Moje najwcześniejsze wspomnienia dotyczące czegokolwiek związanego z seksem prawdopodobnie przypominają doświadczenia innych ludzi.
To się stało po raz pierwszy, kiedy znalazłem świerszczyka taty, schowanego w łazience. Mężczyźni zazwyczaj okazjonalnie kupowali gazety tego typu, ale mój ojciec subskrybował jeden z tytułów. Nadal pamiętam okładkę tego konkretnego numeru. Ktoś przypominający ówczesnego prezydenta patrzał na okładkę gazety, której tytuł głosił „Siostra prezydenta pokazuje się w różu”. Nie wiedziałem co to znaczy, ale czułem że patrzę na coś, na co nie powinienem był patrzeć. Zamknąłem się w łazience i patrzyłem na tamtejsze obrazki z otwartą buzią.
Pewnego razu, kiedy chciałem zobaczyć najnowsze wydanie, okazało się że ktoś jest w toalecie. Pod drzwiami zauważyłem palące się w środku światło i usłyszałem wyłączenie wody pod prysznicem. To musiała być mama, bo taty akurat nie było w domu. Byłem ciekaw, czy mama wygląda jak tamte panie z gazety kiedy była nago. Wszystkie drzwi w domu miały staromodne dziurki na klucze, więc przyłożyłem oko do dziury. Po drugiej stronie wyraźnie zobaczyłem gołą mamę. Opierała jedną nogę na stołku i pochylała się, żeby wytrzeć ją do sucha. Jej piersi kołysały się w przód i w tył.
Potem się wyprostowała i skończyła wycieranie na trójkącie blond włosów pomiędzy nogami. Na koniec wycisnęła balsam do ciała na dłoń i pokonała jeszcze raz tę samą drogę, wcierając go w skórę. Właśnie po raz pierwszy było mi dane patrzeć na nagą kobietę. Mama była szczupła ale miała też nieliczne krągłości. Miała jasną karnację i sterczące piersi, które wyglądały niemalże jakby były spiczaste. Sutki wydawały się być różowymi nabrzmiałymi okręgami. Patrzyłem z fascynacją jak wcierała w nie balsam, a potem zsunęła się na brzuch. Następnie zajęła się udami i trójkątem z włosów. Wtedy zobaczyłem ten sam „różowy” fragment, który miały pomiędzy nogami panie z magazynu. Mama przyłożyła do tego miejsca bardzo dużo uwagi.
Dotykała je palcami i jakby pocierała dookoła. Po kilku minutach jej palce zniknęły w tamtych okolicach, i to kilka razy. Nie miałem pojęcia co to masturbacja, tym bardziej że dziewczyny potrafią robić takie coś, ale tak bardzo się na nią zapatrzyłem że nie zauważyłem kiedy przestała. Nagle podeszła do drzwi, nadal bez ubrań. Wydaje mi się, że chciała po prostu pójść do sypialni i skończyć to co zaczęła. Szybko sięgnąłem do klamki i uwiesiłem się jej, dokładnie w tym samym momencie w którym ona na nią nacisnęła. Chyba nie muszę mówić, jak bardzo się przestraszyła. Natychmiast złapała ręcznik i się zakryła. Poirytowana, zapytała co wyprawiam. Dzięki bogu że zdążyłem złapać za klamkę, bo udałem że musiałem iść do toalety i nie wiedziałem że była w środku. Oczywiście, uwierzyła mi.
Wtedy nie zdawałem sobie z tego sprawy, ale mama miała w tamtym okresie dwadzieścia kilka lat i naprawdę przypominała panie ze świerszczyków. Po tej przygodzie nie potrafiłem wymazać z głowy tego jak wyglądała bez ubrań. Zauważałem kiedy jej sutki twardniały i nie mogłem się doczekać kiedy będzie sprzątała dom na klęczkach, żeby móc spojrzeć pod bluzkę na kołyszące się piersi.
Jabłko nie pada daleko od jabłoni, bo mój ojciec najwidoczniej miał takie samo zdanie odnośnie mamy i magazynów porno. Był zapalonym fotografem i zorganizował sobie w piwnicy ciemnię do wywoływania zdjęć. Pewnego dnia, gdy szperałem w piwnicy, znalazłem karton z filmami. Wyjąłem kilka z nich i popatrzyłem na nie pod światło. Widziałem że są tam sylwetki ludzi, ale nie potrafiłem wyłapać szczegółów, więc się poddałem. Pogrzebałem głębiej w pudle i znalazłem stosik zdjęć, przypominających te ze świerszczyków, tylko że czarno-białych.
Były to liczne bliskie ujęcia cipki. Ta konkretna miała bardzo mało włosów łonowych, i to tylko na wzgórku- w ogóle na wargach i wokół odbytu. Dzięki gazetkom wiedziałem jak wygląda odbyt, ale jeszcze nigdy nie widziałem zdjęcia z takimi szczegółami. Tutaj cipka była rozszerzona i zbliżenia koncentrowały się na łechtaczce. Wtedy jeszcze nie wiedziałem że taka część ciała w ogóle istniała, ale rozumiałem ogólny zarys anatomii cipki. Z tego co widziałem, dziewczyna dotykała łechtaczkę i włożyła palce do dziurki, dokładnie tak samo jak kiedyś robiła mama w łazience.
Im głębiej grzebałem w pudle, tym lepsze zdjęcia znajdywałem. Był tam nawet penis w różnych stopniach zagłębienia w cipce. Wyglądał na naprawdę dużego, większego niż członki panów w magazynach, i miał mnóstwo żył na powierzchni. Niektóre zdjęcia pokazywały, jak sądziłem, mleko wylewające się z cipki. Penis leżał na niej, również oblany mlekiem. Patrząc na to wszystko zastanawiałem się czy tata robi też zdjęcia do magazynów porno. Znalazłem jedno, na którym męska sylwetka była ucięta na wysokości klatki piersiowej. Facet siedział na kanapie i widocznie był właścicielem tego wielkiego penisa z poprzednich zdjęć.
Jakaś pani leżała wzdłuż kanapy, a włosy zakrywały jej twarz. Miała czubek wielkiego członka w buzi i obejmowała dłonią ciężkie jądra. Musiała się podpierać drugą ręką, żeby zmieścić go w ustach. Miała podobne piersi do mojej mamy. Zwisały w dół, z powodu pozycji jaką przyjęła. Zauważyłem zarys włosów pomiędzy jej nogami i byłem pewny że to właścicielka cipki ze zbliżeń. Nagle coś mnie uderzyło. Spojrzałem na kanapę, która zaczęła przypominać tę w naszym salonie. Tak, to był ten sam mebel, natomiast na następnym zdjęciu okazało się że kobieta ssąca wielką pałę BYŁA MOJĄ MAMĄ! Tym razem facet trzymał w garści jej włosy, więc wyraźnie widziałem jej twarz.
Byłem totalnie zdziwiony i wiedziałem że nie powinienem nawet na to patrzeć, ale nie umiałem oderwać wzroku. Mama patrzyła prosto w aparat, tym samym na mnie. Mimo tego że miała pełne usta czyjegoś kutasa, widziałem że bardzo jej się podobało. Nie rozumiałem sytuacji, bo ten pan na pewno nie był tatą. Dlaczego więc miała jego penisa w buzi, i tamto „mleko” na cipce? Czy mama była panią z gazetki, a ja o tym nie wiedziałem? Czy tata naprawdę zrobił te zdjęcia? Po co miałby robić takie coś?!
Siedziałem na schodach do piwnicy przez czas który wydawał się być wiecznością i wyryłem w pamięci każdy detal zdjęcia.
Tak bardzo się zamyśliłem, że ledwie zauważyłem kiedy coś wyrwało mi je z rąk. Ta sama kobieta która przed chwilą uśmiechała się do mnie z papieru fotograficznego, stała teraz nade mną. Była w pełni ubrana i krzyczała. Zapytała z wściekłością dlaczego grzebię w rzeczach taty, a potem spojrzała na zdjęcie. Na jej twarzy malowało się przerażenie. Nagle przestała być zła. Zaczęła mamrotać pod nosem że nie wie dlaczego tata dalej ma te zdjęcia, ale teraz równie dobrze mogą już pójść do kosza.
Ku mojemu zdziwieniu, zaczęła je wszystkie drzeć na małe kawałeczki. Pociągnęła mnie za ramię i powiedziała że nie powinno mnie tu w ogóle być. Wyprowadziła mnie z piwnicy. W tamtej chwili sądziłem że już nie żyję. Myślałem że mnie udusi za to wszystko, a potem przywoła do życia tylko po to żeby naskarżyć na mnie tacie a potem udusić jeszcze raz. Na szczęście, to się nie stało. Powiedziała tylko że mam się trzymać z daleka od piwnicy, a teraz mam iść się bawić na dwór. Tyle. Uważam że nigdy nawet nie wspomniała o całym zajściu tacie, bo on też nigdy nic o tym nie powiedział.
Nie wiedziałem, że ich małżeństwo było wówczas w tarapatach. Tata sporo pił i zażywał narkotyki, które mama również znalazła w piwnicy. Wkrótce musiała go wyrzucić z domu żeby poszedł na odwyk i się ogarnął. Obiecał że wróci do nas jako nowy człowiek, wolny od nałogów, ale nigdy tego nie zrobił. Zamiast tego, aresztowano go za kradzież i posiadanie narkotyków, za co poszedł siedzieć.
Biedny mężczyzna, nie wiedział jak duże wrażenie wywarł na mnie swoją miłością do świerszczyków i domorosłych fotografii porno. Mama za to nie miała pojęcia, że zaszczepiła we mnie chęć doceniania kobiecego piękna. Wątpię, żeby moi rówieśnicy widzieli swoje matki obciągające kutasy z uśmiechem na ustach. Ona była moją pierwszą gwiazdą porno.
Od tamtego czasu nadal podglądałem ją przez dziurkę od klucza, szczególnie kiedy taty nie było już w domu. Zatrzymałem tez kilka jego gazetek. Szukałem resztek podartych zdjęć w śmieciach, ale niczego nie znalazłem. Nie ważne, bo wyryły się w mojej pamięci z każdym najmniejszym szczegółem.