Nie ma nic lepszego niż przepiękne lato w mieście. W piątkowe popołudnie wyszedłem na piwko do baru ze kilkoma znajomymi. Wszyscy uczymy w miejscowym liceum i postanowiliśmy sobie skorzystać z wolnego popołudnia. Joasia uczy WOS-u na tym samym piętrze co ja. Mateusz, mąż Joasi, uczy polskiego w innej części budynku. Mam 31 lat, a oni są kilka lat młodsi. Wszyscy się dobrze kumplujemy wraz z moją żoną Kasią, która nie ukrywam, jest troszkę zazdrosna o nasze wolne. 

Wypiliśmy kilka piw, kiedy Mateusz zapytał, czy Kasia do nas dołączy.

“Tak myślę, skończyła pracę dziś o 16:00, więc pewnie dołączy za jakieś pół godziny. Idziemy później coś zjeść?”

“Powinniśmy. To pierwszy raz, kiedy możemy się spotkać w lato i spędzić trochę więcej czasu, a bardzo lubimy go spędzać z wami” – odpowiedziała Joasia i puściła oczko. 

Wydało mi się to trochę dziwne, ale Asia jużtaka była. Zatrudniła się w tej samej szkole co ja wraz z Mateuszem 2 lata temu. Kojarzyliśmy się z pokoju nauczycielskiego i szkolnych korytarzy ale zaczęliśmy się kolegować dopiero w tym roku. Asię uwielbiały dzieci; była autorytetem dla dziewczyn i obiektem pożądań dla chłopców o szalejących hormonach. Osobiście mi nie przeszkadzało, że 10 metrów ode mnie pracuje drobniutka i ciaśniutka blondyneczka. Ta myśl pomagała mi odciągać wzrok od nastoletnich piersi puszących się dziewczyn.

Mateuszowi nie przeszkadza, że Asia jest obiektem młodocianych pożądań. W niego samego jest wpatrzona niejedna nastolatka. 

Po dłuższej rozmowie na temat kilku uczniów oraz tego, jak nam mijają wakacje, pojawiła się Kasia w luźnej, niebieskiej sukience. Asia wstała, żeby ją przywitać. Wyglądało to zabawnie, bo różnica w ich wzroście jest dramatyczna – jakieś dobre 20 centymetrów. To był też piękny widok dla mnie i Mateusza, bo wiatr odsłonił nieco tyłeczka Asi, gdy stała na palcach witając Kasię. Ta z kolei pochylając się uraczyła nas swoim dekoltem.

Posiedzieliśmy jeszcze z godzinę lub dwie, a nastepnie poszliśmy coś zjeść.

“Co macie teraz w planach?” – spytał Mateusz. “Ja muszę wrócić do domu i wyjść z psem ale nie chcę, żeby ten wieczór się kończył, więc może wpadniecie do nas na wino?” – dodał.

“Fajny pomysł ale mieszkamy w innym kierunku, zresztą, jeszcze jedna lampka i chyba zaatakuję Dawida” – odparła z uśmiechem moja żona głaszcząc mnie po udzie.

“Asia ma tak samo po alkoholu. Dziwię się, że nie przeleciała dzisiaj kogoś w łazience.”

“Skąd wiesz, że nie?” – odpowiedziała Asia z dużym uśmiechem na twarzy. “Poza tym, mamy dodatkową sypialnię, więc możecie spać u nas.”

Ta wzmianka o Asi była czymś niespodziewanym, nawet  jeśli to był żart. Było to nawet trochę podniecające. Zgodziliśmy się wpaść na drinka i 5 minut później zapakowaliśmy się do taksówki.

Gdy dotarliśmy na miejsce, Mateusz od razu otworzył dwie butelki wina, a Aśka włączyła muzykę. 

Skorzystałem z okazji i wspomniałem żonie, że seksownie wygląda.

“Dziękuję, ty też dziś seksownie wyglądasz i nawet Asia by się zgodziła. W taksówce powiedziała mi, że chyba sama się na ciebie rzuci z zazdrości.”

“Powiedziała to siedząc zaraz obok Mateusza?” – wydukałem z niedowierzaniem.

“Chyba nawet słyszał i zdaje się to go podniecać. Poza tym, powinna być zazdrosna, bo niezłe z ciebie ciacho. Nie żebym ja nie zazdrościła. Mati też jest całkiem sexy.”

W tym momencie tanecznym krokiem dołączyła Aśka, a zaraz za nią Mateusz gapiący się na jej tyłek, który chodził równo z lewej do prawej. Mati usiadł w fotelu, a Asia na środku kanapy zostawiając nam jej końce.

“Myślałam, że rzucisz się na Dawida?” – przypomniała mojej żonie Asia.

“Muszę przyznać, że myślałam o tym dużym kawale mięsa cały wieczór. Chyba zaciągnę go do pokoju i przelecę dwa razy!”

“Duży kawał mięsa, co?” – Asia nachyliła się i złapała mnie za krocze! Przez tą seksualną atmosferę stał mi do połowy, już nie wspomnę o tych dwóch seksownych kobietach obok mnie na kanapie. 

“Rzeczywiście, imponujący rozmiar! Kasiu, miałabyś coś przeciwko, jeśli to mięsko wyciągnę i rzucę na nie okiem?”

Nie wiedziałem co szokowało mnie bardziej – tupet Aśki, śmiech Kasi i Mateusza, czy fakt, że moje zdanie się nie liczyło. Gdy Asia dobrała się do spodni, popatrzyłem na żonę, która odwzajemniła się seksownym uśmiechem, więc oddałem się sytuacji.

“Ciekawa jestem jakiego rodzaju mięso tam masz upchane” – powiedziała Asia wyciągając mojego fiuta ze spodni. Zaczęła głaskać, żeby zrobił się większy. 

Pocierała go aż osiągnął pełne osiemnaście centymetrów jednocześnie próbując owinąć palce wokół grubego trzonu. W międzyczasie zauważyłem, że Matiemu też coś rośnie w spodniach, a Kasia przygryzała wargi z pożądaniem w oczach. 

Asia przerwała ciszę.

“Wiem, że sama dziś miałaś na to ochotę. Skoro ja się bawię z twoim mężem, może też sobie znajdziesz coś do zabawy?”

O autorze

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.