Moi rodzice i pedagog szkolny chcieli, żebym się zaangażował w tę aktywność. Lubię oglądać baseball w telewizji, ale jestem za niski i za słaby, żeby grać w naszej szkolnej drużynie. Nawet do juniorów mnie nie przyjęli. Reprezentacja szkoły szukała kogoś do pomocy przy obsłudze sprzętu i zapisywaniu punktów podczas swoich meczy. Więc było to idealne zajęcie dla mnie.
Zanim zacząłem, byłem oczywiście zestresowany, ale teraz wiem, że nie było czym się denerwować, ponieważ wszyscy w drużynie byli dla mnie naprawdę mili. Całkiem fajnie jest spędzać czas i być kojarzonym z chłopakami z drużyny, chociaż nie jestem sportowcem. Fajnie też jest chodzić na wszystkie mecze i jeździć z nimi autobusem na wszystkie wyjazdy.
Wszyscy w drużynie są starsi ode mnie. Jestem w trzeciej klasie liceum, a cała drużyna reprezentacji jest już w czwartej klasie. W pewnym sensie traktują mnie jak swojego młodszego brata.
Kilka tygodni temu wszyscy byliśmy w autobusie w drodze powrotnej z meczu. Wygraliśmy. Wszyscy rozmawiali podekscytowani. Nagle Adam zaczął opowiadać, że słyszał coś o chłopaku do obsługi sprzętu drużyny, z którą graliśmy kiedyś wcześniej.
– Słyszałem, że on obciąga większości chłopaków z ich drużyny – powiedział.
– Tak, jasne. Czemu Ty zawsze wymyślasz takie bzdury? – zapytał Kuba.
– Nie musicie mi wierzyć. Ale słyszałem to na własne uszy.
Gdy skończył mówić, wszyscy milczeli. Czułem się trochę niezręcznie. Nikt nic nie powiedział, ale zastanawiałem się, o czym myślą. Poznałem już kilku chłopaków, którzy zajmowali się tym, co ja w innych drużynach, ale tego akurat nigdy nie widziałem. Adam mógł to po prostu wymyślić. Prawdopodobnie to wymyślił. Chociaż może nie.
Kiedy wróciliśmy do szkoły, pomogłem odłożyć cały sprzęt do sali. Gdy skończyliśmy, poszedłem do domu. Mieszkam niedaleko od szkoły. Gdy wychodziłem za bramę zobaczyłem, że Łukasz z drużyny za mną biegnie.
– Hej, zaczekaj chwilę, Damian. Odprowadzę Cię.
Łukasz też mieszka w pobliżu szkoły, właściwie blisko mnie. Jest o rok ode mnie starszy. Ma skończone 19 lat. Mieszkamy jakieś 5 minut pieszo od siebie. Po meczach i treningach Łukasz zawsze wraca do domu w swoim stroju baseballowym. Bierze prysznic dopiero w domu. Podczas spaceru rozmawialiśmy o grze i innych rzeczach. Już miałem skręcić w ulicę, na którym był mój blok, ale Łukasz złapał mnie za ramię.
– Hej, Damian. Może wpadniesz do mojego domu? Chcę Ci coś pokazać.
– Co takiego? Muszę odrobić pracę domową.
– To nie potrwa długo, chodź.
Poszedłem więc do jego domu. Dobrze się dogadywaliśmy i ufałem mu. Jego mama i tata pracują do późna, więc byliśmy sami. Poszliśmy do jego pokoju i Łukasz zamknął drzwi.
– Co chcesz mi pokazać?
Łukasz odpiął pasek i ściągnął swoje spodnie bejsbolowe, bokserki i suspensor. (Suspensor to ochraniacz na penisa i jądra, który noszą baseballiści i inni sportowcy, a by ochronić swoje jajka przed uderzeniem.) Łukasz stał przede mną częściowo nagi. Spojrzałem na jego penisa. Nie był ani twardy, ani miękki. Jego jądra wisiały pod jego penisem.
– Nikomu nie powiem, jeśli to zrobisz – powiedział cicho.
Wiedziałem, czego ode mnie chce. Chciał, żebym ssał jego penisa. Nigdy wcześniej nic takiego nie robiłem. Część mnie pomyślała, że nie powinienem tego robić, ponieważ… Nie wiem dlaczego, po prostu pomyślałem, że może nie powinienem. Druga część mnie myślała, że powinienem to zrobić, bo Łukasz tego chciał, a on jest jednym z moich ulubionych kolegów w drużynie. Gdybym to zrobił, wiedziałem, że nie powie o tym nikomu, bo jest naprawdę miłym gościem. Ponownie spojrzałem w dół na jego penisa i jaja i postanowiłem, że to zrobię.
Podszedłem do Łukasza i ukląkłem przed nim. Jego kutas znalazł się bezpośrednio przed moją twarzą. Włożyłem go do ust i zacząłem ssać.
– O cholera. To naprawdę przyjemne uczucie – szepnął.
Później powiedział mi, że to był pierwszy raz, kiedy ktoś mu obciągał. Czułem, jak jego kutas robi się większy i sztywniejszy w moich ustach. Wkrótce był w pełnym wzwodzie. Ssałem jeszcze chwilę, ale Łukasz odsunął się ode mnie.
– Zaczekaj sekundkę.
Podszedł do łóżka, usiadł na krawędzi i rozszerzył nogi, a ja kucnąłem między nimi. Jego kutas sterczał w powietrzu. Kilka razy polizałem go całego, a potem włożyłem go z powrotem do ust.
– Damian, pozwól mi spuścić się do twoich ust – powiedział po jakiejś minucie. – Możesz wszystko później wypluć, jeśli chcesz. Dobra?
Nie odpowiedziałem. Po prostu ssałem mocniej. Czubek jego penisa zrobił się mokry z wydzieliny, która pojawia się przed wytryskiem spermy. Czułem ją na języku.
– Zaraz wystrzelę – ostrzegł mnie.
Kilka sekund po tym, jak to powiedział, jego fiut zaczął tryskać spermą w moich ustach. Była śliska i dziwnie smakowała. Nie widziałem dobrego miejsca, żeby to wypluć, więc po prostu wszystko połknąłem.
– Dzięki, Damian. To było niesamowite. I naprawdę nikomu nie powiem, że to zrobiłeś.
– Tak, proszę, nie mów nikomu. Dobra?
– Nie zrobię tego. Obiecuję.
Od tamtego czasu regularnie przychodzę do niego. Faktycznie nikomu nic nie powiedział. Często mi mówi, że strasznie się cieszy, że udało mu się znaleźć takiego przyjaciela jak ja. Ma kogoś, kto zawsze pomoże mu dojść, kiedy jest napalony. A napalony jest prawie codziennie.