Wróciłem na salę, by sprawdzić, czy ktoś potrzebował mojej pomocy. Ostatnio mało się tu działo i wręcz nudziłem się podczas pracy. Co prawda zbliżaliśmy się już do godzin zamknięcia, klientów było coraz mniej. Często, aby zabić nudę, wykorzystywałem ten czas na trening. Obrzuciłem spojrzeniem opustoszałą salę, nie dostrzegając na niej nikogo. Zdecydowałem, że przed zamknięciem wykonam jeszcze kilka serii, lepsze to niż gapienie się w ścianę bez celu.

                Przechodząc obok zajmującego całą ścianę lustra zatrzymałem się na chwilę i przyjrzałem swojemu odbiciu. Od kilku lat pracowałem jako trener personalny, dlatego całe dnie spędzałem na siłowni znajdującej się na obrzeżach miasta. Praca wymagał ode mnie maksymalnego zaangażowania. Luźna koszulka bez rękawów, którą miałem na sobie, nie była w stanie zakryć wypracowanych przez lata mięśni. Byłem z siebie dumny. Utrzymanie takie formy wymagało nie lada wyrzeczeń oraz silnej woli, nie wspomnę już o wytrwałości. Specjalna dieta stanowiła dla mnie codzienność.

                Kątem oka w głębi sali dostrzegłem jakiś ruch. Jak mogłem wcześniej nie zauważyć, że w kącie został jeszcze ktoś? Skupiłem swoją uwagę na osobie i rozpoznałem w niej młodą kobietę. Co prawda stała do mnie tyłem, ale od razu wiedziałem, że była tu nowa. Znałem każdego stałego klienta, nawet tych, którzy pojawiali się okazjonalnie.

                Nie chciałem być nachalny, dlatego czekałem, przyglądając się jej ukradkiem. Próbowała sama zrozumieć, jak prawidłowo obsługiwać maszynę, przy której stała. Odczekałem jeszcze chwilę, ale widząc, że kompletnie sobie nie radzi, powoli zacząłem iść w jej stronę.

                Podchodząc do kobiety mogłem spokojnie podziwiać jej figurę. Obcisłe legginsy, które włożyła, uwydatniały jej kształty. Miała łagodnie zaokrąglone biodra i seksownie wystający tyłek. Wcięcie w talii podsuwało na myśl same sprośne rzeczy, jakie można robić, trzymając ją w pasie.

                Byłem już blisko, ale ona wciąż mnie nie widziała. Zatrzymałem się tuż za jej plecami.

                ‒ Potrzebujesz pomocy? ‒ zapytałem.

                Kobieta drgnęła wystraszona, a następnie odwróciła się gwałtownie w moją stronę. Jej duże oczy rozszerzyły się nieznacznie na mój widok. Stłumiłem uśmiech cisnący mi się na usta. Wiedziałem, że jej się spodobałem. Tak zresztą było w przypadku większości kobiet.

                ‒ W zasadzie, to tak ‒ przyznała odrobinę zawstydzona.

                ‒ Jesteś tu pierwszy raz, prawda? ‒ciągnąłem, podchodząc do maszyny, przy której stała.

                Skinęła głową.

                ‒ Tak, do tej pory ćwiczyłam tylko w domu.

                Nie mogłem się powstrzymać, by po raz kolejny przesunąć wzrokiem po jej seksownym ciele.

                ‒Masz świetną sylwetkę ‒ pochwaliłem.

                Kobieta zarumieniła się lekko, spuszczając na chwilę wzrok. Poruszyłem się nieznacznie ustawiając położenie ciężarów i kiedy ponownie na nią spojrzałem, przyłapałem dziewczynę na tym, jak zerka na moje krocze. Uśmiechnąłem się pod nosem.

                ‒ Dzięki ‒ odparła po chwili. ‒ Pracujesz tutaj?

                ‒ Jestem trenerem personalnym na tej siłowni ‒ wyjaśniłem. ‒ Teraz powinno być okej, spróbuj.

                Zachęciłem ją, by usiadła na maszynie. Jednak aby to zrobić musiała przecisnąć się tuż obok mnie, a ja nie zamierzałem się przesuwać. Odwróciła się tyłem i kiedy mnie mijała jej pośladki otarły się o moje krocze. Zassałem głęboko powietrze, czując, jak fiut drgnął mi w spodniach.

                Odsunąłem się, gdy zajęła miejsce i rozpoczęła serię ćwiczeń. Aby nie być nachalnym odszedłem na drugi koniec sali. Próbowałem w międzyczasie również wykonać jakąś serię powtórzeń, ale nie mogłem się skupić. Mój wzrok co chwilę uciekał w kierunku młodej kobiety. Zeszła z maszyny i rozejrzała się niepewnie po pomieszczeniu, przygryzając dolną wargę. Ruszyłem z powrotem w jej stronę.

                ‒ Chciałabym coś na pośladki ‒ powiedziała, widząc, że znowu do niej podchodzę.

                ‒ Pokaż się, zobaczę jakich ćwiczeń oraz obciążenia potrzebujesz.

                To było zwykłym kłamstwem. Jednak ona na to nie wpadła, bo posłusznie odwróciła się do mnie tyłem. Spojrzałem na jej jędrne pośladki i podszedłem nieco bliżej. Dotknąłem ich dłońmi, kobieta spięła się w odpowiedzi. Uważnie obserwowałem jej reakcję, sprawdzając, czy mnie odrzuci. Nie zrobiła tego, co uznałem za dobry znak.

                ‒ Wiem, co będzie dla ciebie dobre ‒ oznajmiłem.

                Poprowadziłem ją do kolejnej maszyny i wytłumaczyłem jej działanie. Zostawiłem ją samą, jak tylko rozpoczęła kolejną serię. Ustawiłem ją w takiej pozycji, że jej tyłek wypinał się kusząco w moim kierunku. Wziąłem ciężarki i stanąłem twarzą w jej stronę, by przez cały ten czas móc mieć ją na oku. W międzyczasie kręciłem się bez celu po pomieszczeniu, co chwilę uciekając spojrzeniem w jej kierunku. Byłem w gotowości w każdej chwili znaleźć się przy niej.

                Ty razem, gdy skończyła serię ćwiczeń, sama postanowiła mnie zawołać. Byliśmy sami, nawet recepcjonistka już poszła. Zostało pół godziny do zamknięcia, a ja posiadałem klucze. Moje myśli zaczęły krążyć wokół kobiety, wyobrażając ją sobie nagą. I ten seksowny tyłeczek wypięty w moją stronę.

                ‒ Może przysiady z obciążeniem? ‒ zasugerowała.

                Uśmiechnąłem się szeroko. Nie mogłaś wybrać lepiej, mała.

                ‒ Zaraz ci przyniosę ‒ zaoferowałem się.

                Po kilku sekundach wróciłem do niej z ciężarami i sztangą. Poinstruowałem ją, jak powinna się ustawić i sam zająłem miejsce za jej plecami. Kobieta stała na ugiętych nogach, przylgnąłem do jej drobnego ciała. Jędrne pośladki naparły na moje krocze. Czułem jej słodki zapach mieszający się z potem.

                Kobieta spięła się przez moją niespodziewaną bliskość. Ciężar sztangi na jej barkach krępował ruchy, przez co nie mogła się odwrócić. Poruszyłem nieznacznie biodrami, ocierając się o jej tyłek swoim sztywnym kutasem. Słyszałem, jak zasysa głęboko powietrze.

                ‒Nie wiedziałam, że podnoszenie ciężarów może być takie przyjemne ‒ powiedziała zduszonym głosem.

                ‒ Ja też nie ‒przyznałem szczerze.

                Jej tyłek napierał na mojego fiuta. Każdy, nawet najdrobniejszy, ruch kobiety podniecał mnie jeszcze bardziej. Ściągnąłem sztangę z barków młodej dziewczyny i odłożyłem ją obok nas.

                Kobieta zachwiała się nieznacznie. Objąłem ja w pasie, kładąc otartą dłoń na jej płaskim brzuchu. Myślałem, że się odsunie lub mnie odepchnie, ale ona oparła się plecami o mój tors. Przybliżyłem twarz do jej ucha, poczuła mój oddech na swojej skórze. Widziałem, jak jej ciało pokrywa gęsia skórka, a ona sama drży w moich objęciach.

                Zwróciła ku mnie swoją twarz, moje usta musnęły jej policzek. Przechyliła głowę tak, że musnąłem wargami kącik jej ust. Moja dłoń powędrowała przez płaski brzuch do skrytych pod sportowym stanikiem piersi. Zacisnąłem na nich palce.

                Pocałowała mnie w odpowiedzi. Odwróciłem ją do siebie przodem, przylgnęła do mnie cała. Chwyciłem ją za tyłek, na punkcie którego totalnie zwariowałem. Zacząłem iść przed siebie do momentu, aż jej plecy zetknęły się ze ścianą. Ująłem jej nogę pod kolanem i zarzuciłem na swoje biodro. Kobieta naparła na mnie swoją cipką. Przez materiał jej ubrania czułem, że była mokra.