Jedną z najbardziej ekscytujących rzeczy, która była zaskoczeniem, była intensywność patrzenia mu w oczy. To było tak intymne i napełniało mnie uczuciem mocy, gdy trzymałem jego przyjemność na moich ustach, języku i tylnej części mojego gardła, a także na moich rękach. Jego jęki rozkoszy i westchnienia, które usłyszałem z jego ust, również mnie podnieciły, ale podziw i przyjemność w jego oczach, kiedy nigdy nie zerwałem tego intensywnego kontaktu wzrokowego, były potężne. Spojrzał na mnie, jakbym był boginią na kolanach, i mogłem poczuć z nim prawdziwy związek.

Podniosłem się równie powoli, drażniąc go swoim zwinnym językiem, dojenie jego wrażliwej łodygi i skóry moimi ciasnymi ssącymi ustami i jęcząc z radości smakiem jego preejakulatu.

Całe jego ciało drgnęło z przyjemności, kiedy uniosłem się na tyle wysoko, by ponownie zakręcić jego wrażliwą gąbczastą końcówką, i wypuściłem z siebie cudowne westchnienie przyjemności, jakby wysyłało błyskawicę w dół mojej płci, która się rozpadła. Fale euforii szturmem przeszły przez moje ciało.

Jego oczy rozszerzyły się jeszcze bardziej, gdy z pewnością zauważył, jak gorąco mu było, jak wiele przyjemności z niego czerpałem, a moje słodkie jęki sprawiały, że drgał i już wypełniał moje usta.

Zrobiłem to wszystko ponownie, trochę szybciej, aż uderzył mnie w tył gardła, kiedy powoli szarpnąłem i skręciłem jego podstawę trochę szybciej. Każdy powolny i zmysłowy ruch mojej głowy trochę szybciej niż poprzedni, a miękkie jęki stłumione przez jego penisa były za każdym razem trochę bardziej dzikie.

Podobnie jak jego, co podniecało mnie bez końca. Jak bardzo mu się to podobało i był zdumiony przyjemnością, jaką mu sprawiałem tak bezmyślnie i zmysłowo. Czułem dumę z tego i już wiedziałem, mimo że był to mój pierwszy lodzik, po jego wyglądzie, że byłem najlepszym cholernym lachociągiem, jaki kiedykolwiek owinął usta wokół jego penisa. Czułem satysfakcję z tego oraz wszystkich badań i ćwiczeń, które przeprowadziłem w ramach przygotowań do tej chwalebnie transcendentnej chwili w moim życiu.

Było dla mnie oczywiste, że moja magia już wtedy nas połączyła. Jechałem do końca tysiące razy, więc doskonale wiedziałem, jak to jest wzlot do ekstazy, mimo że ten był o wiele bardziej intensywny niż wszystkie poprzednie. W tym momencie było dla mnie oczywiste, że będę ciężko dochodzić, kiedy to zrobił, i to wywołało we mnie dreszcz. Jak dotąd magia nic nie zrobiła, tylko podnieciła mnie, wypełniła mgłą pożądania i potrzeby, i napełniła przyjemnością, gdy sprawiałem mu przyjemność. Poza tym uczynił mnie lepszym obciągaczem, co było dobrą rzeczą, skoro na to zasłużył.

Prawie zlałem się na to przypomnienie, jak wydał na to 100 zł, czyniąc ze mnie pieprzoną dziwkę. Cholera, dlaczego to mnie tak podnieciło? Jak powiedziałem wcześniej, nie chodziło o bycie dziwką, ale coś z pieniędzmi za tę przyjemność, którą dostarczałem swojemu ciału, naprawdę zrobiło to dla mojej magii. Sprawiło, że był dla mnie prawie nie do odparcia i nie mogłem się doczekać, aż poczuję, jak kończy w moich ustach.

W tym samym czasie zasłużył sobie na cudowne nagromadzenie i zamierzałem dać mu wszystko, co tylko potrafiłem.

Był blisko, a ja nadal szedłem raczej powoli, starając się, aby to trwało jak najdłużej i dać mu to, za co zapłacił. Następnym razem, gdy uderzył mnie w gardło, przełknąłem i kontynuowałem, zsunąłem rękę z jego penisa, kiedy moje usta dotknęły mojego kciuka, aż został całkowicie pochowany, a mój nos uderzył go w brzuch. W końcu nie miałem żadnego problemu ze stłumieniem odruchu wymiotnego, a nie dzięki magii, która ułatwiała mi to. To było coś, co zauważyłem podczas mojej… praktyki.

Głębokie gardło było bardzo wizualne. Fajna rzecz, którą faceci pokochali w moich badaniach i stwierdziłem, że też mi się to podoba. Uczucie jego twardego kutasa rozciągającego moje gardło. Ale jak na ironię, było to naprawdę mniej przyjemne niż praca dłoni i ust w tandemie odpowiednio na dole i na górze, a ja robiłem to, aby go podniecić, rozwalić jego umysł i trochę go ochłodzić, kiedy rytmicznie połykałem kilka razy, czyniąc to mocniej i bardziej go stymulując, gdy mój język wysunął się i polizał jego jaja.

Sapnął: „Cholera, Luna”, a ja uśmiechnąłem się do niego oczami, oczywiście moje usta były zajęte w tej chwili, ale nadal nie przerwałem intensywnego spojrzenia w jego oczy.

Po powolnym wstaniu, jak gdybym niechętnie i nie spieszył się, aby wyjąć go z ust, mrugnąłem i wróciłem do bardziej intensywnych przyjemności pracy z nim wirując, ssąc i drażniąc język, a wszystko to podczas szarpania i przekręcania jego penisa. Chciałem, żeby trwało wiecznie, dosłownie nigdy nie chciałem przestać ssać mojego pierwszego kutasa. To, że był przywiązany do gorącego i popularnego Janka Wasilewskiego, było dla mnie tylko odrobiną podniecenia, a ta część nie miała nic wspólnego z magią.

Ta część to tylko ja, młody Sukkub, która był podekscytowany, mogąc robić licealnemu rozgrywającemu najlepszego loda, jakiego kiedykolwiek zrobił.

Pracowałem z nim z oddaniem i każdą sztuczką, którą znałem i którą przeczytałem, aby była dobra dla mojego partnera. Wiedziałem, co zadziałało intymnie i natychmiast, nie tylko z jego emocji, jęków czy drgań jego kutasa, ale z powodu napadu przyjemności na moje własne centrum. Natychmiastowa informacja zwrotna, która pozwoliła mi skupić się na technikach, które lubił najbardziej.

Potem nadeszła ta chwila i głęboko chrząknął.

Jęknąłem, zadrżałem, a potem gwałtownie wciągnąłem powietrze wokół jego penisa. Doszedłem tak mocno, że poczułem zawroty głowy z powodu oszałamiającej przyjemności, która przetoczyła się przez moje ciało i sprawiła, że ​​drżałem jak liść na wietrze, ale w jakiś sposób moje ciało wiedziało, co robić. Rytmicznie wydoiłem jego kutasa ręką, aby wydłużyć i zintensyfikować jego przyjemność, nawet gdy moje usta zacisnęły się wokół jego trzonu tuż za wrażliwą głową, a ja ssałem go mocno i połykałem, w tym samym dokładnym rytmie mojej szarpiącej i skręcającej dłoni, która pasowała do jego pulsowania. W ten sposób nie byłoby to przytłaczające i nie zmarnowałbym pysznej kropli.

Dreszcz, jaki towarzyszył mi, gdy jechałem z nim na wyżyny rozkoszy, wpatrując się w jego oczy, był dziki. Gdyby to było to, nadal bym to pokochał. Byłbym dumny z tego, jak niesamowitym byłem lachociągiem i jak wiele przyjemności sprawiłem nam obojgu dzięki temu, co mu dałem.

Ale zwykłe niesamowite przyjemności ciała nie były jedynym rezultatem jego orgazmicznej rozkoszy.

Był też inny ekscytujący przypływ, niesamowity haj i uczucie niezwyciężenia, gdy oszałamiający przypływ transcendentnej radości i euforycznej mocy wpłynął do mojego ciała, zdając się rozpalać wszystkie moje zmysły i zwiększać wrażliwość mojego ciała. Oba zwiększają przyjemność z naszej wspólnej ekstazy, ale też napełniają mnie mocą.

Czułem poprzez swoją magię i jego emocje, że było dla niego odwrotnie, ale równie głębokie i zwiększające jego przyjemność. Intensywne uczucie wyczerpania, gdy przełknąłem jego pożądliwe pragnienie, jego stres i napięcie wraz z pulsującymi sznurami nasienia.

Czułem się dobrze i instynktownie wiedziałem, że to nie jest zła rzecz. To nie była ciemność i nie krzywdziłem go, nie zjadałem jego duszy ani nie miałem żadnych innych zmartwień związanych z moją naturą.

Czułem też, że mogę. Mógłbym wysłać swoją magię przez ten link, który udostępniliśmy i wyciągnąć więcej. Mogłem wziąć to, czego nie zarobiłem, mogłem wchłonąć jeszcze więcej mocy i siły, które zostałyby na stałe dodane do mojej własnej.

Ale jednocześnie byłem zadowolony. Moja magia była bardziej niż nasycona ofertą, którą już otrzymałem, a pomysł wzięcia tego, czego nie zarobiłem, był… tak przerażający i nie do pomyślenia, jak pomysł dostarczenia mu przyjemności za 100 zł wydawał mi się słuszny i spełniający dla mnie.

To była ciemna strona mojej magii, zabieranie tego, czego nie zarobiłem, i kradzież całego życia. To była ulga, jak łatwo było się oprzeć. Nie, niełatwo się oprzeć, nie do pomyślenia i przerażająco do tego stopnia, że ​​pomysł sprawił, że wzdrygnąłem się.

Ale… nic w magii nie było tak łatwe i podejrzewałem, że moje wzdrygnięcie się od tej magii miało więcej wspólnego z okolicznościami niż z czymkolwiek innym. Ale tak naprawdę nie mogłem tego zdefiniować, chciałem tylko, żeby był ktoś, z kim mógłbym porozmawiać o mojej magii, w przeciwnym razie musiałbym to rozgryźć po drodze.

Powiedział: „Cholera, Luna. To było… niesamowite. Czy właśnie… spuściłaś się ze mną?”

Zagryzłem wargę i powiedziałem ponuro: „Tak, a ty byłeś pyszny”, bezwstydnie mówiąc pierwszą rzecz, która przyszła mi do głowy. Jaki był sens edytowania moich myśli i wypowiedzi w tamtym momencie? Kiedy mężczyzna miałby swojego penisa w gardle twojej dziwki, jaki byłby cel udawania nieśmiałego?