Patrzyłem, jak moja żona wychodzi. Cholera, kocham moją żonę. Spojrzałem w dół. Nagi tyłek Darii był dokładnie taki, jak by się wydawało, że tyłek dziewiętnastoletniej gwiazdy tenisa wygląda. Była malutka, okrągła i twarda. Jej stonowane miniaturowe pośladki zrobiły ciasny dekolt. Były tam nawet dwa magiczne małe wgłębienia tuż nad jej tyłkiem po obu stronach kręgosłupa. To był najgorętszy tyłek, jaki kiedykolwiek widziałem. Jeszcze gorętszy niż mojej żony. Gapiła się na mnie, gdy trochę pokrzywiła biodra z boku na bok. Jej malutki tyłeczek kołysał się tam i z powrotem bez jednego potrząśnięcia. Tylko gładkie wygięcie jej eleganckich bułeczek.
– Nie bój się. Jestem Twoim prezentem urodzinowym.
Sięgnąłem do przodu i dotknąłem go. Z szacunkiem, podziwem i pokorą. To był dowód, że istnieje boska moc. On istniał i uformował tę małą blondynkę, idealną dupę tylko dla mnie. Dotknąć go? O nie, trzeba było mu oddać cześć. Upadłem na kolana we własnej kuchni i zakopałem twarz między najlepszymi bułkami, jakie kiedykolwiek widziałem. Ona nawet nie drgnęła. I na pewno nie drgnęła. Nie, ona naprawdę wepchnęła mi dupę w twarz. I jęczała.
– Twoja żona kupiła mi balsam do ciała o zapachu kiwi i truskawki. Podoba Ci się ten zapach? Chciałam być dla Ciebie miła i świeża. Oczywiście, ja też się cieszę, że jestem zabawny. Jeśli to właśnie lubisz. W ten weekend gram o wszystko. Tak się cieszę, że znalazłem chłopca, który w pełni to docenia.
Sięgnęła do tyłu, wbiła mi palce we włosy i mocniej wciągnęła w nią twarz.
– Liż mnie. Chcę, żebyś to zrobił.
Mój język wyszedł sam i docierał do jej malutkiego bladego zwieracza, liżąc jej ciasny mały węzełek.
– To jest to, ogierze. Nie przestawaj lizać. Oooh, tęskniłam za tym. Daj mi rękę.
Sięgnęła do tyłu i poprowadziła ją do swojego małego kopca. Jej cipka była całkowicie bezwłosa i idealnie gładka.
– Lubisz to? Nie mogłam się doczekać tego weekendu. Cały tydzień pisałam o tym do Marysi. Martwiłam się, że się wycofa.
Dylan złapała mój kciuk i dokuczała sobie przy wejściu do jej zgrabnej cipki. Następnie przeciągnęła mój kciuk w dół jej gładkiego rozcięcie i zostawiła go na stwardniałym czubku jej łechtaczki.
– Pocieraj mnie też trochę? Naprawdę delikatnie. To zawsze sprawia, że dochodzę.
Dostosowałem się.
– Nie przestawaj lizać… prawie …
Nie ma problemu. Mogłem to robić cały dzień. Lizałem, ssałem i docierałem do jej truskawkowego tyłka. To, co nastąpiło potem, było jednym z dziesięciu najlepszych momentów w moim życiu. Ta nastoletnia bogini osiągnęła orgazm z moim nosem zakopanym między jej policzkami. Jeździła na mojej twarzy, języku i kciuku, zwijając się i garbiąc, gdy dochodziła. Jej ruchy były tak nieregularne, że mój kciuk zsunął się z jej łechtaczki i zatonął w ciasnych i mokrych wargach jej cipki. Prawie odleciałem w spodniach. Ta dziewczyna naprawdę lubiła ten sport. Daria w końcu puściła moje włosy i upadła wiotko na stół w kuchni, dysząc, by złapać oddech. Wstałem i pocierałem kolana, gdy żona wróciła do kuchni. Miała przy sobie koszyk z praniem.
– Więc? Jak to było?
– Niesamowite.
– Mówiłam do Darii.
– On jest naprawdę w tym świetny!
– Wierzę. Pierzesz swojej ubrania kolorowe z białymi, czy osobno?
– Osobno.
– Mam Cię. Zamierzasz zerżnąć mojego męża teraz, czy później?
– I teraz i później może też. Jest już na to gotowy.
– Tylko mi go nie zamęcz. Lubię jak jest blisko mnie. Chcesz, żebym trochę go possała? Wiesz, żeby był śliski.
– Poważnie? Byłoby wspaniale. Wolę pluć niż smarować. Trochę tarcia w tyłku jest przyjemne. Czujesz więcej.
Odłożyła swój koszyk na pranie i uklękła przede mną.
– Kochanie, zdejmij spodnie, żebyś mógł wsadzić swojego kutasa w tyłek tej miłej dziewczynki.
Złapała je i zdjęła. Byłem tak samo twardy, jak zawsze. Dostawałem niesamowitego lodzika od żony i młodą blondynkę, czekającą na mnie, żeby ją przelecieć. Może zginąłem w wypadku samochodowym w drodze do domu z pracy, bo to było moje osobiste niebo. Poszedłem za moją anielską oblubienicą, gdy pociągnęła mnie za moją sztywną sztangę do szalonego tyłka Darii i pocierała mój czubek w górę i w dół gładkiej doliny między jej pośladkami.
– Na pewno jesteś na to gotowa?
– Jestem. Nic mi nie będzie.
– Dobrze, to Twoja dupa. Dosłownie. Ale ja wyjeżdżam. Będzie bolało mnie samo patrzenie.
Daria sięgnęła do tyłu jedną ręką, aby otworzyć jeden z jej pośladków, gdy pochyliłem się do niej z moją erekcją wyśrodkowaną przy jej tylnych drzwiach. Była mała i ciasna. Wiedziała co robi.
– Dasz mi chwilkę?
Rozluźniła się, a ja wciąż czekałem przy jej wejściu. Jej pierścień lekko się otworzył i krzyknęła:
– Pchaj!
Udało się. Obserwowałem, jak moja końcówka zapadała się powoli w jej wnętrzu, a następnie ostrożnie wsuwałem po centymetrze w jej tyłek po tym, jak nie zgłosiła sprzeciwu. To było jak lizanie. Nigdy nie czułem się tak idealnie przy analu. Wow, jej tyłek też był idealny w środku.
– Poczekaj chwilę.
Poczułem jak kilka razy ściska i się relaksuje. Ma bardzo mocny uścisk. Doskonale wiedziała co robi.
– Możesz dalej.
Wyciągnąłem trochę i zatonąłem prawie w połowie.
– Wyjdziesz za mnie? – Szeptałem żartobliwie. Szeptałem jej propozycje małżeństwa, gdy była mała.