatnim razem. Był taki gorący i bardzo mi się to podobało.

Jestem pewna, że musimy to powtórzyć i to niebawem.

O autorze