Miałem jakieś 16 czy 17 lat, gdy mój kumpel Tomek, który strasznie mi się podobał, zapukał do moich drzwi. Pokłócił się z rodzicami i szukał miejsca, gdzie mógłby przenocować. Ja już wtedy mieszkałem sam, więc znaleźliśmy się sami w moim mieszkaniu. Nie wiedziałem wtedy jeszcze, że jest gejem i nie sądzę, żeby on zdawał sobie sprawę, że ja też jestem. Nigdy wcześniej nie mieliśmy okazji o tym porozmawiać.
W swojej sypialni miałem rozkładaną kanapę i właśnie tam przygotowałem mu miejsce do spania. Chwilę posiedzieliśmy w kuchni i porozmawialiśmy, opowiedział mi o problemach z rodzicami i o całej kłótni. Nie miał w domu łatwo, pochodził z patologicznej rodziny. Wypiliśmy kilka piw i postanowiliśmy pójść się położyć. Rozebraliśmy się do bokserek i już chciałem wskakiwać pod kołdrę, ale zauważyłem, że na jego bokserkach powstał pokaźny namiot, jego wielki kutas był całkowicie sztywny. Nie potrafiłem przestać na niego patrzeć. Był naprawdę ogromny. Próbowałem sobie przypomnieć, czy kiedyś wcześniej widziałem kogoś z takimi rozmiarami. Odsunął bez słowa kołdrę i wskoczył do łóżka. Nie wiedząc, czy mogę wykonać jakiś ruch, postanowiłem na razie się położyć. Zaczęliśmy rozmawiać ogólnie o seksie.
Byliśmy lekko podpici, więc nie mieliśmy problemów ze szczerością. Gdy tylko przyznałem, że jestem gejem, złapał się za penisa i zaczął go pocierać. Bez chwili zastanowienia przeszedłem na jego kanapę i dołączyłem do wspólnej zabawy. Nawet nie pamiętam dokładnie, jak to wszystko się stało, ale po krótkiej chwili znaleźliśmy się w pozycji 69 i wzajemnie ssaliśmy i lizaliśmy nasze kutasy. To było po prostu fantastyczne. Nasze dłonie masowały od dołu nasze jądra, a usta i języki skupiały się na penisach. Po jakichś dwóch minutach obaj doszliśmy dość spektakularnie. Udało nam się nawet połknąć całą spermę, więc pościel była czysta. Usnęliśmy tak samo szybko, jak to wszystko się potoczyło.
Po tamtej nocy od czasu do czasu zatrzymywał się u mnie na noc. Zawsze lubiłem jego wizyty, sprawiały nam obu dużo przyjemności, ale nigdy nie uprzedzał mnie, że wpadnie. Dopóki nie zapukał do moich drzwi, nie wiedziałem, że przyjdzie. Nagle przestał przychodzić i po jakimś czasie dostałem od niego list, w którym napisał, że wyprowadził się z rodzicami na drugi koniec kraju. Nie byłem w nim zakochany, ale strasznie brakowało mi seksu.
Wiedziałem, że muszę poznać kogoś innego, bo oszaleję. Ileż można się masturbować dwa razy dziennie. Żeby zmniejszyć napięcie seksualne zacząłem biegać i chodzić na siłownię. Poznałem tam Adama. Był dość niski, miał bardzo ciekawą urodę i też zaczynał przygodę ze sportem. Szybko się zaprzyjaźniliśmy i zaczęliśmy razem biegać.
Od początku dawał mi sygnały, że jest gejem i że mu się podobam. Byłem przeszczęśliwy, ale wiedziałem, ze muszę to dobrze rozegrać. Pewnego wieczoru zadzwonił do mnie i zapytał, czy nie mam ochoty pobiegać. Mieszkaliśmy w mieście nad morzem, a było lato, więc nie widziałem przeciwwskazań. Biegaliśmy prawie godzinę, po czym porozciągaliśmy się na plaży i usiedliśmy, żeby pogadać i popatrzeć w morze.
Nagle złapał mocno moją dłoń. Spojrzeliśmy się na siebie i od razu zaczęliśmy się namiętnie całować. Było już późno, na plaży było całkiem ciemno, ale rozejrzałem się, żeby zobaczyć, czy nikt na nas nie patrzy. Na szczęście nie zauważyłem ani jednej osoby. Nasze dłonie gorączkowo wędrowały po naszych spragnionych siebie ciałach. Powoli zaczęliśmy się rozbierać. Myśl, że ktoś mógłby nas tam zobaczyć była niezwykle podniecająca.
Bywałem wcześniej z facetami, ale Adam jako pierwszy obudził we mnie jakieś głębsze uczucia, których nie potrafiłem jeszcze nazwać. Tego wieczoru pierwszy raz miałem ogromną ochotę na spróbowanie seksu analnego. Nigdy tego jeszcze nie robiłem. Zawsze kończyło się na ręcznych robótkach i obciąganiu. Nie do końca wiedziałem, jak mam się do tego zabrać. Miałem nadzieję, że on nas jakoś poprowadzi i ustawi w odpowiedniej pozycji.
Po kilku minutach intensywnych pieszczot myślałem, że zaraz wybuchnę. Wtedy Adam odsunął się ode mnie i ustawił się na czworaka do pozycji „na pieska”. Odetchnąłem z ulgą i szybko się do niego przysunąłem. Bez zastanowienia splunąłem na jego odbyt, przyłożyłem mojego kutasa i bez problemu wsunąłem się w niego. To na pewno nie był jego pierwszy raz. Doskonale wiedział, co robić. Wystarczyło kilka ruchów i spuściłem się w jego wnętrzu.
Spotykaliśmy się przez kilka następnych lat. Naprawdę się w nim zakochałem. Uwielbialiśmy ten wieczorny rytuał – najpierw trening, a później seks na plaży. To był zdecydowanie najlepszy mężczyzna na jakiego trafiłem w życiu. A przynajmniej tak mi się wtedy wydawało.
Niestety przypadkiem dowiedziałem się, że on nie kocha mnie tak bardzo jak ja jego. A na pewno nie tylko mnie. Spotykał się z kilkoma innymi kolesiami z siłowni. Zdradzał mnie na prawo i lewo. Najprawdopodobniej był uzależniony od seksu, ale ból zdrady był dla mnie nie do zniesienia i nie mogłem nawet na niego patrzeć.
Gdy pogodziłem się z tą stratą i rozstaniem, przypadkowo spotkałem na mieście Tomka, tego który się wyprowadził kilka lat temu, a całkiem nieźle się razem bawiliśmy. Bardzo się ucieszyliśmy z tego spotkania. Poszliśmy razem na obiad i umówiliśmy się od razu na wieczór. Okazało się, że wrócił na stałe. Znalazł tu pracę i zamieszkał niedaleko mnie. Od tamtej pory widujemy się prawie codziennie i zamierzamy razem zamieszkać. Zaliczę kolejny pierwszy raz – w końcu nigdy jeszcze nie mieszkałem z mężczyzną.