Przecież ja ją zaraz zgwałcę.

                Weszliśmy do sypialni. Moje spojrzenie padło od razu na dwuosobowe łóżko. Z trudem przełknąłem ślinę. Zmusiłem się, by przenieść wzrok na biurko stojące pod ścianą. Ania uśmiechnęła się widząc moje spojrzenie.

                ‒ Usiądź. ‒ Wskazała fotel.

                Zająłem miejsce przed laptopem. Włączyłem komputer i obserwowałem zachowanie systemu, szukając już na wstępie wskazówek odnośnie tego, gdzie mógł znajdować się problem. Jak tylko się uruchomił, chciałem odpalić potrzebne mi programy, gdy poczułem za swoimi plecami ruch.

                Ania sięgnęła po coś na biurku tuż nad moim ramieniem. Poczułem, jak jej piersi napierają na moje plecy. W tej chwili mój mózg się wyłączył. Odwróciłem nieznacznie twarz i popatrzyłem na jej lewy profil. Była cholernie piękną kobietą…

                Uśmiechnęła się figlarnie. Zrozumiałem, że mnie prowokowała. Dlatego nie zamierzałem się już dłużej powstrzymywać. Położyłem dłoń na jej nagim udzie i wsunąłem ją pod szlafroczek, zaciskając palce na pośladku. Kobieta zwróciła ku mnie swoją twarz. Jej wzrok spoczął na moich ustach. To była niema prośba, abym ją pocałował…

                Zaatakowałem jej namiętne usta pocałunkiem. Odpowiedziała na niego od razu rozchylając wargi. Mój język wślizgnął się do środka, splatając się z jej. Ania jęknęła cicho. Wstałem z krzesła i popatrzyłem na nią z góry. Popchnąłem ją na łóżku, aż upadła na materac plecami. Prowokująco rozchyliła przede mną uda, ukazując koronkową bieliznę. 

                Dosłownie rzuciłem się na nią. Naparłem na Anię całym swoim ciałem. Jej udo dotykało mojego krocza, kobieta świadomie naciskała na kutasa. Ten o mało, co nie rozerwał mi spodni. Sięgnąłem dłonią między jej uda i poczułem przez materiał cienkiej bielizny, jaka była mokra.

                Jej delikatna skóra doprowadzała mnie do szaleństwa. Wsunąłem dłoń pod majtki i dotknąłem spragnionej cipki. Ania jęknęła głośno. Odnalazłem palcem łechtaczkę i zacząłem pocierać ją palcem. Kobieta wiła się pode mną.

                Całowałem jej szyję, z każdą kolejną sekundą schodząc w dół. Dotarłem do piersi skrytych pod stanikiem. Ściągnąłem go w dół mocnym szarpnięciem, wydostając z niego cycki. Zassałem do ust sterczący sutek, jednocześnie pieszcząc palcami jej cipkę. Była taka mokra…

                Ania zaczęła odpinać moje spodnie. Zręcznie uporała się z rozporkiem i opuściła je wraz z bokserkami. Zacisnęła palce na sztywnym fiucie. Wstrząsnął mną dreszcz. Musiałem się w niej znaleźć. Natychmiast.

                Nie czekałem dłużej. Odepchnąłem jej rękę i zerwałem z niej stringi. Naparłem kutasem na pulsujące wejście do jej cipki. Ania przygryzła wargę, przygotowując się na mnie. Wbiłem się w nią mocno, kobieta krzyknęła.

                Zacząłem się poruszać, odsuwając na bok delikatność. Pieprzyłem ją mocno, aż krzyczała z rozkoszy. Zarzuciła mi ręce na kark i po chwili zsunęła je na barki. Wbiła w moją skórę swoje paznokcie, co zupełnie mi nie przeszkadzało.

                Była taka ciasna. Tak idealnie mokra. Z jej rozchylonych ust wydobywały się zduszone okrzyki, kiedy rżnąłem ją ostro. Czułem, jak jej mięśnie zaciskają się na moim kutasie. Jak jej cipka przyjemnie pulsuje.

                Z każdym kolejnym pchnięciem zbliżałem się do wtrysku. Spojrzałem na jej pełne piersi, które podskakiwały w rytm tego, jak ją rżnąłem. Na jej pięknej twarzy mieszała się rozkosz z bólem. Nie zamierzałem się zatrzymywać, jeszcze chwila…

                Ania zaczęła dochodzić. Czułem jej spazmy na swoim kutasie. Jej cipka stała się jeszcze ciaśniejsza i nie wytrzymałem. W ostatniej chwili zdążyłem wyciągnąć z niej fiuta. Wystrzeliłem spermą na jej nagie piersi.

                Z dumą obserwowałem swoje dzieło. Potrzebowałem kilku sekund, aby dojść do siebie. Dyszeliśmy ciężko. W końcu Ania otworzyła oczy.

                ‒ Chyba będziesz musiał przyjść jutro ‒ wymruczała.

                Zmarszczyłem brwi, nie rozumiejąc, do czego zmierza.

                ‒ Dlaczego?

                ‒ Miałeś naprawić komputer ‒ wyjaśniła z psotnym uśmiechem.

                ‒ Mogę jutro naprawić nie tylko komputer ‒ mruknąłem, całując jej namiętne usta.

                Ania zarzuciła mi ręce na szyję i przyciągnęła do siebie. Mój kutas zaczął sztywnieć, czując na sobie dotyk jej delikatnej skóry.

                Byłem gotowy na drugą rundę.

                Następnego dnia po powrocie z pracy na klatce schodowej czekała mnie niespodzianka. A dokładniej pod moimi drzewami. Wchodząc na piętro dostrzegłem czekającą na mnie Anię. Nie zdołałem ukryć przed nią swojego zaskoczenia. Zupełnie się jej nie spodziewałem.

                ‒ Cześć ‒ powiedziałem, podchodząc do niej.

                Mój wzrok sunął po jej seksownym ciele skrytym pod kusą sukienką.

                ‒ Hej ‒ odparła. ‒ Masz chwilę?

                ‒ Tak ‒ odpowiedziałem natychmiast, na co uśmiechnęła się z zadowoleniem. ‒ Coś się stało?

                ‒ Mogę wejść?

                ‒ Pewnie.

                Otworzyłem mieszkanie i wpuściłem ją do środka. Gdy tylko drzwi zamknęły się za nami Ania podeszła bliżej, położyła dłonie na mojej piersi i popchnęła mnie mocno, aż zderzyłem się plecami ze ścianą. Nie zdążyłem nic powiedzieć, kiedy zaatakowała moje usta pocałunkiem.

                Odpowiedziałem na niego, kładąc dłonie na jej talii i przyciągając do siebie. Dotykałem ją wszędzie, jakbym nie mógł się nasycić jej boskim ciałem. Gdy próbowałem sięgnąć między uda sąsiadki, ona odtrąciła moją dłoń. Sama opadła przede mną na kolana, jej palce dotknęły paska od spodni. Sprawnie się z nim uporała i po chwili wraz z bokserkami zwijały się u moich kostek.

                Zassałem głęboko powietrze, kiedy wzięła do ręki mojego napiętego jak struna kutasa. Przybliżyła do niego swoją twarz, a następnie musnęła go koniuszkiem języka. Jęknąłem cicho, gdy zamknęła usta na delikatnej główce. Przymknąłem oczy i na chwilę odchyliłem głowę do tyłu. Rozsadzała mnie przyjemność.

                Ania sprawnie poruszała ustami. Lizała go i ssała, biorąc całego, aż zderzał się z tylną ścianką gardła. Spuściłem na nią wzrok i bezwstydnie przyglądałem się, jak kurewsko pięknie wyglądała z moim fiutem w swoich seksownych ustach.

                Wplotłem dłoń w jej włosy i zacisnąłem na nich palce. Ania położyła dłonie na moich nagich udach i wbiła w nie swoje długie paznokcie. Przytrzymałem jej głowę i zacząłem pieprzyć usta kobiety. Nie cofnęła się, przyjmowała kutasa jakby był czymś najlepszy na świecie.

                Jęczała cicho, liżąc moje pełne jądra. Rozkosz niemal mnie rozsadzała. Czułem, jak fiut sztywnieje, a ciśnienie we mnie narasta. Zbliżałem się do orgazmu. Było mi tak dobrze, że z jednej strony pragnąłem przeciągnąć tą chwilę w nieskończoność. Z drugiej jednak musiałem dojść, inaczej ciśnienie rozsadzi mnie od środka.

                Ania wyczuła, że jestem już na skraju. Ujęła go u nasady, pieszcząc delikatnie jądra. Zwiększyła tempo i teraz ona pieprzyła mnie ustami. Każdy fragment mojego ciała stał się nad wyraz wrażliwy, wszystkie mięśnie napięły się do granic możliwości. Aż w końcu…

                Wystrzeliłem prosto w jej usta. Kobieta nie cofnęła się, rozchyliła jedynie usta i przymknęła oczy, pozwalając, abym spuścił się co do ostatniej kropelki na jej cudowną buzię. Kiedy skończyłem ona oblizała swoje pełne wargi i wstała z kolan. Spojrzałem na jej twarz, na której znajdowały się resztki spermy.

                ‒ Czekam na ciebie u mnie w mieszkaniu ‒ wymruczała. 

                Przeszedł mnie dreszcz.

                ‒ Potrzebujesz mojej pomocy? ‒ zapytałem, doskonale wiedząc, co miała na myśli.

                ‒ Moja cipka cię potrzebuje ‒ wyszeptała, dotykając się między nogami.

                Oszaleję przez tą kobietę. Uśmiechnęła się szeroko, opuściła sukienkę i wyszła z mieszkania. Przez chwilę stałem w bezruchu pod ścianą, w końcu zmusiłem się do tego, żeby wziąć prysznic.

                Po kąpieli przygotowałem się do wyjścia. Wchodząc po schodach na piętro wyżej myślałem o seksownej, nienasyconej sąsiadce, która doprowadzała mnie do szaleństwa. I mimo tego, że przed chwilą ją miałem, to nie mogłem się doczekać, aż posiądę ją po raz kolejny. Była niesamowita.